Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Burmistrz kontra posłanka, czyli sporu o spalarnie w Żywcu i Wieprzu ciąg dalszy

Jacek Drost
Arc
W Żywcu nie stygną emocje związane z planowaną budową instalacji do utylizowania biomasy. Burmistrz miasta zapowiada determinację w realizacji inwestycji, z kolei posłanka z Żywiecczyzny grozi protestami.

- Dla mnie bolesną sprawą jest, kiedy poseł na Sejm RP Małgorzata Pępek w sposób obłudny, wredny przedstawia i robi działania przeciwko mieszkańcom Żywca w kwestii dotyczących naszych działań, ażeby mieszkańcy mogli oddychać czystym powietrzem - mówił na poniedziałkowej konferencji prasowej burmistrz Żywca Antoni Szlagor.

Niedługo później Małgorzata Pępek, poseł Platformy Obywatelskiej z Żywiecczyzny, ripostowała na swojej konferencji prasowej: - Pan burmistrz publicznie powiedział, że podpisał petycję, ale nigdzie jego podpisu nie mogę znaleźć. Bardzo się dziwię, że osoba, która nas reprezentuje, mówi co innego, a robi co innego.

Spółka Beskid, którą tworzy 18 gmin, a także Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska, planuje budowę trzech instalacji do spalania biomasy, zwanej również odpadami alternatywnymi RDF. Dwie instalacje miałyby powstać w Żywcu, jedna w Wieprzu.

Kilkanaście dni temu posłanka Pępek poinformowała, że na wniosek mieszkańców zaczęła zbierać podpisy pod petycją przeciwko planowanym inwestycjom, bo będą one uciążliwe dla środowiska. Stwierdziła, że będą w niej utylizowane również śmieci.

Burmistrz Szlagor wyjaśnił, że zgodnie z przepisami z 2016 roku gminy nie mogą składować odpadów RDF na składowiskach. Gdyby to było dozwolone, to w ten sposób pozbywałyby się takich odpadów i nie byłoby problemu. Ale nie mogą tak robić. Kiedyś oddawały je cementowniom, ale kiedy zostały one sprywatyzowane, to cementownie podwyższyły cenę za odbiór odpadów RDF od samorządów z 80 złotych za tonę do ok. 400 zł za tonę! W obliczu rosnących cen energii dla gminy to kolejny wielki wydatek. Dlatego rozwiązaniem ma być budowa własnej, nowoczesnej, ekologicznej spalarni, dzięki której nie tylko będzie można pozbyć się bioodpadów, ale także pozyskiwać tańsze ciepło na potrzeby miasta.

- To nieprawda, że będziemy przywozić odpady z zewnątrz i palić śmieci w tych instalacjach - podkreślał burmistrz Szlagor na konferencji prasowej, dodając, że o inwestycji wypowiadają się ludzie, którzy nie mają na ten temat pojęcia.

Poseł Pępek na swojej konferencji prasowej stwierdziła z kolei, że miasto planuje budowę trzech, a w przyszłości aż 13 takich instalacji w powiecie żywieckim. Zwracała m.in. uwagę, że w przypadku tak poważnej inwestycji konsultacje społeczne nie zostały przeprowadzone w odpowiedni sposób, bo mało kto o nich wiedział. Podkreślała, że miasto nie ma sieci ciepłowniczej, by - jak twierdzi burmistrz - wykorzystać ciepło systemowe z instalacji. Kwestionowała także sposób finansowania inwestycji - stwierdziła, że budowa spalarni ma być finansowana w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego, co - tak jak w przypadku budowy nowego Szpitala Powiatowego (tak-że powstaje w ramach PPP) - nie rokuje dobrze na przyszłość.

- Wczytując się w dokumentację, łatwo zauważyć, że nie będą to ciepłownie, a spalarnie śmieci - podkreślała poseł Pępek. Dodała, że nie może być miejsca na spalarnię w mieście i kotlinie, które są najbardziej zanieczyszczone smogiem w Europie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto