18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podziemia pod Wzgórzem Zamkowym w Będzinie. Co kryją tajemnicze tunele? [ZDJĘCIA, FILM]

Katarzyna Kapusta
Arkadiusz Ławrywianiec
Pod Wzgórzem Zamkowym robotnicy ciężko pracują, by jak najszybciej można było zwiedzić wybudowane przez Niemców w 1943 r. podziemia. Choć jest ciemno i wilgotno, robią wrażenie. Pisze Katarzyna Kapusta

Podziemia pod Wzgórzem Zamkowym w Będzinie powstały w czasie II wojny światowej. Zbudowali je Niemcy, wykorzystując w części naturalne chodniki i komnaty. W jakim celu? Udaliśmy się tam z kamerą, by pokazać jak przebiega remont będzińskich podziemi, które w przyszłym roku zwiedzą pierwsi turyści. W tajemniczą podróż zabrał nas Andrzej Adamczak z Wydziału Strategii i Rozwoju Miasta w będzińskim magistracie. Podziemia tworzą swego rodzaju labirynt o długości około 300 metrów.

Co na pewno wiemy o podziemiach? - Prawdę powiedziawszy niewiele. Wiemy, że zostały wybudowane podczas II wojny światowej przez Niemców. Natomiast nie wiadomo po co. Są elementy świadczące o tym, że mógł to być schron amunicyjny. W korytarzach znajdują się wnęki, załamania ścian, które mogłyby świadczyć, że w wypadku eksplozji wewnątrz fala uderzeniowa byłaby rozproszona. Hipotez i teorii jest wiele. Można spotkać się z różnymi opiniami. Jedne mówią, że mogła tu być podziemna fabryka, skład amunicyjny lub jakieś inne nieznane przeznaczenie. Nie ma dokumentacji na ten temat - tłumaczy Artur Rok, powiatowy konserwator zabytków.

We wnętrzu panuje temperatura 15 stopni Celcjusza, a wilgotność powietrza sięga 90 procent. Pierwotnie do podziemi prowadziły cztery wejścia, obecnie zostały trzy, bo jedno zamurowano. Powstały dwa główne wejścia od strony alei H. Kołłątaja oraz wyjście awaryjne od strony ulicy Podzamcze, czyli z drugiej strony górotworu.

Kilka lat temu wejście do wnętrza było niemożliwe. - Nie wiadomo czy zawał był celowo zrobiony czy powstał w trakcie prac, ponieważ górotwór cały czas pracuje. Obudowa w korytarzach jest drewniana i stalowa. Jest to obudowa górnicza, czyli zastosowano tutaj taką nietypową pracę, ponieważ mamy w sumie połączenia prawa górniczego i prawa budowlanego - tłumaczy Andrzej Adamczak z będzińskiego magistratu.

Dwa korytarze główne, które prowadzą pomiędzy aleją Kołłątaja, a ulicą Podzamcze mają mniej więcej 140 metrów długości i około 40 metrów długości ma łącznik.

Budowa podziemi datowana jest na rok 1943. Taką datę wskazują przede wszystkim informacje zebrane od okolicznych mieszkańców, jak i znajdowane w trakcie pracy przez robotników materiały budowlane. - Podziemia budowali na pewno więźniowie, jednak w jakim celu, do tej pory nie udało nam się ustalić - kontynuuje Adamczak.

Jedynym znaleziskiem w trakcie prac jest wagonik oraz zamurowana w ścianie siekiera. Niestety przez pewien czas te wyrobiska był penetrowane przez złomiarzy. Tak więc parafrazując słowa z filmu "Seksmisja", możemy powiedzieć, że nasi tu byli i tego rodzaju znaleziska tutaj odkrywali. W kilku miejscach podziemi naturalnie przesącza się woda deszczowa, jednak i to zostanie uszczelnione. Jest wilgotno i chłodno. Na drewnianych belkach wytrąca się sól.

Postanowiliśmy zapuścić się w nieco bardziej odległy teren podziemi. Nie ma tu stalowej obudowy. Miejsce to będzie miało zupełnie inny charakter . Nieco dalej znaleźliśmy się w obszarze dwóch ósemek, które będą przekształcane na sale wystawiennicze. W głębi korytarza, kończy się etap dostępny dla zwiedzających. Tam będzie miejsce w którym, mogę zamieszkać nietoperze.- Musimy przyjąć założeniem, że nietoperze mogą się tu znajdować, choć do tej pory ich nie spotkałem. Wentylacja przewiduje możliwość wlotu i wylotu nietoperzy - tłumaczy Adamczak.

Przeszliśmy do załamania korytarza B, którym wchodziliśmy do środka podziemi. Załamanie jest za ulicą Góra Zamkowa mniej więcej na wysokości ogródka jordanowskiego. Przed nami rura wentylacyjna na wysokości schodów terenowych, które prowadzą pomiędzy ulicą Góra Zamkowa a ulicą Podzamcze. Dlaczego to tak istotne miejsce? Ponieważ pokazuje ono technologie drążenia tych tuneli. W tym miejscu widać wyraźnie, że świdry w trakcie budowy szły od góry w dół. Czyli od środka Wzgórza Zamkowego. Prawdopodobnie gdzieś w tym miejscu znajdowało się także wejście od góry, które również zostało zasypane, kiedy z tego miejsca wycofywali się hitlerowcy. Nasza wyprawa do podziemi trwała godzinę i choć jest jeszcze mnóstwo pracy, to już dziś robią one niesamowite wrażenie.

Pierwsi zwiedzający pojawią się tutaj jednak dopiero w 2013 roku. Realizacja całego projektu, dotyczącego rewitalizacji Wzgórza Zamkowego oraz podziemi, to koszt 18 milionów złotych. O tym co się będzie działo w podziemiach i jakie będzie można tutaj spotkać wystawy i dodatkowe atrakcje będzie decydować Muzeum Zagłębia.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto