Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Laury dla naszego fotografa. Daniel Dmitriew laureatem Śląskiej Fotografii Prasowej [ZDJĘCIA]

AKC
Daniel Dmitriew, fotograf z Lublińca, znalazł się w gronie laureatów prestiżowego konkursu. Oprócz trzeciego miejsca, zdobył też nagrodę specjalną za reportaż z francuskiego Calais.

Na konkurs Śląska Fotografia Prasowa 2015 do Biblioteki Śląskiej wpłynęło w tym roku 626 zdjęć 64 autorów. Na wystawę konkursową jury zakwalifikowało 148 zdjęć 27 autorów. W gronie tym znalazł się fotograf z Lublińca, który jak jedyny odebrał dwie nagrody.

Daniel Dmitriew za cykl „Życie z drugiej ręki” otrzymał trzecią nagrodę . Na zdjęciach przedstawił Monikę i Włodka - parę bezdomnych, żyjących w prowizorycznym schronieniu w zaroślach, w Gliwicach-Łabędach.

- Ten cykl powstawał blisko rok. Na Śląską Fotografię Prasową można złożyć jedynie 6 zdjęć. Wybór kilku fotografii spośród setek nie jest łatwy - tym bardziej, że odwiedzając tych ludzi regularnie, pojawiła się swojego rodzaju więź - mówi Dmitriew.

To właśnie ta więź zaowocowała akcją zbiórki - wśród znajomych, bliskich - najpotrzebniejszych rzeczy.

- Gdy zaczynałem pracę nad tym cyklem, bohaterów miało być pięciu. Tyle osób żyło w miejscu, które wskazała mi policja, bo to do mundurowych zwróciłem się o pomoc we wskazaniu lokalizacji, w których żyją bezdomni. Ostatecznie w cyklu pojawiła się dwójka. Nie chciałem przedstawiać ich życia jako dramatu, porażki. Niczego nie kreowałem, po prostu z nimi byłem i uwieczniałem ich codzienność - mówi fotograf.

Dziś nie ma już piątki bohaterów. Jeden z mężczyzn zginął w pożarze, jedna z kobiet zmarła na raka. Monika i Włodek żyją i radzą sobie jak potrafią. Czasem potrzebują pomocy, jak ostatnio, gdy jedno z nich zachorowało. Mimo że praca nad zdjęciami dawno dobiegła końca, to wciąż mogą liczyć na pomoc.

„Życie z drugiej ręki” nie jest jedynym autorstwa fotografa z Lublińca, który zyskał uznanie konkursowej kapituły. Podczas uroczystej gali finałowej odebrał także Nagrodę Specjalną im. Jana Suchana za cykl „Dżungla w Calais”.

- Calais jest ostatnim przystankiem dla imigrantów chcących przedostać się do Wielkiej Brytanii. W grudniu 2015 roku miasteczko imigrantów pod Calais - zwane dżunglą - zamieszkane było przez około 3000 osób, pochodzących m.in. z Syrii, Afganistanu, Erytrei, Sudanu, Iraku i Iranu. Dziś już ich tam nie ma, zostali przeniesieni w inne miejsca. - mówi Dmitriew.

Do Calais jechał spokojny. Gdy dojechał, pojawiły się obawy. Jak się wkrótce okazało, bezpodstawne.

- Do Calais wyruszyłem stopem z Lille. Region Nord-Pas-de-Calais fotografuję od lat. To taki francuski Górny Śląsk za kilka lat - z zamkniętymi kopalniami, które zmieniono w baseny, a hałdy pokopalniane służą narciarzom. Jechałem spokojny, ale pewność siebie opuściła mnie, gdy człowiek, który mnie zabrał na stopa, już na miejscu nie chciał mnie wypuścić z samochodu w obawie o moje bezpieczeństwo. Przyznaję, że wtedy, w tej krótkiej chwili, pojawił się niepokój. Tymczasem ci straszni uchodźcy zamiast zabrać mi aparat, poczęstowali mnie zupą - mówi Dmitriew.

Choć dla wielu wizyta w obozie uchodźców wydaje się czymś ekstremalnym, to w swych marzeniach fotograf idzie o krok dalej.

- Moim marzeniem jest pojechać na wojnę, sfotografować konflikt zbrojny. Mam nadzieję, że uda się je kiedyś spełnić - przyznaje Dmitriew.

Zrobił już nawet pierwszy krok w tym kierunku. W ubiegłym roku ukończył kurs korespondentów wojennych, który odbywa się w Centrum Przygotowania do Misji Zagranicznych w Kielcach.

- Jednym z zadań, chyba najtrudniejszym, było przetrwanie w niewoli. Przez kilka godzin musieliśmy poradzić sobie ze zmęczeniem fizycznym i psychicznym. Worki na głowach, krzyki, zimno - to robi ogromne wrażenie. Ale nie zniechęca do wyjazdu - mówi fotograf.

Póki co jednak hełm odstawił na półkę i skupia się na tym, co tu i teraz.

- Obecnie czekam na wyniki konkursu BZ WBK Press Foto. Nie liczę na nagrody, już samo zakwalifikowanie się do konkursu jest dla mnie sukcesem. Podobnie było w przypadku Śląskiej Fotografii Prasowej. Bardzo liczyłem, że moje zdjęcia znajda się w finałowej wystawie, nie spodziewałem się nagrody, a co dopiero dwóch. To wyróżnienie jest dla mnie tym bardziej ważne, że udział w tym konkursie biorą profesjonaliści, legitymujący się legitymacją prasową. Tu nie ma przypadkowych ludzi. Im trudniejsi rywale, tym większa satysfakcja - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Danuta Stenka jest za stara do roli?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto