Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Istnieją przez impulsywność

Anna Wojtysiak
Dzieci, które w szkole wykazują zachowania agresywne i stosują przemoc, mogą chorować na ADHD, często o tym nie wiedząc. W nieświadomości żyje także ich otoczenie. Dzieci są izolowane, odpychane, niezrozumiane.

Dzieci, które w szkole wykazują zachowania agresywne i stosują przemoc, mogą chorować na ADHD, często o tym nie wiedząc. W nieświadomości żyje także ich otoczenie. Dzieci są izolowane, odpychane, niezrozumiane. O tym, jak rozpoznać objawy choroby i jak je leczyć, rozmawiamy z psychiatrą dzieci i młodzieży z Wojewódzkiego Zakładu Opieki Zdrowotnej nad Matką, Dzieckiem i Młodzieżą, Wiolettą Konieczną.

DZ: Czym jest ADHD?

Wioletta Konieczna: Nazwa ADHD przyszła do Polski z Zachodu. W naszej klasyfikacji medycznej, to jest zespół nadpobudliwości ruchowej, albo inaczej zespół hiperkinetyczny. Charakterystyczne jest to, że to zaburzenie występuje u dzieci. Rozpoznaje się go dopiero w wieku przedszkolnym, szkolnym, wcześniej występują objawy nadruchliwości, ale właściwie każdy trzy-, czterolatek tak się zachowuje. Rozpoznanie najczęściej przychodzi wtedy, kiedy dziecko idzie do przedszkola czy szkoły i nauczyciele zwracają rodzicom uwagę, że dziecko ma trudności z koncentracją, uwagą, nie potrafi się skupić, jest ruchliwe, nie stosuje się do poleceń nauczyciela. U trzylatka można wyegzekwować przystosowanie się do życia w grupie, np. przedszkolnej, u dziecka z ADHD raczej jest to trudne. Ono koncentruje się tylko na chwilę, po czym za moment zajmuje się czymś innym. Każdy bodziec zewnętrzny powoduje, że odwraca swoją uwagę od głównego tematu. Nie potrafi się skupić na rysowaniu, w zabawie grupowej zawsze chce być pierwsze, wyrywa się, nie czeka do końca na sformułowanie pytania. Najczęściej nauczyciele kierują rodziców do poradni pedagogiczno-psychologicznej, żeby ewentualnie określić, czy dziecko faktycznie ma zaburzenia związane z chorobą ADHD. Diagnoza w tej sprawie powinna być postawiona przez lekarza.

DZ: Jakie są najbardziej charakterystyczne objawy?

WK: Przede wszystkim nadruchliwość, impulsywność, zaburzenia koncentracji, to są trzy wiodące symptomy. Trzeba zaznaczyć, że jest to choroba genetyczna. W ADHD dochodzi do zaburzeń w regulacji neuroprzekaźników w mózgu. Jest bodziec i dziecko od razu reaguje, nie ma miejsca na myślenie, zastanowienie się nad tym, jakie to będzie miało konsekwencje, na przykład: kolega podłoży nogę, to dziecko z ADHD od razu oddaje. Dziecko ruchliwe zwróci uwagę na otoczenie, czy ktoś to widzi czy też nie i wtedy odda, dziecko z ADHD bez zastanowienia i bez względu na okoliczności odda, według zasady bodziec-reakcja. U małych dzieci, najczęściej w wieku szkolnym, w klasach I-III, czy III-V, występują głównie zaburzenia z koncentracją i impulsywność. Nauczyciele mają problem, bo dla dziecka te 45 minut lekcji jest bardzo trudne do wytrzymania. Wytrzyma góra 20 minut, potem wstaje, zaczepia kolegów, wyrzuca do kosza papierki, po prostu wykonuje szereg czynności niezwiązanych z lekcją. Musi się ruszać. Nieraz dziecko z nadpobudliwością zwraca w ten sposób na siebie uwagę. Bywa odrzucane przez grupę, dlatego jest impulsywne, uderzy, zaczepi, wszędzie go pełno. Dziecko chce zaistnieć w tej grupie, a inaczej nie potrafi. Można powiedzieć, że istnieje przez swoją impulsywność. Zwykle nosi różne łatki: łobuz, rozrabiaka, niegrzeczny itd.

DZ: Czy ADHD może nie być wykryte w młodszym wieku i potem trwać przez lata? Czy zdarzają się nietrafione diagnozy?

WK: Tak, niektórzy przez całe lata męczą się, nie wiedząc, że są chorzy, a potem ich zachowania przybierają na sile i zaczyna się problem na poziomie sądów karnych. Często ADHD bywa mylnie diagnozowane, dziecko może po prostu mieć zaburzenia natury emocjonalnej, traumę, która powoduje takie, a nie inne zachowania. Może mieć choroby somatyczne, robaczyce przewodu pokarmowego, czy inne pasożyty. Bardzo często alergia jest z jedną przyczyn wywoływania objawów nadpobudliwości. Dziecko wymaga pełnej diagnostyki.

DZ: Jak powinna ona przebiegać?

WK: Dziecko powinno być przebadane psychiatrycznie i neurologicznie. Nie ma konkretnego badania, które potwierdzi istnienie choroby. Niemniej jednak ważna jest obserwacja dziecka, określenie zachowania w różnego rodzaju skalach, opracowanych na podstawie badań psychologicznych. Nieleczone ADHD prowadzi do tego, że w wieku 11 lat u dziecka rozwijają się już zaburzenia zachowania, są to zaburzenia opozycyjno-buntownicze, dziecko jest oporne na wszelkiego rodzaju sugestie nauczycieli i uczniów, odmawia odrabiania lekcji. Mechanizm jest potem taki sam, dziecko jest odrzucane przez grupę, krytykowane przez wychowawców, rodziców. W związku z tym szuka swoich popleczników, najczęściej znajduje ich w nieformalnych grupach, pojawiają się próby włamań, kradzieży, ucieczek z domu, problemy z narkomanią.

DZ: Jak wygląda leczenie ADHD?

WK: Po dokładnej diagnostyce, wywiadzie z rodzicami zwróceniu uwagi na to, czy ktoś w rodzinie nie chorował, najczęściej kieruje się dziecko na terapię. U nas w poradni jest terapia grupowa dla dzieci z nadpobudliwością. Zajęcia odbywają się trzy razy w tygodniu, na basenie, dodatkowo proponujemy hippoterapię, zajęcia siatkówki. Terapia grupowa dostosowana jest do wieku, bardziej jest to forma zabawy, dzieci uczą się swoich emocji, rozpoznają te emocje. Można także zastosować terapię indywidualną, ważna jest też terapia dla rodziców, wskazane są dla nich grupy wsparcia. Przydałoby się też szkolenie dla nauczycieli.

DZ: Co robić, jeśli terapia nie skutkuje i pojawia się przemoc i agresja w szkole?

WK: Jeśli dziecko zaczyna zagrażać innym dzieciom, wprowadzamy leczenie farmakologiczne.

DZ: Czy da się całkowicie wyleczyć ADHD?

WK: Trzeba pamiętać, że jest to choroba, która trwa całe życie, leczenie przynosi dobre efekty, taka osoba ma na pewno łatwość w nawiązywaniu kontaktów, jest ruchliwa, często zostaje potem politykiem, menedżerem. Praca nad rodzicami i nad dzieckiem powoduje duże postępy. Pozostawienie dziecka samego sobie i duża krytyka wręcz odwrotnie. Nie powinno się takich dzieci izolować, to nie jest metoda. Ważne jest, by dziecko siedziało w pierwszej ławce, przy nauczycielu, by ten zwracał na nie uwagę, kiedy pojawi się w nim niepokój. Wtedy można zaproponować mu wytarcie tablicy, a napięcie i emocje zostaną rozładowane. Wskazany jest wolontariusz, który będzie stale towarzyszył osobie z ADHD, ingerował w nieprzemyślane zachowania, a także zajęcia ruchowe.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto