Jastrzębski Węgiel musi wyjść z tarapatów

To zaostrzyło apetyt na kolejne sukcesy. Po pięciu latach do Jastrzębia wrócił Igor Prielożny, który w 2004 roku doprowadził górniczy zespół do jedynego w historii mistrzostwa Polski. Zbudowano zespół, który w tym sezonie miał się bić nie tylko o najwyższe laury na krajowym podwórku, ale także zaznaczyć swój udział w Lidze Mistrzów.

Początek sezonu w wykonaniu Jastrzębskiego Węgla był jednak zupełnie nieudany. W Lidze Mistrzów jastrzębianie ponieśli trzy porażki, niewiele lepiej było w naszej ekstraklasie. Prielożny nie wytrzymał presji i zrezygnował z prowadzenia zespołu. Jego miejsce zajął znakomity przed laty zawodnik, ale mało doświadczony jako trener Lorenzo Bernardi. Włoch ma trudne zadanie. Po 13. kolejkach Jastrzębski Węgiel zajmuje w PlusLidze odległe ósme miejsce, tracąc do prowadzącego Tytana AZS Częstochowa aż 17 punktów. Chcąc zachować szansę walki o medale, podopieczni Bernardiego muszą po zakończeniu dwóch rund sezonu zasadniczego plasować się w czołowej szóstce. Na razie do szóstej w tabeli Delecty jastrzębianie tracą sześć punktów.

- Do zdobycia jest jeszcze piętnaście punktów - uspokaja kibiców Zdzisław Grodecki, prezes klubu. - Musimy w tych pięciu meczach pokazać charakter - dodaje.
Swój dorobek siatkarze z Jastrzębia mogą powiększyć już dzisiaj, pod warunkiem, że pokonają u siebie ZAKSĘ Kędzie-rzyn. W rundzie zasadniczej zespół z Jastrzębia czekają jeszcze mecze z AZS Częstochowa (8.01), Delectą Bydgoszcz (15.01), AZS Olsztyn (18.01) oraz Pamapolem Wieluń (26.01).

Dziś grają
PlusLiga: Jastrzębski Węgiel - ZAKSA (18), Skra Bełchatów - AZS Częstochowa (17), Fart Kielce - Resovia, Pamapol Wieluń - AZS Olsztyn, Politechnika Warszawska - Delecta.
PlusLiga Kobiet: Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Rumia (18), Centrostal Bydgoszcz- BKS Aluprof (17), Budowlani - Muszynianka.