Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

2 miliardy dla powodzian

Agaton Koziński, Andrzej Godlewski, MANO, ZIELA, AGA
Powodzianie to też wyborcy - politycy o tym nie zapominają.
Powodzianie to też wyborcy - politycy o tym nie zapominają. fot. Arkadiusz Gola.
Nawet 100 tys. zł dostaną osoby, które ucierpiały w wyniku powodzi - oświadczył wczoraj Donald Tusk. Premier przedstawił zasady przyznawania pomocy powodzianom. 6 tys. zasiłku otrzyma każda rodzina, która ucierpiała w wyniku wielkiej wody. Wystarczy, by złożyła wniosek do wójta o pomoc. Ta pomoc będzie udzielana automatycznie, bez konieczności jej rozliczania.

Następny pułap pomocy rząd ustanowił na poziomie 20 tys. Do jej przyznania wystarczy opinia wójta lub pomocy społecznej. Jednak to wsparcie trzeba będzie już rozliczyć - choć wystarczą do tego faktury.

Nawet do 100 tys. zł mogą natomiast otrzymać ci, którzy najbardziej ucierpieli w wyniku działania żywiołu. Przed wypłatą tak wielkich sum będą musieli jednak zdobyć opinię rzeczoznawcy, który potwierdzi wysokość strat.

- Każda rodzina poszkodowana przez powódź dostanie 1000 zł na dziecko w wieku szkolnym - zapowiedział także Tusk. Premier zastrzegł jednocześnie, że pomoc powodzianom nie będzie wymagała nowelizacji budżetu.

Magdalena Kobos z Ministerstwa Finansów wyjaśniła, że w pierwszej kolejności wydatki wywołane powodzią będą finansowane z pieniędzy zamrożonych w rezerwie budżetowej, przeznaczonej na usuwanie skutków katastrof naturalnych.

- Na ten cel odłożyliśmy 34 mln zł - podkreśla.

Gdy te pieniądze się skończą, straty wywołane wielką wodą będą usuwane z pieniędzy zapisanych w budżecie jako rezerwa ogólna - to 46 mln zł. Dopiero gdy te fundusze się wyczerpią, rząd zacznie szukać innych sposobów finansowania strat. Premier już zapowiedział, że pójdą na ten cel 2 miliardy z rezerwy celowej na dofinansowanie projektów europejskich. Unia będzie współfinansować usuwanie szkód po powodzi.

Możemy liczyć, że Bruksela przekaże nam ok. 100 mln euro. Jednak nie należy się spodziewać szybko euro z Brukseli %07- wcześniej należy bowiem pokonać skomplikowaną procedurę ich przyznawania. Kluczową kwestią jest ustalenie, jak duże straty w Polsce wywołała powódź. Unijne przepisy są bowiem bardzo precyzyjne: kraj dotknięty klęską żywiołową uzyskuje pomoc z Brukseli (ze specjalnego Funduszu Solidarności, stworzonego po wielkich powodziach z 2002 r.) wtedy, gdy straty przekraczają 3 mld euro lub 0,6 proc. dochodu narodowego brutto - w zależności od tego, która z tych dwóch wartości jest mniejsza. W przypadku Polski te 0,6 proc. PKB to 2,125 mld euro. Jeśli straty w naszym kraju nie przekroczą tej sumy, to pomocy nie będzie.

Unia pomaga Polsce nie tylko finansowo. Kraje europejskie przysłały od nas także swój sprzęt. Straty wywołane żywiołem będzie można też usuwać z pieniędzy, jakie spływają do Polski w ramach Regionalnych Programów Operacyjnych.

Forma i wielkość pomocy dla powodzian to nowy przedmiot kampanijnego sporu. 2 mld zł na natychmiastową pomoc dla osób, które utraciły domy w wyniku powodzi to - zdaniem polityków PiS i SLD - za mało i konieczna jest pilna nowelizacja budżetu. Politycy PO zdają sobie sprawę ze strategii opozycji.

- Gdyby doszło do nowelizacji budżetu, posłowie opozycji zasypaliby rząd dziesiątkami mniej lub bardziej szczegółowych poprawek. Ich odrzucenie miałoby świadczyć o tym, że nie chcemy pomagać poszkodowanym gminom i przedsiębiorcom - słychać w Platformie.

I właśnie dlatego w najbliższym czasie nie dojdzie ani do nowelizacji budżetu, ani do dodatkowego posiedzenia Sejmu, czego domagało się SLD.

W ocenie Jerzego Widzyka, który w latach 1997-99 był pełnomocnikiem rządu ds. zwalczania skutków powodzi, działania rządu są racjonalne.

- Dwa miliardy doraźnej pomocy powinny na początek wystarczyć. Tym bardziej że mam nadzieję, iż tegoroczne straty będą mniejsze niż w 1997 r. - mówi były minister.

Wówczas wyceniano je na ok. 13 mld zł, co w dzisiejszych cenach stanowiłoby przynajmniej dwukrotność tej kwoty. Do tej pory tylko MSWiA wydało na pomoc dla powodzian ponad 230 mln zł.

Poszkodowani czekają na wsparcie

Przybywa instytucji i organizacji, które pośredniczą w przekazywaniu pomocy rodzinom poszkodowanym w powodzi. Oto one:

Caritas - magazyn w Sosnowcu, ul. Kaliska 25 i Parafialne Zespoły Caritas.

Wpłaty do puszek lub na konto Caritas z dopiskiem "Powódź": 25 2490 0005 0000 4520 4459 1536.

Zarząd Krajowej Fundacji dla Ofiar Powodzi i Klęsk Żywiołowych w Katowicach: wpłaty na konto 21 1060 0076 0000 3200 0128 5674 Bank BPH. W biurze Fundacji w Katowicach przy ul. Kochanowskiego 20 trwa zbiórka środków czystości, żywności.

Chełm Śląski: wpłaty na konto: 3812404227111100 1032530082.

Czechowice-Dziedzice: konto Urzędu Miejskiego: PKO BP O/Bielsko-Biała 68 1020 1390 0000 6802 0024 9680 z dopiskiem "Pomoc dla powodzian".

Bieruń Stary - Urząd Miejski, Rynek 14, tel. 32 324-24-00; 694-517- 392; 604-417-353. Bieruń Nowy - Szkoła Podstawowa nr 3, ul. Węglowa 11, tel. 32 216-29-70.

Powiat bielski: Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Bielsku-Białej, ul. Piastowska 40, tel.: 33/8136-664, 508-173-653.

Cisek (powiat kędzierzyńsko-kozielski) dary można przynosić do Gminnego Ośrodka Kultury, ul. Planetorza 30, 47-253 Cisek, tel. 077 487-10-95, tel. kom. 0606-139-324.

Zakrzów (powiat kędzierzyńsko-kozielski) - Stacja Opieki Caritas: ul. Chopina 54, tel./fax: 77/487 54 08.

Krapkowice -pomoc dla powodzian zbierana jest: w Otmęcie - hala sportowa przy ul. Kilińskiego, tel. 502 718 988, oraz w Towarzystwie Budownictwa Społecznego ZGM, ul. Rybacka 9, tel. 602 705 050.

Powiat raciborski - w siedzibie ZHP przy ul. Piaskowej 28 w Kuźni Raciborskiej.

Goczałkowice (powiat pszczyński) - pomoc materialna przyjmowana jest w OPS (tel. 32 736-24-21, 502-531-042 ) oraz w Urzędzie Gminy (32 210-71-85) - obie placówki są przy ul. Szkolnej 13.

Jaworzno - dary dla mieszkańców Bierunia zbierane są w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1.

Podczas sportowego turnieju miast i gmin 27 maja, w godz. 16-19, będzie przeprowadzana akcja "Zagórze dla powodzian". Potrzebne są głównie środki sanitarne.


Jeszcze u nas popada

Strach przed kolejnymi opadami deszczu spędza sen z powiek mieszkańcom wszystkich dotkniętych powodzią terenów. Nie ma się co dziwić, tylko w sobotę zaświeci nad naszym regionem słońce.

Od jutra Polskę południową, w tym województwo śląskie, nawiedzą deszcze i burze. W środę temperatura osiągnie 17 stopni C w ciągu dnia, by w nocy spaść do... 4. Potem będzie tylko gorzej, bo w czwartek i piątek czekają nas intensywne ulewy. Pod znakiem deszczu upłynie też początek czerwca. Do 6 ma padać i dopiero po 7 czerwca spodziewana jest poprawa aury oraz temperatura powyżej 20 stopni C.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto