Jeśli nie wydarzy się cud o uzyskanie paszportów do Londynu może być ciężko - awans do ćwierćfinałów wrześniowych mistrzostw świata w Baku może przekraczać możliwości biało-czerwonych. Największą więc szansą na polski narożnik podczas igrzysk są... kobiety, które w przeciwieństwie do panów odnoszą sukcesy na mistrzostwach świata i Europy, a w rankingach są notowane na tyle wysoko, że mogą mieć nadzieję nawet na olimpijskie "dzikie karty". Szkopuł jednak w tym, że w Londynie będą rywalizować tylko w trzech kategoriach wagowych.
- To oznacza, że następuje w nich "kumulacja" świetnych zawodniczek z kategorii sąsiednich- mówi selekcjoner Leszek Piotrowski. - Najważniejszą dla nas imprezą będą mistrzostwa świata w Chinach w maju 2012. Na razie na ścieżce olimpijskiej są trzy dziewczyny, a wśród nich Lidia Fidura z Zabrza, z którą wiążemy spore nadzieje.
- Na ile naszych olimpijskich kwalifikacji liczę? U kobiet na wszystkie trzy, a u mężczyzn? O tym muszę jeszcze porozmawiać z trenerami - dyplomatycznie mówi Jerzy Rybicki, prezes Polskiego Związku Bokserskiego.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?