Ekspozycję można oglądać na poddaszu gmachu. Jest tu kilkadziesiąt pamiątek, a także sporo zdjęć. Wśród eksponatów jest pierwszy laptop, który na Ligonia trafił w 1996 roku, mikrofon z 1937 roku, czy między innymi pierwszy przenośny magnetofon reporterski. - Ważył 50 kilogramów, ale to już było coś, bo można go było zapakować do samochodu, nagrać i wrócić. Kupił go jeden z naszych pracowników po cenie złomu już w latach 60-tych – opowiada Henryk Grzonka, prezes Polskiego Radia Katowice.
Część eksponatów oddali radiu byli pracownicy, część pochodzi z prywatnych kolekcji. W dniu otwarcia izby modlitewnik patrona Radia Katowice – Stanisława Ligona – podarował radiu arcybiskup Damian Zimoń. - To modlitewnik, który Ligoń miał ze sobą w czasie drugiej wojny światowej w Palestynie – dodaje Grzonka. Obok jest jego laska, a także żołnierski worek, z którym wrócił z wojennej tułaczki oraz żelaźniok przy którym prowadził audycje.
Wśród pamiątek są także stoły mikserskie, montażówka, pierwsze radia przenośne, ale też potężne odbiorniki radiowe. Z tych ostatnich warty uwagi jest szczególnie ten marki włoskiej firmy Capello, bo co ciekawe odbiorniki te były montowane w... Wełnowcu. Jest też na ekspozycji studio, które wygląda dokładnie tak samo, jak wyglądało w 1937 roku, gdy gmach przy Ligonia – pierwszy budynek zaprojektowany i wzniesiony w Polsce na potrzeby radia – otwarto.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?