Pałac Raczyńskich w Złotym Potoku sypie się. Administruje nim częstochowskie starostwo powiatowe. 70 tys. zł rocznie, przekazywane przez wojewodę, nie wystarcza nawet na ogrzanie budynku i pensję stróża, pilnującego opuszczonego budynku. A tuż obok dworek Krasińskich wygląda jak nowy. Ale ma gospodarza, gminę Janów, która go remontuje, zorganizowała tam muzeum regionalne.
Szczęście ma też Kruszyna. Odkąd przed trzema laty małżeństwo Amerykanów polskiego pochodzenia kupiło magnacki pałac od Stanisława Lubomirskiego, spadkobiercy rodu Lubomirskich, wraca do lat świetności.
Z kolei równie okazałe pałace w Szczekocinach i Pilicy stają się tzw. trwałymi ruinami (taki status mają ruiny zamków Orle Gniazda). Pilicą była zainteresowana w latach dziewięćdziesiątych amerykańska miliarderka Barbara Piasecka-Johnson, ale zawiłe sprawy spadkowe zniechęciły ją dokupna. W Szczekocinach nawet prywatna firma zaczęła remont, ale wyniosła się, bo nie mogła się dogadać z miejscowymi władzami. W Myszkowie dworek Bauerertzów rozpada się, bo ani miasto, ani powiat go nie remontują.
W świetnym stanie są dworki i pałace, które znalazły się w prywatnych rękach. W lublinieckim odrestaurowanym pałacu jest luksusowy hotel, w Nieznanicach, w dworku jest hotel i restauracja. Z kolei w Turzynie szlachecki dworek jest teraz rodzinną posiadłością prywatnego przedsiębiorcy.
Czekają na dobrego gospodarza
Klasycystyczny pałac Raczyńskich w Złotym Potoku, w gminie Janów
Klasycystyczny Pałac w Pilicy otoczony fortyfikacją bastionową
Pałac w Szczekocinach wybudowany w drugiej połowie XVIII wieku
Dworek Bauerertzów w Myszkowie wybudowany w majątku ziemskim
Uratowane od pewnego zniszczenia
Pałac w Nieznanicach, pod Częstochową, ma restaurację, sale odnowy
W odrestaurowanym lublinieckim pałacu jest hotel
Odrestaurowany pałac fabrykanta Schmeltzera w Myszkowie
W dobrze utrzymanym pałacu w Kochcicach jest teraz sanatorium
Większością zabytkowych dworów i pałaców administrowały PGR-y. I doprowadzały je do ruiny
W północno-zachodniej części woj. śląskiego jest ponad sto zespołów zabytkowych, obejmujących przeszło dwieście różnej klasy dworków i pałaców.
Wiele z nich było użytkowanych przez Państwowe Gospodarstwa Rolne. Z chwilą likwidacji PGR-ów cały ich majątek, w tym obiekty zabytkowe, przejęła Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa. Objęła nadzorem 38 zespołów dworskich, gdzie jest 180 pałaców, dworów, zabudowań folwarcznych. Agencja sprzedała, a przede wszystkim wydzierżawiła kilkadziesiąt obiektów zabytkowych. Dzierżawa nie zawsze sprawdza się w praktyce. Dzierżawcy wykorzystują pomieszczenia gospodarcze, a nie interesują się mieszkalnymi.
Sprzedaż zabytków utrudniają nieuregulowane sprawy własnościowe.
Niejednokrotnie nie ma ksiąg wieczystych. Zainteresowanie dworami potencjalnych nabywców jest jednak coraz większe.
Na zakup dworu trzeba wyłożyć kilkadziesiąt tysięcy złotych i znacznie więcej na remont. Zwrot przez państwo 23 procent poniesionych nakładów nie rekompensuje kosztów.
Niektóre zabytki zostały sprzedane przez gminy po wcześniejszej komunalizacji. Jednym z pierwszych był pałac w Kruszynie, który gmina oddała za złotówkę Stanisławowi Lubomirskiemu, spadkobiercy rodu.
XIX-wieczny zespół pałacowo-parkowy w Nakle po skomunalizowaniu został sprzedany prywatnemu nabywcy.
W Kwilinie dwór powrócił do spadkobierczyni ostatnich właścicieli. Mieszkanka Krakowa oddała go Fundacji Niewidomych im. Matki Teresy Czapskiej.
W Białej Wielkiej gmina zlikwidowała w zabytkowym, dużym dworze szkołę, gdy pozostało tylko kilkoro dzieci (dowożone są do Lelowa) i sprzedała rozpadający się dwór przedsiębiorcy z Częstochowy. Zabytek został odnowiony.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?