Zgodnie z ustawą, która zacznie obowiązywać 1 lipca, samorządy, które nie przekształcą szpitali w spółki prawa handlowego będą musiały pokryć ich straty. Jeśli tego nie zrobią, to w ciągu 12 miesięcy będą zmuszone do ich przekształcenia.
Czy w województwie śląskim czeka nas komercjalizacyjny chaos? - Bzdura. Komercjalizacja daje możliwość lepszego nadzoru. Zarząd szpitala majątkiem odpowiadać będzie za stan finansów placówki. Kontrolować go będzie rada nadzorcza. Procesy te nie będą mieć negatywnego wpływu na dostęp do świadczeń medycznych - przekonuje posłanka PO Beata Małecka-Libera, wiceprzewodnicząca sejmowej komisji zdrowia.
Jak zachowają się samorządy, które cały czas ponoszą ogromne koszty funkcjonowania szpitali, inwestują w sprzęt i remonty? Z naszej sondy wynika, że dwa razy zastanowią się przed podjęciem ostatecznych decyzji. Władze Jaworzna przez ostatnie lata wpompowały w szpital ok. 30 mln zł, ale są zadowolone z efektów. Placówka zanotowała zysk w wysokości ponad 400 tys. zł i nikt nie myśli o komercjalizacji. Co będzie z innymi? To wynik finansowy za 2011 rok i możliwości finansowe samorządów zdecydują o losie szpitali.
Wiceprezydent Katowic Krystyna Siejna w pierwszej kolejności zapowiada połączenie szpitali Elżbietanek i Murcek, ale nie deklaruje dalszych kroków.
Prezydent Sosnowca Kazimierz Górski nie kryje natomiast goryczy. - Nasz szpital ma ok. 30 mln zł długu - mówi. - Mimo restrukturyzacji, połączenia trzech szpitali i redukcji zatrudnienia wciąż nie mamy oddechu finansowego, bo NFZ daje nam zbyt niskie kontrakty.
Dyrektor sosnowieckiego szpitala dr Zbigniew Swoboda uważa, że zmiany ustawowe zwrócą się przeciwko pacjentom. Placówki będą bowiem ciąć koszty. W 2010 r. 14 na ponad 50 placówek medycznych należących do samorządu wojewódzkiego miało niedobór finansowy. - Do tej pory skomercjalizowaliśmy sześć małych placówek. Radzą sobie nieźle. Większe jednostki zachowamy na koniec - mówi Mariusz Kleszczewski, wicemarszałek województwa.
Kierunek dobry, ale obciążenia dla samorządów zbyt duże
Rozmowa z posłem Andrzejem Sośnierzem, wiceszefem sejmowej komisji zdrowia
Czy to dobrze, że będziemy komercjalizować szpitale?
Kierunek jest dobry, ale rozwiązanie połowiczne, bo szpital po komercjalizacji może funkcjonować z zadłużeniem zredukowanym o połowę, a więc można z góry założyć, że dług będzie rósł. Niejako narzucenie komercjalizacji ma spowodować, że sposób zarządzania szpitalami stanie się racjonalny, zakończy się radosna ekonomiczna twórczość. Oby tak się stało. Ale trzeba powiedzieć, że dla pacjenta wiele się z powodu komercjalizacji nie zmieni, chyba że przyjmiemy, i oby tak było, iż w lepiej zarządzanym szpitalu siłą rzeczy wzrośnie poziom opieki.
Moim zdaniem komercjalizacja jest trochę kolejną próbą oddłużenia szpitali.
Tylko w pewnym sensie, bo przecież długi szpitala przejmie samorząd. Ustawodawca liczy, że przyrost zadłużenia zostanie zahamowany. Uważam jednak, że zrzucenie kosztów tej reformy na barki samorządów jest błędem, bo to zbyt duże obciążenie.
Czy jednak możliwe jest przecięcie spirali zadłużania, skoro jak alarmują prezydenci miast, kontrakty dla szpitali powiatowych są obcinane?
Moim zdaniem, nie będzie radykalnej poprawy w ochronie zdrowia dopóki nie będzie silnie zdefiniowanego właściciela niepublicznego.
Tylko, że wszyscy politycy straszą prywatyzacją...
Politycy wywołują te demony, chociaż nie mają bladego pojęcia o funkcjonowaniu ochrony zdrowia. Chcą po prostu, kosztem niedoinformowanego pacjenta, osiągnąć efekt wyborczy.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?