Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jastrzębski Węgiel poległ w Warszawie. Finał PlusLigi był o krok

Szymon Kamczyk
Szymon Kamczyk
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla podnieśli się po pierwszych dwóch setach, ale nawet to nie wystarczyło na zespół Onico.
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla podnieśli się po pierwszych dwóch setach, ale nawet to nie wystarczyło na zespół Onico. arc.
Nieprawdopodobne siatkarskie rzeczy działy się w decydującym o awansie do finału meczu pomiędzy Onico Warszawa a Jastrzębskim Węglem. „Pomarańczowi” przegrywali już 0:2 i w momencie w którym nikt nie postawiłby na nich złamanego grosza, podopieczni Roberto Santilliego otrząsnęli się i grali jak natchnieni. Nawet to nie wystarczyło jednak na Onico, które pokonało Jastrzębskiego Węgla 3:2.

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla zabrali swoich fanów nie tylko w podróż do Warszawy, gdzie rozgrywane było spotkanie. „Pomarańczowi” zaserwowali swoim kibicom także podróż z piekła do nieba i z powrotem do piekła, przegrywając w pierwszych dwóch setach i wygrywając dwa kolejny, żeby ostatecznie polec w decydującym tie-breaku.

Pierwszy set dobrze rozpoczął się dla siatkarzy z Jastrzębia. Każda większa przewaga jastrzębian była niemal momentalnie niwelowana przez gospodarzy, którzy w końcówce za sprawą dobrej zagrywki MVP piątkowego starcia w Jastrzębiu, Nicolaya Penczeva. Ostatnia faza pierwszej odsłony zdecydowanie należała już do Onico. Stołeczny zespół nie tylko skutecznie kończył swoje ataki, ale też nie pozwolił rozwinąć skrzydeł „pomarańczowym” i wygrał 25:20.

Początek drugiej partii, podobnie jak końcówka pierwszej należał do Onico. Gospodarze szybko osiągnęli wyraźne prowadzenie. Tym razem to jastrzębianie byli zespołem goniącym wynik. Onico nie powieliło jednak błędów Jastrzębskiego Węgla z pierwszej odsłony i kontrolowało przebieg tego seta aż do końca, wygrywając 25:23.

Kiedy wydawało się, że Onico jest na najlepszej drodze do awansu do wielkiego finału, w szeregach Jastrzębskiego Węgla nastąpiło przebudzenie. Podopieczni trenera Roberto Santilliego przegrywając nawet kilkoma punktami nie złożyli broni i dzielnie walczyli, stawiając opór pewnym siebie warszawiakom. W połowie seta, wynik był już na styku, a z każdą kolejną akcją coraz lepiej prezentowali się „Pomarańczowi”. Po stronie Jastrzębskiego Węgla fenomenalnie spisywał się Julien Lyneel, który dał impuls do ataku w najważniejszym momencie spotkania. Dzięki dobrej grze Francuza i całego zespołu, jastrzębianie zwyciężyli w trzecim secie 25:22.

Mimo zwycięstwa w trzecim secie, bliżej wygranej w całym meczu był zespół gospodarzy. I to właśnie być może to sparaliżowało Onico. Nie mający nic do stracenia siatkarze Jastrzębskiego Węgla kontynuowali swoją dobrą grę, również w czwartej odsłonie okazując się lepszymi od stołecznej drużyny, wygrywając 25:21. O awansie do finału PlusLigi miał zatem zadecydować tie-break.

W ostatecznej rozgrywce, oba zespoły niczym przed rozpoczęciem spotkania miały czystą kartę. Rozgrywka w piątym secie toczyła się punkt za punkt, z niewielkim wskazaniem na zespół Onico. Znów problemem Jastrzębskiego Węgla był brak skuteczności. Niestety dla podopiecznych Roberto Santilliego okazało się to być gwoździem do trumny. Piątego seta znów wygrało Onico 15:12 i cały mecz 3:2.

Na pocieszenie, siatkarzom Jastrzębskiego Węgla pozostaje walka o brązowy medal Mistrzostw Polski. Jastrzębianie w meczach o trzecie zmierzą się z Wartą Zawiercie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto