Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

GKS Tychy - Tauron KH GKS Katowice 2:1 ZDJĘCIA Tyszanie mistrzem Polski. Zacięty śląski finał

Jacek Sroka
GKS Tychy - Tauron KH GKS Katowice 2:1. To zwycięstwo dało tyszanom tytuł mistrza Polski
GKS Tychy - Tauron KH GKS Katowice 2:1. To zwycięstwo dało tyszanom tytuł mistrza Polski Lucyna Nenow
W piątym meczu śląskiego finału Polskiej Hokej Ligi GKS Tychy pokonał po dogrywce Tauron KH GKS Katowice 2:1. Była to czwarta wygrana tyszan w walce o złoto i tym samym podopieczni trenera Andreja Gusowa zdobyli tytuł mistrza Polski zwyciężając w play off 4:1.

Katowiczanie po dwóch wysokich porażkach w Tychach na inaugurację rywalizacji o złoto postanowili coś zmienić i w czwartkowym meczu zagrali w pięknych czarnych koszulkach stylizowanych na górnicze mundury, które wcześniej założyli tylko raz podczas półfinału Pucharu Polski z Comarch Cracovią. Nie tylko stroje, ale i gra GieKSy była zupełnie inna niż w pierwszych spotkaniach finałowych. Goście dzielnie walczyli z faworyzowanymi gospodarzami i byli o krok od sprawienia niespodzianki.

Mecz rozpoczął się zgodnie z planem od prowadzenia GKS Tychy. Radosław Galant zdecydował się na indywidualną akcję i strzałem pod poprzeczkę zaskoczył Shane’a Owena. Gospodarze mieli w tej tercji sporą przewagę. Dobrych okazji do podwyższenia wyniku nie wykorzystali Patryk Kogut i Michael Cichy, a jak już tyszanie zdołali skierować krążek do siatki, to bramka nie została uznana. Po potężnym strzale z dystansu Michała Kotlorza Kamil Kalinowski tuż przed bramkazrem zmienił lot krążka, ale po analizie wideo sędziowie uznali, że był spalony w polu bramkowym.

W drugiej tercji groźniejsi byli katowiczanie. Do wyrównania doprowadził Marek Strzyżowski, którego podaniem obsłużył Andrej Themar. W końcówce tej odsłony GieKSę na prowadzenie mógł wyprowadził Bartosz Fraszko, ale nie trafił w bramkę.

W trzeciej tercji atakowali tyszanie. Świadomość, że zwycięstwo może dać im trzeci w historii klubu tytuł mistrzowski usztywniło gospodarzy, którzy albo pudłowali w dogodnych sytuacjach, albo świetnie bronił kanadyjski bramkarz GieKSy.

Zwycięzcę śląskiej rywalizacji wyłoniła więc dopiero dogrywka. Goście rozpoczęli ją w osłabieniu, bo w ostatnich sekundach regulaminowego czasu gry sędziowie odgwizdali bardzo wątpliwy faul Lukasa Martinki. Katowiczanie przetrzymali grę w osłabieniu, lecz w siódmej minucie dogrywki popełnili błąd przy zmianie i Filip Komorski wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem zapewniając zwycięstwo tyszanom. Później na Stadionie Zimowym nastąpiła ceremonia wręczenia medali i wielkie świętowanie.

GKS Tychy – Tauron KH GKS Katowice 2:1 po dogrywce (1:0, 0:1, 0:0, dogr. 1:0)
Bramki
1:0 Radosław Galant (6), 1:1 Marek Strzyżowski (29), 2:1 Filip Komorski (67)

Kary Tychy - 4, Katowice – 10 minut

Widzów 2.700

W play off 4:1 dla tyszan.

Tychy Murray – Pociecha, Ciura; Galant, Kalinowski, Witecki – Bryk, Górny; Gościński, Rzeszutko, Kogut – Kolarz, Jachym; Huovinen, Cichy, Szczechura – Kotlorz; Klimienko, Komorski, Jeziorski

Katowice Owen – Wanacki, Cakalik; Strzyżowski, Rothla, Łopuski – Devecka, Martinka; Malasiński, Wronka, Fraszko – Krawczyk, Grof; Vozdecky, Krężołek, Themar – Majoch; Dalidovich

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto