Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak być lwicą na rynku pracy - one wiedzą to już doskonale!

Agata Markowicz
Są takie grzeszki, z pozoru małe, które w sekundę niweczą starania o pracę. Uczestniczki projektu "Odkrywamy piękno" nie popełnią ich już nigdy - pisze Agata Markowicz.

W pewnym wieku ma się już nie policzki, a chomiczki - śmieje się Damaris Waletko z Rudy Śląskiej, zapytana o to, na jakie zmiany liczyła, zgłaszając się do udziału w metamorfozach. Pomyślała zatem w pierwszej chwili o makijażyście, który pomoże te i inne braki (głównie zmarszczki) w jej urodzie zatuszować. I o dobrym fryzjerze, który zaproponuje jakąś szałową fryzurę. - Moje włosy są za długie, straciły fason. Jak były krótsze, to jakoś się jeszcze dawały ułożyć, teraz jest z tym dużo gorzej - opowiada.

- Od dawna marzą mi się włosy rude - zwierza się z kolei Sylwia Oczkiewicz z Czeladzi, właścicielka głowy w kolorze (na razie) zdecydowanie ciemnym. Okazuje się, że fryzura to także bardzo istotna kwestia w jej przypadku. Nie, żaden ze stylistów nie proponował jej jeszcze zmiany koloru. Ale ma nadzieję, że będzie z nimi mogła na ten temat podyskutować.

Na fryzjera i makijażystę panie muszą jeszcze jakiś czas poczekać. A tymczasem... Mają już za sobą prawie pełny zasób wiedzy w zakresie aktywizacji zawodowej. Przypomnijmy bowiem, że partnerzy drugiej edycji projektu "Odkrywamy piękno" postawili sobie za cel nie tylko metamorfozę wizualną uczestniczek. Wszystkie panie intensywnie uczą się także sztuki poruszania się na rynku pracy - bo każda z nich z jakichś powodów została zepchnięta na zawodowy margines.

- Prowadziłam pierwsze spotkanie z finalistkami metamorfoz, aby poznać panie pod kątem uwarunkowań, które determinują ich przydatność w określonym zawodzie - mówi Elżbieta Kruszyna z Gliwic.

- Bardzo zależało mi jednak na tym, żeby uczestniczki tego projektu opowiedziały mi o swoich marzeniach, zwłaszcza tych bardzo oderwanych od rzeczywistości. Chciałam im bowiem udowodnić, że większość z nich wcale nie jest nierealnych. I krok po kroku można je realizować. Przykładowo, pani Sylwia na co dzień pracuje w sklepie spożywczym - wystarczy jednak nieco dopełnić umiejętności, żeby mogła pójść szczebelek wyżej - na przykład starać się o stanowisko w eleganckim biurze obsługi klienta. Cały czas podkreślam bowiem podczas swoich spotkań, że 99 proc. osób robi karierę małymi kroczkami. Tylko nielicznym szczęśliwcom udaje się od razu, jak odrzutowiec, wznieść się w górę.

Uczestniczki projektu mają także za sobą spotkanie z Darią Lis z Krakowa i Izabelą Wieczorek z Wrocławia, które zajmowały się oceną ich kompetencji. Najwięcej emocji jednak wzbudziły warsztaty z autoprezentacji, prowadzone przez Agnieszkę Niemirowicz. Panie wyszły z nich wzbogacone o praktyczną wiedzę, jak zakasować konkurencję podczas rozmowy z pracodawcą, poznały także kilka grzeszków, które - z pozoru małe - a potrafią skutecznie zniweczyć starania o pracę.

- To był cykl fantastycznych spotkań, dzięki którym wiem, jakich błędów nie popełniać podczas rozmowy z potencjalnym pracodawcą, jak i co pisać w CV, i jak, krok po kroku, ale skutecznie planować swoją karierę - cieszy się Justyna Ulewińska z Rudy Śląskiej.

- Wiem także, jak w rozmowie o pracę przekuwać swoje słabości w zalety. Zapytani o wady, nie róbmy z siebie ideałów. Przy odrobinie sprytu, wiele z nich da się w prosty sposób przekuć w zalety. Przykład: "jestem do bólu pedantyczna, wszystko muszę mieć poukładane idealnie". W tym konkretnym wypadku jawimy się pracodawcy jako osoba rzetelna, sumiennie wykonująca swoje obowiązki - tłumaczy.

Zachwytu szkoleniami nie kryje także Magda Pawłowicz z Dąbrowy Górniczej. - Przedstawiając swoje zainteresowania, do tej pory wskazywałam je ogólnikowo, np. sztuka. Teraz wiem, że to zdecydowanie za mało, powinnam pisać: sztuka współczesna, a jeszcze lepiej poprzeć to konkretnymi nazwiskami, typu Nowosielski, Abakanowicz, które mnie interesują - mówi.

Najprzyjemniejszy dzień podczas metamorfoz? - Sesja zdjęciowa z fotoreporterem "Dziennika Zachodniego", Arkiem Ławrywiańcem - odpowiada bez wahania Justyna Ulewińska. - Wiadomo, że każdy z nas robi sobie od czasu do czasu zdjęcia, ale tego dnia poczułam się jak prawdziwa gwiazda.

- A ja mam wciąż w pamięci wizytę w Termach Rzymskich, w Pałacu Saturna w Czeladzi. To miejsce unikalne na naszym terenie. Nie miałam pojęcia, że w ogóle istnieje - wyznaje Damaris Waletko, u której wbrew imieniu trudno doszukiwać się greckich korzeni.

Baseny, różne rodzaje sauny, jacuzzi, masaże - to nagroda za dotychczasowe trudy i wyrzeczenia, która czekała na wszystkie uczestniczki metamorfoz. Każda z pań otrzymała także w prezencie do przetestowania zestaw kosmetyków, na bazie naturalnego wosku pszczelego i innych produktów pozyskanych z ula, od firmy Korana. Zauroczone termami, wzdychają, że były tam zdecydowanie za krótko.

Partnerami II edycji akcji "Odkrywamy piękno" są firma Randstad, zajmująca się profesjonalnym doradztwem zawodowym, Wojewódzki Urząd Pracy, Gabinety Dermatologii Kosmetycznej Juwena, Centrum Stomatologii i Medycyny 4Dent, stylistka fryzur Magdalena Biernacka - Hair, stylistka odzieży Sara Barna (Blue Shadow), Akademia Kreowania Wizerunku - Sylwia Muszyńska (makijaż), 4health Centrum Dietetyczne - Katarzyna Chmiel oraz klub Pure Fitness.

Oglądaj więcej na antenie TVS, w niedzielę, o godz. 15.55

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto