Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

60 tysięcy ton rocznie trafiać będzie do kompostowni miejskiej spółki

Ewa Auer
Spółka Wodno-Ściekowa Gwda uruchomiła nową kompostownię z 9 mln zł. Teraz mniej odpadów trafi na wysypisko w Kłodzie.

Do tej pory do Gwdy trafiały jedynie odpady przemysłowe, które mogły być poddane biodegradacji, inaczej mówić przerobione w coś użytecznego, na przykład w nawóz albo w trawniki, z których produkcji spółka już zasłynęła.

Nowa inwestycja polegała na budowie nowego placu o powierzchni blisko 12 tysięcy m2, na którym będą składowane odpady, przebudowie istniejącego o powierzchni blisko 5 tys.m 2 i jego rozbudowie o kolejne 3400 m2. W sumie na ternie Gwdy powstał plac o powierzchni blisko 20 tys. m2, Niebawem może tu trafiać blisko 60 tys. ton odpadów rocznie, kiedy do tej pory od 30 do 40 ton.

Inwestycja, której budowa trwała 16 miesięcy objęła także budowę węzła higienicznego, zasieków magazynowych i zakup maszyn, w tym maszyny służącej do napowietrzania pryzm odpadów oraz mobilnego sita do rozdzielania poszczególnych rodzajów śmieci.Całość kosztowała 9 mln, z czego 60 proc. pochodziło ze środków Państwowego Funduszu Ochrony Środowiska.

Nowa inwestycja pozwoli teraz przyjmować także odpady komunalne, z gospodarstw domowych. Wiadomo, że w kubłach mimo daleko już zaawansowanej segregacji znajduje się nadal wiele śmieci, które nie podlegają recyklingowi, jak papier, szkło, plastik, czy biodegradacji właśnie, jak obierki ziemniaków. Niestety trafiają one wtedy na wysypisko w Kłodzie, czego Unia Europejska zakazuje. Teraz będą odzyskiwane właśnie w kompostowni na terenie spółki Gwda.

- Chodzi o to, by do nas trafiło jak najwięcej odpadów pochodzenia roślinnego. Dzięki nowej kompostowni spełnimy unijne normy gromadzenia, składowania i odzyskiwania tych odpadów - powiedział Bogdan Giergielewicz, prezes Spółki Wodno - Ściekowej Gwda. - To ważne, by w przyszłości gminy nie musiały płacić wysokich kar - dodał.

Spółka jest przygotowana na to, by znacznie więcej odpadów pochodzenia roślinnego i zwierzęcego wróciło do przyrody, w postaci nawozów. To, czego nie uda się przerobić, czyli tzw. balast trafi na wysypisko w Kłodzie. Ale balast to będzie jedynie 20 procent tego, co jeszcze dziś trafia na wysypisko.I właśnie o to chodzi.

Nowy system obiegu odpadów będzie wprowadzany przy współpracy z firmą Altvater. W przyszłości w Pile i w okolicznych gminach maja się pojawić tzw. "mokre kubły", do którego mieszkańcy będą wrzucać tylko odpady biologiczne.

Obecnie ustawiane są one na przykład w Londynie. Wtedy można byłoby je łatwiej odzyskiwać, z pominięciem sortowni. Ale o ich ustawieniu będą decydować rady gmin.

Obecnie do spółki Gwda trafiają odpady z 24 gmin, w tym najwięcej z Piły.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto