18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Katowicach na zabieg w gabinecie kosmetycznym czeka się dwa tygodnie

Sławomir Cichy
fot. Janusz Wójtowicz.
Zastrzyki odmładzające z botoksu i kwasu hialuronowego, to już nie atrybut gwiazd ekranu. Nasze panie, mieszkanki Śląska i Zagłębia czerpią z dobrodziejstw medycyny kosmetycznej pełnymi garściami. Zwłaszcza teraz , w karnawale, gabinety medycyny kosmetycznej w Katowicach, Zabrzu, Sosnowcu czy Gliwicach nie narzekają na brak klientek.

Choć wydaje się to nieprawdopodobne, pełniejsze usta, gładkie czoło, likwidacja kurzych łapek czy lwich bruzd wokół nosa, można sobie "załatwić" wchodząc do gabinetu niemal z ulicy. Niemal, bo w stolicy regionu na zabieg w renomowanych gabinetach trzeba się wbijać z terminem na dwa tygodnie do przodu, a w Gliwicach znajdzie się wolna godzina gdzieś w przyszłym tygodniu.

Oczywiście, najbardziej popularne zabiegi to wstrzykiwanie toksyny botulinowej czyli botoksu oraz wypełnianie bruzd kwasem hialuronowym.

- Zabiegi dobieramy adekwatnie do potrzeb pacjentów. Im młodsza skóra tym szybciej są widoczne rezultaty i tym mniej zabiegów jest potrzebnych, aby osiągnąć wymarzony wygląd. By podobny efekt otrzymać u pań z dojrzałą skórą sięgamy po mocniejsze środki np. wprowadzanie w skórę kwasu polimlekowego czy hialuronowego - usłyszeliśmy w jednym z gabinetów.

Pani Alina pierwszy raz na botoks zdecydowała się w zeszłym roku, kiedy skończyła 45 lat. Wtedy zlikwidowała sobie kurze łapki. - Efekt był super, dlatego teraz postanowiłam pójść na całość. Tydzień temu wygładziłam czoło i bruzdy okołonosowe. Po wypełnieniach, miałam delikatne opuchnięcie i zaczerwienienie, ale już po godzinie bez obaw mogłam wyjść na spotkanie. Po dwóch dniach skóra była zupełnie gładka - opowiada.

Chwalenie się zabiegami nie jest u nas jeszcze w modzie, więc gdy zobaczymy dziwną zmianę w wyglądzie koleżanki albo kolegi z pracy, raczej nie przyznają się do użycia wspomagaczy. A szybkie poprawianie urody bez skalpela nie kończy się przecież na twarzy czy dekolcie. Nowością są zabiegi odmładzające dłonie, które najszybciej zdradzają wiek. Za ich modelowanie trzeba jednak zapłacić co najmniej 1200 zł. Tańsza jest mezoterapia twarzy od 250 zł w górę, a botoks kurzych łapek to wydatek 500 zł.


Polacy piękni, znani i... zoperowani

Krzysztof Ibisz, prezenter telewizyjny
Po operacji likwidującej brzydkie wory pod oczami, 45-letni Krzysztof uwodzi nie tylko muskularną sylwetką (którą zawdzięcza ciężkiej pracy na siłowni), ale też głębokim spojrzeniem ocząt bez kurzych łapek.

Kayah, wokalistka
Katarzyna, z domu Szczot, (lat 43) przyznała, że brzydki, duży nos od wielu lat był jednym z jej największych kompleksów. Gdy już mogła sobie pozwolić na operację plastyczną nosa, bez wahania położyła się na stole operacyjnym.

Tomasz Jacyków, stylista i prezenter telewizyjny
Człowiek modny i światowy, a do takiego miana aspiruje Tomasz, nie może straszyć ludzi pomarszczoną twarzą. 42-letni Jacyków przyznaje, że korzysta z dobrodziejstw botoksu, by mieć piękną, gładką buzię.

Agnieszka Szulim-Badziak, prezenterka telewizyjnej Dwójki
32-letnia dziennikarka nie ukrywa ani faktu, że powiększyła sobie piersi, ani kwoty, którą w to zainwestowała. Operacja kosztowała 13 tysięcy złotych i celebrytka sama za nią zapłaciła.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto