18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bytom : Dom Matki Ewy w Miechowicach - opowieść o niezwykłej kobiecie

Magdalena Nowacka-Goik
Bytom - Dom Matki Ewy
Bytom - Dom Matki Ewy MANO
Bytom : Dom Matki Ewy w Miechowicach. Tutaj mieszkała Eva von Tiele-Winckler. Porzuciła życie w pałacu, poświęcając się innym.

Bytom : Dom Matki Ewy w Miechowicach

Piękny, wiosenny dzień. Wybieram się zwiedzić niezwykłe miejsce. Domek Matki Ewy , czyli Evy von Tiele-Winckler, najsłynniejszej chyba miechowiczanki, która swoje życie poświęciła pomocy biednym, chorym i ubogim, ukrywa się za kościołem parafii ewangelicko - augsburskiej przy ul. Matki Ewy 1.

Pierwsze skojarzenie - tak mógłby wyglądać dom Ani z Zielonego Wzgórza. Odczucia potęguje moc zieleni, w której po prostu tonie cały domek. Zielone są nawet drewniane okiennice z serduszkami. Na ławce przed domem wyleguje się kot. Po prostu sielanka. Domek ma... 112 lat!

Tu się modliła i odpoczywała

Po tym niezwykłym miejscu oprowadzają mnie dwie osoby - Anna Seemann-Majorek, która pełni tu rolę kustoszki i gospodyni oraz Hanna Paszko, miechowicka poetka i pielęgniarka, autorka bajki dla dzieci o Matce Ewie i odtwórczyni jej postaci w nakręconym w ubiegłym roku filmie. Wcześniej, przez wiele lat opiekowała się tym miejscem siostra Marta Grudke.
Zwiedzanie zaczynamy od pięterka. To tu mieszczą się dwie sypialnie. Pokoiki z dawnym wyposażeniem z początku XX wieku. Sypialnia, gdzie spała "prawa ręka" matki Ewy, Fride von Hedemann, która prowadziła również szkołę pielęgniarską, a po śmierci matki Ewy, zgodnie z jej testamentem została przełożoną diakonis. To jedyny pokój pomalowany na biało. Zaglądamy tylko przez drzwi - podłoga jest już w takim stanie, że niebezpiecznie byłoby wejść dalej.
- To jedyny pokój pomalowany cały na biało - mówi pani Anna. - I jedyny, gdzie zachowały się napisy - cytaty święte po niemiecku - pokazuje. Faktycznie - w całym domku, we wszystkich pokojach piękne maksymy religijne - ale po polsku. Także nad wejście do domku przeczytamy "Własność Jezusa Chrystusa". W tej sypialni zachowała się też staroświecka, biała komoda i łóżko z ruchomym zagłówkiem oraz naczynia do osobistej toalety.
- Większość mebli pochodzi z pierwszej połowy XX wieku - potwierdza pani Anna.
Pani Hanna za to już nie może się doczekać, kiedy pokaże mi sypialnię Matki Ewy.
- Kiedy przygotowywałam się do odegrania jej roli, przebywanie w tych miejscach, dotykanie przedmiotów, które należały do tej niezwykłej osoby sprawiły, że naprawdę mogłam wczuć się w jej postać - mówi.
W sypialni Matki Ewy stoi łóżko, na którym sypiała i na którym zmarła. Jak opowiada Anna Seeman - Majorek, diakonisa była delikatnego zdrowia, cierpiała na choroby układu oddechowego i to też stało się przyczyną jej śmierci.
Nad łóżkiem wiszą obrazki i mała, drewniana szafka, pełniąca role toaletki z przyborami toaletowymi i drobiazgami potrzebnymi do pracy pielęgniarskiej. Pod oknem książki i mały stolik z krzesłem. Wygodny fotel a nad nim... tryptyk Maryjny.
- To dość niezwykłe jak na ewangeliczkę - mówi Hanna Paszko. Pani Anna wyjaśnia, że to prawdopodobnie jedyna rodzinna pamiątka, jaka Eva von Tiele - Winckler zabrała z rodzinnego pałacu. - Musimy pamiętać, że religia katolicka i ewangelicka przeplatała się w jej rodzinie. Ona sama została ochrzczona w katolickim kościele, dopiero później przeszła na protestantyzm - dodaje. Na ścianach wiszą portrety rodziców Matki Ewy a na drzwiach do małej komórki- zdjęcia sióstr z misji.

Tu pomagała biednym i chorym

Schodzimy na dół i najpierw zaglądamy do wesołej zielono-czerwonej kuchni. Jest tu i kaflowy piec i naczynia fajansowe oraz porcelana.
- Tej kuchni matce Ewie zazdrościły wszystkie miechowickie gospodynie - śmieje się pani Ania. Kolejne miejsce gdzie... stoi ogromny, zabytkowy stół. A na nim... komputer. Tutaj wydawano lekarstwa i mieściło się ambulatorium.
- Tu przeplata się dawna epoka ze współczesnością - wyjaśnia pani Ania. W tym gabinecie pracuje nad zbieraniem materiałów o Matce Ewie. Uwagę zwraca jeszcze piękny, zabytkowy zegar.
Wracamy do wejścia - dwa małe pokoiki służyły za salonik i miejsce modlitw. Dziś pełno tu półek z książkami. Na półce zdjęcie kilkunastoletniej Evy.
Siadamy przy stole, popijając herbatę. Wyglądamy przez okna, za którymi zielenią się krzaki bzu. Kwitnie orzech - jedno z najstarszych tu drzew. Pani Anna pokazuje jeszcze drewniany teatrzyk dla dzieci - z opowieścią o Matce Ewie pióra pani Hanny.
- Każdy, kto tu przyjdzie nie może się nadziwić, że tak mocno czuje się obecność dawnej właścicielki - przyznaje pani Anna. Ale właściwie, dlaczego się dziwić? Jej charyzma była tak ogromna...

Kim była Matka Ewa?
Eva von Tiele-Winckler (ur. 31 października 1866 w Miechowicach, zm. 21 czerwca 1930 w Miechowicach), zwana Matką Ewą. Córka Waleski i Huberta von Tiele-Wincklerów - ówczesnych właścicieli Miechowic.
Chociaż ochrzczona jako katoliczka, po śmierci matki, za sugestią ojca przyjęła protestantyzm. Jej powołaniem stała się dobroczynność i praca na rzecz najbardziej potrzebujących. Założyła w Miechowicach diakonat żeński, Wyjechała jednak stąd już w 1895 r. Do Miechowic powróciła ostatecznie w 1901 roku (wcześniej przebywała w Bethel, gdzie była przełożoną tamtejszych diakonis ). Tworzyła domy dla osieroconych dzieci ( 40) oraz koordynował pracę diakonis na zagranicznych misjach. W swoim domku pracowała także jako pielęgniarka.
Chcesz zwiedzić domek Matki Ewy? Tel: 503-357-305; mail [email protected] .

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto