Filipek Suliński wygrał z chorobą nowotworową! Pieniądze zabezpieczono na koncie fundacji
Ostatnie badania przeprowadzone w Katowicach potwierdziły, że po komórkach nowotworowych w organizmie chłopca nie ma już śladu.
- Miesiąc temu byliśmy w Katowicach na wizycie u lekarza onkologa i kamień spadł nam z serca. Na chwilę obecną komórki nowotworowe ustąpiły, ale wiadomo, że Filip po zakończeniu leczenia musi regularnie wykonywać badania kontrolne. Wadą onkologii jest to, że dopiero po upływie około pięciu lat można stwierdzić, że leczenie w pełni się udało, ale na razie jesteśmy bardzo szczęśliwi - mówi mama chłopca, Magdalena Sulińska.
Gdy tylko gruchnęła wieść o chorobie chłopca, który jest synem piłkarza Polonii Poraj, Kamila Sulińskiego, częstochowskie środowisko kibiców zjednoczyło się w szczytnym celu. Za sprawą Stowarzyszenia Kibiców "Wieczny Raków" w ostatnich miesiącach rozegrano kilka turniejów charytatywnych, z których dochód miał zasilić leczenie i rehabilitację chłopca. Ostatecznie udało się zebrać około 60 tys. zł, które trafiły na konto fundacji "Ludzie Serca", której podopiecznym jest 7-latek. Część środków zostało już wykorzystanych na przeprowadzenie różnego rodzaju badań, ale około 47 tys. zł wciąż znajduje się na koncie i kwota może być wykorzystana w przyszłości dla innych potrzebujących dzieci.
- Pieniądze ulokowane są na koncie fundacji i są zabezpieczone na wypadek, gdyby choroba wróciła - mówi organizator turniejów dla Filipka, członek Stowarzyszenia "Wieczny Raków", Paweł Tyszkowski. - Po pięciu latach, gdy Filipek będzie w pełni zdrów, fundacja wraz z rodziną zadecyduje dla kogo przeznaczone zostaną te środki.
Można zatem śmiało powiedzieć, że trud kibiców i wszystkich osób, które przyczyniły się do tego, by Filipek wrócił do pełni sił, nie pójdzie na marne. W ostatnim czasie głośno było w Częstochowie o fundacjach, które zbierały środki na tzw. "martwe dusze". W tym przypadku takiej obawy nie ma i środki zostaną z pewnością odpowiednie spożytkowane.
A Filipek realizuje teraz to, o czym marzył, walcząc z chorobą w szpitalach. 7-latek ma już za sobą powrót na piłkarskie boisko, gdyż jest zawodnikiem Akademii Raków Częstochowa. Chłopiec odczuwał tak duży głód gry, że trenerzy postanowili dać mu szansę w wyższych kategoriach wiekowych.
Filipek wygrał najtrudniejszą jak dotąd walkę w swoim życiu. Pozostaje jedynie mieć nadzieje, że choroba nie pokrzyżuje już jego planów i 7-latek pójdzie w ślady swojego taty, Kamila Sulińskiego.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?