Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gwara Śląska w Pszczynie ma się dobrze, radni chcą, aby stała się jezykiem regionalnym

Karol Świerkot
Otylia Trojanowska ze Studzionki została Ślązaczką roku 2009
Otylia Trojanowska ze Studzionki została Ślązaczką roku 2009 fot. Karol Świerkot
Powiat pszczyński to niewątpliwie bastion gwary Śląskiej. Ale czym różni się ona u nas od tej w Katowicach?

Po śląsku w gminach naszego powiatu mówi się w większości domów, a tradycje regionu pielęgnuje się także w szkołach, dlatego nie dziwi fakt, że idea ustanowienia gwary śląskiej językiem regionalnym cieszy się tutaj sporym poparciem. Podczas ostatniej sesji rady powiatu wyrazili to także radni. Jednogłośnie podjęli uchwałę wspierającą starania posłów, aby śląski stał się właśnie językiem regionalnym.

- Mam nadzieję, że naszym śladem pójdą inni samorządowcy. Inicjatywa językowa, to jest bardzo ważna sprawa, o wielkiej randze. Liczę, że nasz głos dodatkowo wzmocni argumenty parlamentarzystów - ocenia Agata Tucka-Marek, radna powiatowa.

Paweł Sadza, starosta pszczyński zapewnia, że uchwała trafi na ręce premiera i prezydenta. - Jest to uchwała intencyjna, po prostu zabieramy głos w dyskusji - tłumaczy.

Sam język śląski, czy śląska gwara różni się jednak w zależności od regionu Śląska. Nie inaczej jest w Pszczynie. Nasza gwara została też doceniona np. podczas konkursu na Ślązaka Roku 2009. Zwyciężyła wówczas Otylia Trojanowska ze Studzionki.

Jak wskazuje prof. Jolanta Tambor z Uniwersytetu Śląskiego, w gwarze pszczyńskiej występuje najmniej germanizmów. - Wpływy niemieckie były tutaj mniejsze, niż np. w okolicach Rudy Śląskiej i Śląska przemysłowego - tłumaczy. Na ziemi pszczyńskiej charakterystyczne są z kolei wpływy pogranicza, czyli z małopolski.
- Można zauważyć m.in. zamianę końcówek z "Ch" na "K". Czyli mówi się np. nie "byłech", ale "byłek" - wyjaśnia profesor.

Profesor daleka jest jednak od oceniania poszczególnych dialektów, który jest czystszy - Jedyna gorsza i brzydsza gwara to ta pełna wulgaryzmów, ale to się tyczy też innych języków - mówi prof. Tambor. - Nie ma gwary czystszej i brudniejszej. Pszczyna zbliża się ku Beskidom, czyli gwarom góralskim. Katowice są Śląskiem przemysłowym, który był pod wpływem niemieckim. Oburzyłabym się, gdyby ktoś powiedział że gwara pszczyńska jest lepsza - dodaje.

Nawet jednak germanizmy stopniowo ulegają wyparciu ze słownika przez słowa polskie przekształcone na gwarę śląską. - Język się zmienia, Śląsk jest już długi okres w Polsce, dlatego słowa się wymieniają - zauważa profesor. - Coraz mniej osób mówi "Aszynbercher", czy "Klopsztanga"

Czy znasz zwroty, używane tylko w okolicach Pszczyny? Pisz:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pszczyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto