Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fryderyk Szendera z Suszca nie żyje. Był twórcą Muzeum Regionalnego Kamojówka w Suszcu

Grzegorz Sztoler
Fryderyk Szendera
Fryderyk Szendera Grzegorz Sztoler
Fryderyk Szendera, twórca Muzeum Regionalnego Kamojówka w Suszcu, nie żyje. Zmarł 19 marca, przeżywszy 82 lata. Pogzreb odbędzie się w sobotę, 23 marca, o godz. 11 w suszeckim kościele.

Niebo potrzebuje dobrego rekruta, więc z przerażeniem obserwuję, jak Ponbóczek powołuje do wojska niebieskiego kolejne wartościowe jednostki z ziemi pszczyńskiej, ostatnio z Bierunia (śp. Jan Wieczorek, przed nim śp. Jan Czempas). Teraz trafiło na Suszec.
19 marca 2019 r. odszedł w wieku 82 lat Fryderyk Szendera, założyciel rodzinnego Muzeum Regionalnego Kamojówka, rodem z katowickiego Załęża. Jego pogrzeb odbędzie się w sobotę 23 marca o godz. 11 w suszeckim kościele.

Nie da się w kilku słowach zawrzeć Tej Postaci, Osobowości. Człowieka wrażliwego na Śląsk, Ziemię Pszczyńską, jej materialny dorobek i ten duchowy (był miłośnikiem książek, chętnie uczestniczył w promocji książek Alojzego Lyski, moich, czy też filmów Józefa Kłyka - można powiedzieć o swoistej przyjaźni suszeckich Szenderów z Bojszowami).

Po panu Fryderyku zostanie przede wszystkim dzieło Jego życia - Kamojówka, z tymi tysiącami eksponatów z dawnej wsi pszczyńskiej uratowanymi przed zniszczeniem, działającą kuźnią i zrekonstruowaną stodołą. To jest dobry kapitał na przyszłość.

Mało kto w pobliżu ma takie zbiory etnograficzne. Trzeba było niesamowitego uporu i wizji, by stworzyć coś tak wspaniałego, co pozostanie na pokolenia. Co będzie uczyć i oddziaływać na Ślązaków, chcących zgłębiać własne korzenie, tożsamość kulturową.

Pan Fryderyk był urodzonym gawędziarzem, zawsze przy kawie i kołoczu można było się czegoś ciekawego dowiedzieć, o jego zbiorach, pasji, historii... Zawsze jakieś pytania i opowieści - po prostu płynęły. Po śląsku rzecz jasna..

To była Osobowość, dlatego też chciałem utrwalić jakoś utrwalić wiedzę i doświadczenie Pana Fryderyka, jego postrzeganie świata. W artykułach, a nawet filmie edukacyjnym, dokumentalnym "Śląskie skarby z Kamojówki". To chyba jedyny film, jaki powstał o Kamojówce. Premierę miał w 2016 roku w Muzeum Miejskim w Tychach.

Ale nie tylko ja pisałem o Kamojówce, tym fenomenie, który tak dobrze reklamował Suszec i jego mieszkańców. Pisali też inni, dziennikarze, publicyści, którzy wpadali w podobny do mojego zachwyt nad tym miejscem i tymi ludźmi z pasją. Przyznaję, że - z racji przyjaźni (chyba nie nadużywam tego słowa) - czułem się poniekąd ambasadorem Kamojówki, bo gdziekolwiek byłem namawiałem z serca każdego - od dziennikarza przez zwykłego turystę po nauczyciela - do zwiedzenia tego niezwykłego miejsca.

Ostatnio, kilka lat temu, udało mi się przywieźć do Suszca red. Beatę Tomanek z Polskiego Radia Katowice, która prowadzi program poświęcony kronikarzom, ludziom z pasją. I w ten sposób pan Fryderyk został bohaterem jednego z reportaży audycji "Czy to prawda, że..." Właśnie wtedy wpadłem na pomysł, że warto te urocze opowieści pana Fryderyka zatrzymać w filmowym kadrze. Wagę tego niedoskonałego, bo amatorskiego dokumentu (mam na myśli "Śląskie skarby z Kamojówki"), doceniam teraz, po latach. Bo nie ma już pana Fryderyka i jego opowieści. To znaczy one są - ale jakby bierne, odtwarzane. Z tego co zostało, zdążyło zostać, zapisane, utrwalone. Bo przecież nie zastąpią one - te opowieści - człowieka, tym bardziej takiego Człowieka.

Czas biegnie. Kiedy te niebiańskie żniwa się skończą? Przecież nie tak dawno zmarła, w wieku 78 lat, żona pana Fryderyka, pani Marysia, 18 sierpnia ubiegłego roku był jej pogrzeb. Pamiętam to jak dziś. Pani Maria również jest bohaterką filmu "Śląskie Skarby z Kamojówki", gdzie w sposób niezmiernie interesujący opowiada o stroju śląskim i jego elementach. Była niezwykle serdeczną i miłą osobą. Jej również nam brakuje.

Odchodzą ludzie wartościowi, z pasją, którzy coś znaczą dla tej ziemi, których życie nie ograniczało się tylko do pracy, bytu doczesnego. Maria i Fryderyk Szenderowie z Suszca zakochali się w Śląsku i z tej pasji, miłości, pozostanie po nich coś wspaniałego.
Tak, myślę właśnie o Kamojówce, choć na pewno miejsce to opustoszało.

Rodzinie, Bliskim i Przyjaciołom składam wyrazy najgłębszego współczucia
Grzegorz Sztoler

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pszczyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto