Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katowice: Wielka rozbiórka kamienicy na Dworcowej [Zdjęcia]

Redakcja
Sąsiedztwo hoteli, ścisłe centrum miasta i piękny, choć niszczejący stary dworzec PKP naprzeciwko. Towarzystwo nie pomogło. Kamienica mająca tętnić handlem właśnie kończy swój żywot.

Plany były ambitne, zarówno w stosunku do samej ulicy, jak i kamienicy opatrzonej numerem 11. Nic dziwnego, ścisłe centrum miasta, reprezentacyjna ulica, przy której już jakiś czas temu blask odzyskały dawne imponujące kamienice, wyremontowane na potrzeby powstałych hoteli: Monopolu i Diamentu. Tak samo miało się stać z samą ulicą, która miała przejść remont podobny do tego, który przeszła sąsiednia

Mariacka

, mówiono nawet o podziemnym parkingu i galerii handlowej. Remontu miał doczekać również stary dworzec PKP, jednak jak niszczał tak niszczeje do dziś. Ostatnim elementem w układance pod nazwą "Dworcowa" była klasycystyczna kamienica z 2 połowy XX wieku, mieszcząca się pod nr 11.

Miał być handel, miały być biura

Jej remont i przystosowanie do nowych funkcji miał sprawić, iż blask odzyska cała pierzeja. Nie udało się, choć plany inwestora, które poznaliśmy pod koniec 2006 roku napawały optymizmem. Miał być dom towarowy (na parterze, I piętrze oraz w kondygnacji podziemnej), biura na II piętrze oraz nowe - III piętro, powstałe dzięki przebudowie dachu. Tam miała powstać luksusowa restauracja z widokiem na Katowice. Już wtedy mówiono o złym stanie technicznym budynku, który miał być przebudowany niemal w całości, z pozostawieniem jedynie zabytkowej ściany frontowej. Po jakimś czasie od tych zapowiedzi budynek przykryły jednak płachty zabezpieczające i tak trwał aż do dnia dzisiejszego, w którym jak wyrok zapadło słowo - rozbiórka!


Ulica Dworcowa - kamienica nr 11 druga od lewej


- Inwestor wykonał ekspertyzę techniczną budynku, z której wynikało, iż grozi zawaleniem i zagraża bezpieczeństwu przechodniów - mówi MM Silesii Roman Olszewski, naczelnik Wydziału Budownictwa Urzędu Miasta Katowice. Decyzję uprawomocnił Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. - Ściana frontowa jest w bardzo złym stanie. Została wydana decyzja o jej zabezpieczeniu - tłumaczy Janusz Jaworski z PINB w Katowicach.

Właściciel chce odtworzyć po rozbiórce fasadę

Prace rozbiórkowe trwają, na razie głównie wewnątrz budynku. Inwestor zinwentaryzował stan sąsiednich budynków, które mogłyby ucierpieć podczas rozbiórki. To dotyczy zwłaszcza budynku hotelu Diament. - Otrzymał pozwolenie na rozbiórkę. Jako, że sam jest architektem, liczymy na to, iż nie pozostawi po sobie ruiny. Obiecuje zachować lub też odtworzyć obecną elewację frontową, choć osobiście w to wątpię, gdyż nie ma obowiązku prawnego, który by do tego zmuszał - mówi Olszewski.

Obietnice inwestora potwierdza w romowie z MM

Bolesław Błachuta

, Miejski Konserwator Zabytków w Katowicach. - Otzymaliśmy takie pismo, właściciel przyrzekł nam, iż fasadę odtworzy - mówi Błachuta.


Widok dzisiejszy


Co zatem można było zrobić, aby zachować obiekt? - Wpisać do rejestru zabytków. Konserwator znał opinię - tłumaczy Olszewski. - Niestety obiekt nie figuruje w rejestrze i nie jest objęty ochroną konserwatorską. Chcieliśmy wpisać obiekt awaryjnie, ale Wojewódzki Konserwator Zabytków stwierdził, iż wartość budynku nie kwalifikuje go do wpisu - tłumaczy Błachuta.

Wiedział, co kupuje

- Miał natomiast dużą wartość dla układu urbanistycznego. Jest to kamienica historyczna, tworzy zwartą zabudowę i nagle powstaje w tym miejscu wyrwa. Sprawa jest dla nas nieprzyjemna, ale inwestor znał naszą opinię co do rozbiórki obiektu. Była negatywna - dodaje.

Najcenniejsze w budynku były sień przejazdowa oraz fasada. Ta ostatnia zagrażała najbardziej, wskutek odspojenia dosłownie mogła się zawalić na głowy przechodniów. Jednak, jak podkreśla konserwator - to się nie stało "wczoraj". - Właściciele obiektów mają obowiązek o nie dbać. Usłyszeliśmy, że nic już się nie da zrobić, ale jednak stan budynku się pogarszał. Kamienica była w złym stanie już w momencie, gdy inwestor ją kupował, miał świadomość problemów, trzeba było ingerować - mówi z żalem Błachuta.


Po przeciwnej stronie ulicy - stary, niszczejący dworzec PKP


Biuro konserwatora wykonało interwencyjnie dokumentację fotograficzną obiektu, sam właściciel zobowiązał się do zabezpieczenia zabytkowej sieni i ściągnięcia form z detali architektonicznych, celem odtworzenia ich po rozbiórce.

Przyszłość niepewna

Jaka przyszłość czeka Dworcową 11? - Dla nas najważniejsza jest jak najszybsza rekonstrukcja fasady i sieni. A co dalej? W tym miejscu mógłby powstać obiekt handlowy, byłby pożądany. Miejsce jest bardzo atrakcyjne. Mamy nadzieję, że inwestor jakoś to rozwiąże. Wszyscy czekamy na przebudowę Dworcowej, w końcu miasto ma plany uczynienia z niej deptaku - mówi Błachuta.

- Nie znamy zamiarów inwestora, nie ma żadnych deklaracji co do tego, co  miałoby tam powstać - tłumaczy Olszewski. Trzy lata temu szukano dla nieruchomości najemcy, trwały wtedy rozmowy w sprawie komercjalizacji obiektu, nic z nich jednak nie wyszło. Być może jednak, że inwestor w końcu partnerów znajdzie. Inaczej za parę lat może się okazać, że reprezentacyjna Dworcowa to jedynie ulica z dwoma hotelami, po której tak poza tym hula jedynie wiatr.


SERWIS MM O INWESTYCJACH




emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto