Jastrzębie: jechał po pijaku, stanął na środku drogi i...zasnął. Takie rzeczy tylko w Jastrzębiu
Niby śmiesznie, ale tak naprawdę kierowca mógł kogoś zabić! Sytuacja miała miejsce przedwczorajszej nocy - o godzinie 1., na wąskiej ulicy Pochwacie. 28-letni świadek zeznał, że jechał ulicą, gdy z naprzeciwka nadjechała kia carnival, zjechała nagle na środek jezdni i się zatrzymała.
- Wysiadłem z samochodu zobaczyć, o co chodzi, bo nie mogłem przejechać. W drugim aucie spał mężczyzna, wyczułem od niego woń alkoholu. Nie było z nim kontaktu, na wszystkie pytania odpowiadał jedynie: tak - mówil świadek, który powiadomił policjantów.
A potem, razem z innymi kierowcami, pomógł zepchnął kię na pobocze ze śpiącym delikwentem w środku
Gdy na miejsce przyjechał patrol, w samochodzie nadal spał kierowca, trzymając w ręku kluczyki. Alkomat wskazał 2 promile alkoholu. To 55-letni mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju - wyjaśnia Bogusława Kobeszko z jastrzębskiej policji.
Jak wykazały policyjne bazy danych, mieszkaniec Jastrzębia ma cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami (od 8 sierpnia 2013 roku!) i był już kilkakrotnie karany za jazdę... bez uprawnień. Za popełnione przestępstwo grożą mu 2 lata więzienia, ale nie jest wykluczone, że trafi do aresztu. Wszystko w rękach prokuratury. Jak się tłumaczył 55-latek? Mówił, że się leczy, że ma wszystkiego dość i się zabije... Zatrzymał się na środku drogi, bo po pijaku chyba zapomniał, jak się jeździ. Uszkodził felgę, spalił sprzęgło.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?