Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Galeria handlowa w Zawierciu? Za nami konsultacje społeczne FOTO

PM
W czwartek (7 marca) w Urzędzie Miejskim w Zawierciu odbyły się konsultacje społeczne dotyczące handlu w mieście. Mieszkańcy mieli szansę wypowiedzieć się m.in. na temat budowy galerii handlowej.

Konsultacje społeczne dotyczące handlu w Zawierciu odbyły się w sali narad Urzędu Miejskiego. Trwały prawie dwie godziny. Mieszkańcy mogli wypowiedzieć się m.in. na temat budowy galerii handlowej, funkcjonowania targowiska miejskiego oraz wyrazić opinię, czy w mieście potrzebne są kolejne markety wielkopowierzchniowe. Na spotkaniu pojawili się samorządowcy, lokalni przedsiębiorcy oraz mieszkańcy niezwiązani z handlem.

Na wstępie głos zabrał Mirosław Zakrzewski, który wystąpił jako przedstawiciel Stowarzyszenia Kupców Zawierciańskich. Zauważył, że błędem organizatorów spotkania było zestawienie galerii handlowej z targowiskiem miejskim. Wiele osób odebrało to jako sygnał likwidacji targowiska. Prosił także o zadeklarowanie, że popularny "ryneczek" pozostanie w tym samym miejscu i w tej samej formie. Pod takim wnioskiem podpisało się ponad tysiąc mieszkańców Zawiercia. Kupcy sugerowali także, że warto zadbać o kosmetykę tego obiektu.

W mieście może powstać Kaufland

Podczas konsultacji społecznych zawierciańscy urzędnicy potwierdzili informację, że w Zawierciu ma zostać wybudowany sklep sieci Kaufland. Nowy obiekt zostanie wybudowany przy DK78 na terenie po dawnej Zafamie. Część osób obecnych na spotkaniu zwracała uwagę, że w mieście ma powstać kilka wiele marketów wielkopowierzchniowych, a Zawiercie ma mniej niż 50 tysięcy mieszkańców.

- Każda galeria handlowa zniszczy handel tradycyjny i drobny. W sąsiednim Myszkowie jest handel jedynie wielkopowierzchniowy. Czy magistrat chce do tego doprowadzić? - mówiła Ilona Kaczmarczyk, prezes zarządu Społem PSS w Zawierciu. - Mamy punkt w pasażu handlowym na ulicy Leśnej. Wynik ekonomiczny jest taki, że klienci przeszli z jednego sklepu na drugi. Nie możemy mówić o nowych klientach. Otwierając nowy punkt - galerię, pasaż, sieciówkę - efekt będzie taki sam - dodała.

Pojawiło się pytanie w jaki sposób zawierciańscy przedsiębiorcy mają konkurować z cenami proponowanymi przez markety wielkopowierzchniowe. Prezes Społem PSS podkreślała, że ceny mają dopasowane do rynku i zatrudnia jedynie Polaków. Przyznała również, że budowa kolejnego marketu w mieście spowoduje problemy nie tylko sieci sklepów Społem, a również targowiska. Nie wszyscy mieszkańcy podzielali to zdanie.

- Chodzę do Społem bo tam nigdy nie ma kolejek. Jestem bardzo zadowolona. Chodzę na ryneczek. Państwo mnie znają. I z zakupów na pewno nie zrezygnuję. Do galerii nie pójdę po owoce, warzywa lub mięso. Pójdę po coś innego. Należy dać szansę wszystkim ludziom. W tym ludziom starszym, którzy mają określone możliwości nabywcze. Super, że powstanie galeria na ulicy Wojska Polskiego. Sklepy sieciowe muszą powstać także w centrum, aby mieszkańcy mogli kupić taniej zakupy. Niewidzialna ręka rynku rządzi. Podaż musi być zrównoważona popytem. A wszystkim rządzą ceny - mówiła jedna z mieszkanek miasta.

Jej wypowiedź spowodowała duże oburzenie wśród przedsiębiorców i kupców. Głos zabrała jedna z kobiet, która pracuje na targowisku na osiedlu Żabki. Podkreślała, że nie sprzedają jedynie owoców i warzyw, ale również odzież i obuwie.

- Ja muszę odkupić towar od producenta. Aby konkurować z sieciówkami musiałabym rozdawać towar za darmo lub po niższej cenie. Tak pani to określiła. Drobni kupcy nie wytrzymają konkurencji marketów. Jeżeli ja zapłacę za towar, to muszę narzucić marżę. Często to śmieszna kwota. A potem przychodzi klient i mówi, że w sieciówce widział podobny towar o wiele tańszy... Jesteśmy obciążeni wysokimi kosztami utrzymania się w lokalach. Ryneczek już teraz jest prawie pusty. Nie widzę szansy, żeby drobny handel wytrzymał konkurencję Kauflanda lub innego marketu - mówiła, podkreślając, że towar z popularnego ryneczku nie jest gorszej jakości.

Jeden z mieszkańców zwracał natomiast uwagę, że dużych marketów nie powinno się wpuszczać do centrum miasta, ponieważ wszystkie drogi zostaną zakorkowane. Jego zdaniem galerie handlowe powinny powstawać na obrzeżach Zawiercia. Wywiązała się także dyskusja związana z faktem, że markety wielkopowierzchniowe posiadają zazwyczaj zagranicznych właścicieli. Zdaniem wielu mieszkańców należy wspierać polskie marki.

Co z galerią handlową w Zawierciu?

Poruszony został także temat budowy galerii handlowej przy ulicy Wojska Polskiego w Zawierciu. Brama Jury ma powstać na terenie przy wjeździe do miasta. Inwestorem ma być Master Management Group, który obecnie poszukuje operatora spożywczego obiektu. Z informacji przekazanych przez urzędników podczas spotkania wynika, że za budową takiego obiektu jest około 70 proc. mieszkańców Zawiercia. Taki wynik uzyskano podczas badania konsumenckiego. Na sali było jednak więcej przeciwnych głosów, niż tych pozytywnych. Mieszkańcy podkreślali, że potrzebne są przede wszystkim miejsca związane z rozrywką, w których będą mogli spędzić wolny czas.

Jedna z mieszkanek Zawiercia zwracała uwagę, że obecnie brakuje infrastruktury, która pozwoliłaby dostać się do galerii handlowej. Przystanki autobusowe znajdują się w pewnej odległości od jej terenu. Brakuje chodników, którymi mogliby dostać się do galerii lub zakładów w Strefie Aktywności Gospodarczej w Zawierciu.

Czy w mieście powstaną kolejne duże obiekty?

Obecny plan zagospodarowania przestrzennego w Zawierciu pozwala zbudować duże markety m.in. na terenie Zafamy oraz dawnej "blaszanki". Podczas tworzenia studium jeden z inwestorów robił badania marketingowe związane z opłacalności inwestycji na tym terenie. Okazało się, że nie jest to dobry pomysł z ekonomicznego punktu widzenia i zrezygnował z niego.

- Jeżeli powstanie galeria przy ul. Wojska Polskiego, nie będzie zagrożeniem dla żadnej grupy. Jeśli tam powstanie to jest duża szansa, że nikt inny nie będzie chciał budować galerii w centrum miasta. To po prostu nie będzie się opłacać. Również dlatego, że komunikacja w centrum Zawiercia wygląda tak, a nie inaczej - mówiła Ewa Mićka, radna miejska. - Pasaż przy ul. Leśnej powstał na starym planie zagospodarowania przestrzennego spowodował, że obiekt wygląda tak, a nie inaczej. Gdyby obowiązywał już nowy plan, to pasaż byłby większy. Sytuacja wygląda jak wygląda. Od nas nic nie zależy. Dyskusja o tym czy chcemy galerię lub ryneczek jest bez sensu, bo wszystko zależy od ekonomii. Zależy od tego, czy inwestorowi będzie się opłacać wybudować kolejny obiekt - dodała.

Radna miejska podkreślała również, że planu zagospodarowania przestrzennego nie da się szybko zmienić. Opracowanie nowego studium uwarunkowań może zająć nawet cztery lata. Następnie trzeba zmienić plan zagospodarowania, co również zajmuje czas.

- Inwestor może znaleźć się za dzień, za tydzień, za miesiąc lub za rok. Nie mamy na to wpływu. A to oznacza, że tak naprawdę możemy nie mieć czasu - dodała Ewa Mićka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zawiercie.naszemiasto.pl Nasze Miasto