Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dawnych wspomnień czar, czyli kilka słów o słynnej kolejce z WPKiW [ZDJĘCIA i WIDEO]

Grzegorz Lisiecki
Wczoraj Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku wzbogacił się o nowy obiekt. W obecności gospodarzy województwa: członka Biura Politycznego KC, I sekretarza KW PZPR Edwarda Gierka i członka Rady Państwa, przewodniczącego prezydium WRN Jerzego Ziętka oddano do użytku kolejkę linową - pisał "Dziennik Zachodni" 8 września 1967 roku. Wiadomość znalazła się na pierwszej stronie obok innych newsów, dotyczących m.in. wizyty w Polsce Charlesa de Gaulle'a, zamieszek w Brooklynie czy informacji, że wkrótce urodzi się 32-milionowy Polak.

To, ile znaczyła Elka dla mieszkańców regionu wie najlepiej Jerzy Sadowski, który przy kolejce przepracował niemal czterdzieści lat. Zaczął cztery miesiące po jej uroczystym otwarciu - na stacji Wesołe Miasteczko, jako pracownik podstawowej obsługi.

- Elka? To wielka przygoda! - mówi. - Tak traktowali ją ci, którzy przez całe dziesięciolecia tłumnie przyjeżdżali do WPKiW. Nie tylko ze śląskich miast, ale także z Europy i świata. Pan Jerzy wspomina, jak trudno było zakończyć dniówkę. - Elka była czynna od 10 do 19, ale czasem zamykaliśmy później, na przykład o 20, tylu było chętnych - podkreśla. A dwa razy w roku - 22 lipca i w święto Trybuny Robotniczej - trasa Elki była oświetlona i kolejka kursowała aż do trzeciej nad ranem.

Elka czasem zatrzymywała się na kilka minut. To dlatego, że na krzesełka sadzano osoby niepełnosprawne. W tym czasie pasażerowie mogli z góry spoglądać np. na zwierzęta w zoo.

Kolejka popsuła się tylko dwa razy i to jednego dnia. - To było lata temu, we wrześniu. Taki czarny piątek, trzynastego - śmieje się Sadowski. - Najpierw pękło łożysko, potem nie było prądu. Ale poza tym Elka spisywała się świetnie.

Chyba nic nie ucieszyłoby pana Jerzego bardziej, niż informacja o remoncie Elki. - To byłaby frajda. Nie tylko dla mnie. Przecież do dzisiaj wydzwaniają ludzie, którzy pytają o naszą kolejkę...

Elka w roku 2005

Mamy tu skarb
Michał Wójcik, radny Sejmiku Śląskiego, złożył wniosek o wprowadzenie do harmonogramu obrad kwietniowej sesji tematu Elki i WPKiW.

Marszałek wniosek zaakceptował. Wójcik uważa, że warto się zastanowić nad budową jednego odcinka kolejki, ale i rewitalizacją dwóch istniejących. - Żeby się nie okazało, że rozbierzemy starą, a nowa nigdy nie powstanie - tłumaczy.

Roman Krynicki z katowickiego Biura Usług Technicznych wykonał kilka ekspertyz Elki. Jego zdaniem kolejkę można jeszcze uratować. Wskazuje też największy błąd osób odpowiedzialnych za kolejkę. - Wcześniej nikt nie przeprowadził analizy opłacalności remontu - mówi.

- Mamy skarb: najdłuższą nizinną kolejkę w Europie. Jak będzie miała nowe krzesełka, to nawet książę Walii będzie się chciał nią przejechać - twierdzi Dariusz Olejniczak z Samorządowej Inicjatywy Mieszkańców.

Godlewski: będzie ekspertyza, jak będą dokumenty
Decyzję o rozbiórce Elki podjęto w październiku 2008 roku.

- Nie ma na razie żadnych nowych faktów, które weryfikowałyby tę decyzję poprzedniego zarządu - mówi prezes WPKiW SA Arkadiusz Godlewski. - Zmierzamy więc do budowy pierwszego odcinka nowej kolejki. Trzeba się jednak zastanowić, czy mamy wystarczającą ilość pieniędzy na budowę kolejnych, czy może są techniczne możliwości uruchomienia starej kolejki. Aby podjąć właściwą decyzję, trzeba zgromadzić potrzebne dokumenty - dodaje.

Kiedy więc stan techniczny starej Elki zostanie sprawdzony? - Trudno powiedzieć - twierdzi Godlewski. - Na razie gromadzimy dokumenty. Są z tym pewne trudności, ale gdy już dotrzemy do wszystkich, zastanowimy się, komu zlecić taką ekspertyzę. Trzeba do tego racjonalnie podejść i wszystko przeanalizować. Nie rezygnuję z żadnej możliwości.

Za kilka tygodni oceniony zostanie projekt nowej kolejki. Marcin Michalik, członek Rady Nadzorczej WPKiW SA, tłumaczy, że na rozważania o remoncie starej kolejki jest już za późno. - Decyzja o likwidacji została już dawno podjęta. Stara kolejka zarówno pod względem fizycznym, jak i prawnym już nie funkcjonuje i trzeba to sobie jasno powiedzieć: nie ma już co remontować - twierdzi. RES]/i]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto