W jego ramach bezrobotni kierowani są na staże u pracodawcy. - Staramy się, żeby stażysta otrzymał potem pracę. Generalnie powyżej 50 procent takich osób zaraz po stażu dostaje zatrudnienie. Odbywają staże w różnych instytucjach i prywatnych firmach, gdzie jest większa szansa na pracę - zapewnia Marcin Wojtysek, koordynator programów unijnych w Powiatowym Urzędzie Pracy w Kłobucku.
Program, którego koszt wyniesie ok. miliona złotych, zakończy się 31 serpnia 2010 roku. W 85 procentach finansowany jest przez Unię Europejską. - Gdyby nie dotacje unijne, nasza pomoc dla bezrobotnych byłaby mocno ograniczona. Dofinansowanie unijne pozwala na skierowanie dodatkowych osób na staże - zauważa Wojtysek.
Projekt skierowany jest do osób, które nie ukończyły 25. roku życia. Ma pomóc zdobycie kwalifikacji zawodowych i znaleźć potem zatrudnienie. Osoby bezrobotne uczestniczące w projekcie otrzymują stypendium za okres odbywania stażu.
Dotychczas na staże unijne w ramach tego projektu PUP skierował 181 bezrobotnych. - Ten program pomaga przede wszystkim w odnalezieniu się na rynku pracy młodym osobom. Dzięki stażom stają się bardziej aktywne zawodowo i nabierają potrzebnego doświadczenia - twierdzi Ewelina Kotkowska, z-ca dyrektora PUP w Kłobucku.
- Długo szukałem pracy. Przeglądałem ogłoszenia i oferty, ale bez skutku. W końcu zdecydowałem się zarejestrować w Urzędzie Pracy. Zaproponowano mi staż w zakładzie samochodowym - mówi Rafał Trzepizur, absolwent technikum.
Powiatowy Urząd Pracy kontynuuje projekt konkursowy "Wspólnie do celu-II". Dzięki dofinansowaniu unijnemu PUP zatrudnił dodatkowych 5 pośredników pracy i 2 doradców zawodowych, których wynagrodzenie współfinansowane jest ze środków unijnych. - To pozwala na utrzymanie wysokiej jakości usług świadczonych w tym zakresie. Dodatkowo stanowiska pracy tych osób zostały wyposażone w sprzęt biurowy - podkreśla Ewelina Kotkowska.
Marlena Myrda,
właścicielka kwiaciarni we Wręczycy Wielkiej
Dzięki funduszom unijnym spełniły się moje marzenia. Już w trakcie, gdy odbywałam staż w kwiaciarni, myślałam o tym, żeby otworzyć swój punkt. Nie miałam na to pieniędzy. Gdy dowiedziałam się, że w Powiatowym Urzędzie Pracy w Kłobucku można starać się także o dotację unijną na działalność gospodarczą, nie miałam wątpliwości. Wypełniłam wniosek i przeszłam szkolenie dotyczące wyboru podatków. Jak się okazało, nie było to wcale takie trudne. Bez pieniędzy unijnych na pewno nie otworzyłabym tak szybko kwiaciarni. Jestem osobą młodą i ten zastrzyk finansowy ułatwił mi start. Za środki unijne zrobiłam remont pomieszczenia, kupiłam towar i założyłam klimatyzację, co przy ostatnich upałach jest rzeczą niezbędną. Kwiaciarnię prowadzę od roku. Ciągle się rozwija i mam coraz więcej klientów, głównie z Kłobucka i Częstochowy. Przyjmuję także stażystki z urzędu pracy.
Uważam, że ludzie młodzi powinni korzystać z programów unijnych. Dają szeroki wachlarz możliwości. A wiadomo, że w dzisiejszych czasach nie jest łatwo o pracę. Żeby otworzyć jakąś działalność gospodarczą, trzeba mieć chęci i pomysł. Pieniądze schodzą na dalszy plan. Ludzie często się zniechęcają, bo myślą, że nie dadzą rady. Trzeba jednak spróbować. Jestem pewna, że jeśli tylko będę mogła ponownie skorzystać z programu unijnego, na pewno to zrobię. To ogromna szansa, zwłaszcza dla młodych ludzi. Umożliwia szybkie wejście w dorosłe życie i otworzenie własnego interesu. To wcale nie wymaga dużego wysiłku, a efekty są z czasem widoczne.
Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że pomysł na uruchomienie kwiaciarni, wypalił w stu procentach.
Cieszę się, że dotacja ze środków Unii Europejskiej pozwoliła mi na robienie tego, co kocham. Naprawdę nie wiem, w jakim miejscu byłabym teraz. Myślę jednak, że plany związane z kwiaciarnią musiałabym odłożyć na bok.
Widowiskowy egzamin dla policyjnych wierzchowców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?