Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Człowiek pająk ze Śląska wszedł na szczyt dźwigu .KTW w Katowicach

LOTA
Youtuber ze Świętochłowic wszedł na szczyt żurawia na placu budowy .KTW w Katowicach
Youtuber ze Świętochłowic wszedł na szczyt żurawia na placu budowy .KTW w Katowicach Youtube
Youtuber ze Świętochłowic, po tym jak wspiął się na szczyt diabelskiego młyna w Wesołym Miasteczku i Wielki Piec w Rudzie Śląskiej, zyskał przydomek Człowieka pająka ze Śląska. Tym razem znów bez asekuracji wszedł bardzo wysoko, na sam szczyt dźwigu, który pracuje na placu budowy kompleksu biurowców .KTW tuż przy Spodku w Katowicach. Przedstawiciele inwestora jego wyczyn oceniają krótko: ten czyn był skrajnie niebezpieczny nie tylko dla zdrowia i życia autorów

To kolejny „wyczyn” Marcina Banota youtubera ze Świętochłowic. Śląski człowiek-pająk wspiął się bez asekuracji na szczyt żurawia zamontowanego na placu budowy biurowców .KTW w centrum Katowic i przespacerował się na sam koniec wysięgnika.

Przedstawiciele inwestora TDJ Estate - firmy, która buduje biurowiec .KTW - oceniają ten wyczyn krótko: to skrajnie niebezpieczne.

- W jakimś sensie rozumiemy, że tego typu zachowania mogą zapewnić dawkę adrenaliny, zwłaszcza w przypadku młodych ludzi. Dodatkowo gwarantują także zdobycie rozgłosu. Jednak absolutnie nie zmienia to faktu, że ten czyn był skrajnie niebezpieczny nie tylko dla zdrowia i życia autorów, ale także osób postronnych, które mogły znaleźć się w pobliżu dźwigu w momencie nagrywania filmiku. W związku z powyższym Generalny Wykonawca wprowadził konieczność wzmożonej kontroli obszaru inwestycji przez pracowników ochrony aby tego typu incydenty nie miały miejsca w przyszłości – mówi Daniel Muc, z biura prasowego TDJ Estate.

Przypomnijmy, że .KTW to nie pierwsza zdobycz youtubera w pierwszą niedzielę kwietnia wspiął się na szczyt diabelskiego młyna, atrakcji Legendi Śląskiego Wesołego Miasteczka. Karuzela obecnie przechodzi modernizację, stąd rusztowania przy niej. W lunaparku była w tym czasie ekipa pracowników, dlatego mężczyzna nie zabrał ze sobą aparatu fotograficznego. Miał natomiast na głowie kamerkę gopro. Druga osoba sterowała też z dołu dronem, który nagrywał szokujące wyczyny mężczyzny. Gdy zszedł z diabelskiego młyna zatrzymała go ochrona.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto