Katowice: Fundusze europejskie na wyciągnięcie ręki

W ramach przedsięwzięcia w tych miastach powstały Inkubatory Społecznej Przedsiębiorczości. Katowicki inkubator działa od 1 maja w dawnym Domu Prasy przy ul. Młyńskiej 1. Pierwsze miesiące pracownicy inkubatora, który działa w ramach Wydziału Polityki Społecznej Urzędu Miasta, poświęcili na sprawy organizacyjne. Od lipca drzwi do dawnego Domu Prasy się nie zamykają. Chętnych do skorzystania ze wsparcia udzielanego przez inkubator nie brakuje.

Profesjonalną pomoc mogą tu znaleźć między innymi organizacje pozarządowe, fundacje, zakłady aktywności zawodowej, czy stowarzyszenia. W inkubatorze mogą liczyć między innymi na doradztwo z zakresu prawa, czyli jak opracować np. statut stowarzyszenia czy powołać zarząd. Jest też doradztwo z zakresu księgowości i marketingu, czyli pomoc przy prowadzeniu ksiąg rachunkowych czy promocji z wykorzystaniem internetu, czy przy tworzeniu własnych stron www. Pracownicy inkubatora poradzą też, jak starać się o granty czy rozliczyć dofinansowanie.

- Projekt potrwa dwa lata, do lutego 2012 r. Obecnie współpracujemy z 20 organizacjami. Nabór jest otwarty, więc kolejne podmioty mogą się do nas zgłaszać na każdym etapie realizacji projektu - tłumaczy Magdalena Dziubek, koordynator Inkubatora Społecznej Przedsiębiorczości w Katowicach. Całkowita wartość projektu wynosi ok. 3,5 mln zł. Dofinansowanie ze środków europejskich to 85 proc. wszystkich kosztów. W sumie we wszystkich sześciu inkubatorach przez najbliższe dwa lata zostanie udzielonych 2,4 tys. usług doradczych i przeprowadzonych 108 szkoleń. A to tylko minimum. Inkubator w Katowicach już okazał się strzałem w dziesiątkę i minimum założone w projekcie na pewno zostanie przekroczone.

Marzena Szuba,
kierownik biura funduszy europejskich w urzędzie miasta Katowice

Jak Katowice radzą sobie z pozyskiwaniem pieniędzy europejskich? Analizując liczbę projektów, które udaje nam się zrealizować, to myślę, że bardzo dobrze. Choć nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej.

A to nam się opłaca. Nauczyciele na podwyższanie kwalifikacji, czyli studia podyplomowe otrzymują co prawda dofinansowanie z miasta, ale nie w tak szerokim zakresie. Nam udało się pozyskać dofinansowanie na refundację wszystkich wydatków związanych z podjęciem studiów, czyli między innymi za czesne, opłaty wpisowe czy opłaty za dyplom, dla w sumie 94 osób.

Udział w projekcie wzięli nauczyciele właściwie ze wszystkich typów placówek oświatowych: z przedszkoli, gimnazjów, szkół podstawowych i liceów.

Inna sprawa, że pozyskiwanie pieniędzy europejskich daje nam olbrzymią satysfakcję. Trzeba jednak pamiętać, że dofinansowanie nie bierze się znikąd. Najpierw należy przygotować dobry projekt, wniosek, szereg analiz. Napisanie projektu, to ogrom pracy. Bardzo pracochłonne i czasochłonne są projekty miękkie, których celem jest wzrost zatrudnienia i spójności społecznej. Na przykład przygotowanie dobrej jakości wniosku o dofinansowanie zajęć pozalekcyjnych dla przedszkolaków, to kwestia dwóch do trzech tygodni. Po otrzymaniu dofinansowania realizację projektu trzeba jeszcze nadzorować i rozliczać, ale to już oczywiście przyjemniejsza część naszej pracy. Właśnie na etapie rozliczania jest projekt "Podwyższanie kwalifikacji nauczycieli oraz administracyjnej kadry oświatowej".

Aktualnie jesteśmy na etapie przygotowywania już do realizacji kolejnych projektów miękkich. Od 1 września będziemy realizować zajęcia pozalekcyjne w 20 katowickich szkołach. Z kolei w fazie podpisywania umowy o dofinansowanie są 2 projekty dotyczące zajęć dodatkowych w katowickich przedszkolach.