Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy śmierci 4-miesięcznego Kasjana można było uniknąć?

Katarzyna Śleziona
Katarzyna Śleziona
Czteromiesięczny chłopczyk nie żyje, a jego matka jest na wolności. O sprawie pisze Kasia Śleziona

Czy śmierci 4-miesięcznego Kasjana z Żor można było uniknąć? - to pytanie zadaje sobie dzisiaj wielu żorzan, wstrząśniętych tym, co stało się kilka dni temu w naszym mieście. 22-letnia matka dziecka Daria G., mając pół promila alkoholu w organizmie położyła się spać z 4-miesięcznym, chorym synem. Chłopczyk nie przeżył nocy.

Sąsiedzi są w szoku...
Daria G. mieszka z mamą i starszym bratem w jednym z mieszkań niskiego bloku na os. Powstańców Śląskich. Sąsiedzi kobiety do dzisiaj nie potrafią uwierzyć w to, co stało się w mieszkaniu na czwartym piętrze. - Widziałam tego chłopczyka dzień przed jego śmiercią. Tak ładnie wyglądał w wózku, gdy był na spacerze ze swoim wujkiem. Nie mogę uwierzyć, że maluszek nie żyje - mówi nam pani Maria, sąsiadka Darii G. - To spokojna kobieta. Co prawda rzadko kiedy mówiła nam "dzień dobry", ale to nie ma znaczenia. Sądzimy, że to był nieszczęśliwy wypadek - mówią lokatorzy bloku na os. Powstańców Śląskich, gdzie doszło do tragedii.
Sekcja zwłok wykazała, że dziecko zmarło z przyczyn naturalnych. - Wyniki sekcji zwłok dziecka wykazały, że chłopczyk zmarł na wieloogniskowe zapalenie płuc. Śledztwo prokuratorskie wyjaśni jednak, czy stan nietrzeźwości matki miał bezpośredni wpływ na zgon dziecka, czy chłopczyk był wcześniej leczony i czy nie było żadnych zaniedbań w tej sprawie - mówi st. asp. Kamila Siedlarz, rzeczniczka żorskiej policji.

Nie było oznak życia
Lekarz pogotowia ratunkowego, którego wezwał jeden z domowników, zaniepokojony tym, że dziecko nie daje żadnych oznak życia, podjął natychmiastową próbę reanimacji. Ale było już zbyt późno. Chłopczyka nie dało się uratować. - Policjanci wysłani na miejsce w porozumieniu z prokuratorem zatrzymali 22-letnią matkę chłopca. Kobieta była nietrzeźwa - mówi Siedlarz. Potem funkcjonariusze dokonali oględzin miejsca zdarzenia i przesłuchali świadków.
Do dzisiaj zostali już przesłuchani najbliżsi 22-latki i sąsiedzi. Przeprowadzany jest nadal wywiad środowiskowy. Tworzona jest obszerna dokumentacja ze śledztwa.
Przy okazji policja dementuje pierwsze plotki.
- Wszelkie pogłoski o tym, że matka przygniotła poduszką swoje dziecko albo je upuściła, są nieprawdziwe. To tylko spekulacje. Wyjaśniamy jednak, czy dziecko całą noc spało z matką, czy kobieta położyła go tylko na chwilkę obok siebie - mówi Siedlarz.

Będzie akt oskarżenia?
Kobiecie postawiono zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dziecka. Po przesłuchaniu 22-latka została zwolniona do domu. Ma prokuratorski dozór. Musi się stawiać w komendzie do zakończenia śledztwa.
- Jeśli zarzuty się potwierdzą na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, kobiecie może grozić do 5 lat więzienia - mówi nam Arkadiusz Honysz, zastępca Prokuratora Rejonowego w Żorach.

Zobacz TOP 15 kryminałków w Żorach w 2012 roku!

Polub nas na Facebooku

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto