Z Donatą Chruściel, nową rzeczniczką Ruchu Chorzów, rozmawia Jacek Sroka.
Staż dziennikarski ma pani całkiem spory, ale rzecznik klubu musi się też znać na piłce nożnej. Jakie są pani związki ze sportem?
Ojciec nie miał syna, więc od dziecka to ja chodziłam z nim na mecze. Sama nie gram w piłkę, ale staram się być aktywna sportowo pływając i jeżdżąc na rolkach.
Ruch to chyba najbardziej sfeminizowany polski klub, bo funkcje prezesa, dyrektora marketingu i rzecznika pełnią w nim kobiety.
Myślę, że w pracy powinno się liczyć przygotowanie do zawodu i kompetencje, a nie płeć. To, że jesteśmy kobietami może jednak pomóc w sytuacjach konfliktowych, bo nam łatwiej jest rozładować napięcie. Z dru-giej strony będziemy musiały uporać się z paroma piłkarskimi przesądami np. z tym, że kobieta nie powinna wchodzić do szatni drużyny. Jako rzecznik chcę, żeby Ruch był klubem otwartym na media i kibiców.
Czy przed podjęciem pracy w Ruchu była pani na meczu Niebieskich?
Byłam na wielu meczach, bo sześć lat temu przygotowywałam reportaż o chorzowskim klubie. Ostatnie pięć lat spędziłam w stolicy, ale cieszę się, że teraz znów wracam na Śląsk.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?