Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jurek Owsiak zjechał na dół kopalni Knurów-Szczygłowice ze zwycięzcą licytacji

Joanna Heler
Jurek Owsiak z Bogdanem Leśniowskim, od 7 lat organizującym sztafety biegowe na warszawski finał WOŚP.
Jurek Owsiak z Bogdanem Leśniowskim, od 7 lat organizującym sztafety biegowe na warszawski finał WOŚP. Fot. Joanna Heler
Dziś Jurek Owsiak zjechał na poziom 850 metrów kopalni Knurów Szczygłowice ze zwycięzcą licytacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zaczął też prowadzić rozmowy, by przyszłoroczny finał charytatywnej imprezy miał swój początek właśnie w Knurowie.

Jurek Owsiak, głównodowodzący Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zjechał dziś na poziom 850 metrów kopalni Knurów-Szczygłowice. Towarzyszył mu m.in. Michał Pac, farmaceuta z Siedlec, który za 600 złotych wylicytował na aukcji WOŚP możliwość zwiedzenia kopalni.

Zaczęło się tak jak lubi Jurek Owsiak. Ekstremalnie, od ostrej jazdy. Górniczą szolą, pokonującą 10 metrów na sekundę. Potem 4 kilometry na własnych nogach do przodka, gdzie trwało wydobycie. Z każdym górnikiem Owsiak witał się tradycyjnym Szczęść Boże. Nie odmówił sobie wejścia na kombajn drążący wyrobisko. Kopalnia Knurów-Szczygłowice nie ma turystycznych tras. Goście zobaczyli więc na własne oczy jak wygląda górnicza szychta. - Oj, miny mieli nietęgie - mówią pracownicy.

Po dwóch godzinach część ekipy z Owsiakiem wyjechała na powierzchnię. Spoceni, brudni, ale zachwyceni. Tymczasem zwycięzca licytacji jeszcze przez kolejne dwie godziny przedzierał się przez górnicze korytarze. Na powierzchni Owsiak od razu zaczął działać. Z dyrektorem kopalni Grzegorzem Michalikiem siadł do rozmów o tym, by to właśnie w KWK Knurów-Szczygłowice rozpoczął się przyszłoroczny finał WOŚP. Przypomnijmy, pomysł by to właśnie na Śląsku, w katowickiej kopalni ta charytatywna impreza miała swój początek, pojawił się rok temu. Wówczas jednak zgody nie dały władze Katowic. Twierdziły że nie chcą utrwalać stereotypu stolicy metropolii jako górniczego miasta. Owsiak był wówczas zawiedziony odmową.

- Pracy na kopalni nie można z niczym porównać. To jest autentyczne, nie ma w tym lukru. Kopalnia musi być miejscem następnego finału WOŚP. Jak nie ta, to inna na Śląsku - stwierdził Owsiak dopytując się jednocześnie o odległość do lotniska i najważniejszych dróg, bo jak stwierdził, to olbrzymie przedsięwzięcie logistyczne.

Wizyta Owsiaka w Knurowie miała charakter podwójnie symboliczny. Miasto, za sprawą ekipy biegaczy od 7 lat jest promowane podczas ogólnopolskich finałów WOŚP. Na warszawski finał na własnych nogach i z hasłem "Stop przemocy, stop narkotykom" dociera zgrana ekipa. W tym roku po raz siódmy biegacze dotrą też na Przystanek Woodstock, również organizowany przez Jurka Owsiaka. Dzięki wsparciu fundacji WOŚP knurowski szpital zyskał wyposażenie, strażacy i policja dostali defibrylatory. Z udzielania pierwszej pomocy przeszkolono też 120 nauczycieli.

- W Knurowie Jurek Owsiak był już dwukrotnie, ale ani razu na kopalni. Widział nasze Szczygłowice, typowo górniczą dzielnicę. Poznał też ludzi wspierających jego akcje. To, że zjechał na dół i chce uhonorować Śląsk to w zasadzie jego słowa podziękowania - podkreśla Bogdan Leśniowski, pomysłodawca sztafet biegowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto