Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Aluron Virtu Warta Zawiercie - GKS Katowice 3:1 [ZDJĘCIA KIBICÓW]

Redakcja
Aluron Virtu Warta Zawiercie zrehabilitował się po porażce z Czarnymi Radom. Zawiercianie pokonali we własnej hali GKS Katowice, 3:1. MVP spotkania został Michał Masny.

Przed środowym meczem trudno było wskazać faworyta tego meczu. Aluron Virtu Warta Zawiercie był podrażniony po ostatniej porażce z Czarnymi Radom. GKS Katowice chciał natomiast zrehabilitować się po niespodziewanej przegranej z Cuprum Lubin. Mark Lebedew zdecydował się na zmianę w wyjściowym składzie Jurajskich Rycerzy. Szansę w pierwszej szóstce dostał Grzegorz Bociek, który w pełni ją wykorzystał. Dobrze spisywał się zarówno w ataku, jak i na zagrywce, którą notorycznie nękał swoich rywali. GKS Katowice rozpoczął mecz nieco przygaszony. Brakowało dokładności w przyjęciu. Zawodził także Karol Butryn, który w poprzednich meczach nie miał takich problemów ze skutecznością. Gdy przewaga zawiercian wzrosła do sześciu punktów (18:12), Piotr Gruszka po raz drugi poprosił o czas dla swojego zespołu. Rady szkoleniowca pozytywnie podziałały na jego drużynę. GKS Katowice poprawił przyjęcie i zaczął kończyć kolejne ataki. Bartłomiej Krulicki nękał swoich rywali mocną zagrywką. Gra zawiercian stanęła i żaden z zawodników nie potrafił wziąć ciężaru gry na swoje barki. Katowiczanie wykorzystali to. Doprowadzili do remisu, obronili piłkę setową, a następnie wyszli na prowadzenie (25:24). Pierwszy set to wygrana GKS Katowice, 27:25.

Po zmianie stron do swojej tradycyjnej dyspozycji powrócił Karol Butryn, który raz za razem zdobywał punkty. Zawiercianie w żaden sposób nie mogli zatrzymać go blokiem. Katowiczanie dołożyli do tego blok i wzmocnioną zagrywkę. Zaczęli powoli budować swoją przewagę. Dopiero gdy siatkarze Aluron Virtu Warty Zawiercie uspokoili swoją grę udało się zatrzymać rywali. Świetnie spisywali się Grzegorz Bociek i Kamil Semeniuk. Michał Masny starał się sporo grać środkiem. Końcówka seta była dość nerwowa. Więcej "zimnej krwi" zachowali gospodarze wspierani ogłuszającym dopingiem swoich kibiców. Set zakończył się wynikiem 25:22.

Na początku trzeciego seta kontuzję odniósł dobrze spisujący się Kamil Semeniuk. W jego miejsce pojawił się Michał Żuk. Dobre przyjęcie pozwalało Michałowi Masnemu na swobodne rozgrywanie piłki. Punktował zarówno Grzegorz Bociek, jak i Marcin Waliński. Na środku trudno było zatrzymać Bartosza Gawryszewskiego. Ciężar gry GKS Katowice próbował przejąć na siebie Karol Butryn, ale jego dobra dyspozycja nie wystarczała. Katowiczanie przegrali do 18.

Grzegorz Bociek świetną dyspozycją popisywał się również w czwartym secie. Jurajscy Rycerze zmotywowani możliwością wygrania meczu za "trzy punkty" walczyli o każdą piłkę. GKS Katowice próbowali odwrócić losy spotkania, ale nie udało się. Przez długi czas żaden z zespołów nie mógł wypracować większej przewagi. Ponownie zadecydowała zacięta końcówka partii, w której GKS Katowice obronił piłkę meczową. Zabrakło jednak szczęścia i set zakończył się wygraną gospodarzy 25:23. Tym samym zawiercianie cieszyli się z wygranej 3:1. MVP meczu został Michał Masny.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto