Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łopuszyński w sprawie konferencji PiS: „Nie polityka, a rozwiązywanie problemów”

Redakcja
Jacek Łopuszyński, wiceprezes stowarzyszenia Głos Pokoleń
Jacek Łopuszyński, wiceprezes stowarzyszenia Głos Pokoleń Facebook
Po konferencji Prawa i Sprawiedliwości z 9 stycznia w sprawie współpracy w powiecie, oświadczenie wydał Jacek Łopuszyński z Głosu Pokoleń (bezskutecznie kandydował do Rady Powiatu). Zwrócił się m.in. do senatora Adama Gawędy.

Szanowny Panie Senatorze, zwracam się do pana Adama Gawędy,

z przerażeniem i konsternacją przeczytałem relację z konferencji prasowej zorganizowanej 9 stycznia w pańskim biurze senatorskim w Wodzisławiu Śląskim. Wielokrotnie rozmawialiśmy na temat współpracy. W wielu miejscach nasze poglądy są bowiem bardzo bliskie. Nie mogę - zwłaszcza w kontekście tego, co stało się w Gdańsku - zaakceptować stylu i języka, jakim się pan posłużył.

CZYTAJ WIĘCEJ. Konferencja PiS: Apel o współpracę czy polityczny szantaż?

Pominę hipokryzję towarzyszącą całemu temu teatrzykowi (jeszcze niedawno snuł pan plany obalenia Ireneusza Serwotki jako starosty, dzisiaj występuje pan z nim ramię w ramię), a także styl, w jakim walczy pan o stołki dla swojej koleżanki i kolegi, nie mogę jednak nie zareagować na polityczny szantaż, jaki został wygłoszony podczas konferencji. Jaki pan, pani poseł Kloc i inni uczestnicy tego spotkania mają mandat do podejmowania takich działań? Zostaliście wybrani przez ludzi po to, by rozwiązywać ich problemy, a dla osiągnięcia politycznej korzyści nie wahacie się straszyć trudnościami w pozyskaniu środków zewnętrznych z "Programu dla Śląska".

Tak jak byłem zbulwersowany działaniami lokalnych struktur Platformy Obywatelskiej, tak jestem oburzony tym, co teraz jako Prawo i Sprawiedliwość robicie. Czuję się zażenowany postawą byłego starosty, Ireneusza Serwotki, i zastanawiam się jakim tupetem i samouwielbieniem trzeba się cechować by, zamiast zniknąć ze sceny politycznej po latach niesławnej działalności w różnych podmiotach, upominać się i bezpardonowo walczyć o dostęp do koryta.

Panie Senatorze, podczas wielokrotnych rozmów przeprowadzonych w minionych trzech latach, deklarował pan zupełnie inną postawę. Czy mam rozumieć, że tamte deklaracje nic dla pana nie znaczą? Miał pan na ustach wiele pięknych słów, ale nic z tego nie wynikło, a teraz posuwa się pan do szantażu, straszy rodziców niepełnosprawnych dzieci powtórką z Koszalina itp. Jest pan niewiarygodny i bardzo mało skuteczny. Jako zarząd Stowarzyszenia wielokrotnie zwracaliśmy się do pana z propozycjami gotowych projektów, by pomóc szpitalowi. Niestety bezskutecznie.

Wstrząsający jest też poziom pańskiej kultury osobistej. Nie uchodzi panie senatorze, rocznik 1967, wypominać komukolwiek wieku, zwłaszcza że nie przeszkadzał on panu, gdy z obecnymi członkami zarządu rozmawiał pan o ewentualnej koalicji w radzie powiatu. W stosunku do osób, które wiedzą, doświadczeniem, energią, kreatywnością i umiejętnościami, a takimi są członkowie zarządu powiatu, przerastają mnie i pana wielokrotnie, po prostu nie wypada sugerować, a tym bardziej mówić otwarcie, że są zbyt starzy.

Jako mieszkaniec powiatu, przedsiębiorca, osoba aktywna w organizacjach pozarządowych i obserwator lokalnej polityki, sugeruję, by zajął się pan rozwiązywaniem prawdziwych problemów mieszkańców, a nie uprawianiem polityki partyjnej. Po to otrzymał pan mandat parlamentarzysty - również ode mnie. Nie po to, by załatwiać stołki dla p. Maćkowskiej i p. Serwotki.

Wraz z moim otoczeniem jesteśmy otwarci na współpracę ze wszystkimi parlamentarzystami - również panem - pod warunkiem, że w działalności nie będzie chodziło o obrażanie i walkę o stołki dla politycznych współpracowników, ale o troskę o sprawy mieszkańców. Niestety pańskie ostatnie wypowiedzi wygłoszone na konferencji dyskwalifikują pana nie tylko w sensie politycznym, ale przede wszystkim etycznym. Przekroczył pan wszelkie granice, strasząc rodziców uczniów Zespołu Placówek Szkolno-Wychowawczo-Rewalidacyjnych w Wodzisławiu Śl. możliwością powtórzenia tragedii z escape roomu w Koszalinie. Nie tylko posunął się pan do

wygłoszenia nieuprawnionej tezy, ale przede wszystkim instrumentalnie i cynicznie wykorzystał pan ludzką tragedię. Pan o tym wie, głęboko bowiem wierzę, że pańska bliskość Kościoła jest dowodem zinternalizowania nauki chrześcijańskiej.

Napluć na kogoś, oczernić, poniżyć w środkach publicznego przekazu można zawsze, ale czy to przystoi godności Senatora RP? Czy to przystoi Panu?

Na koniec, w imieniu Stowarzyszenia "Głos Pokoleń" chcę zdecydowanie poprzeć działania obecnego zarządu Powiatu Wodzisławskiego.

Z poważaniem
Jacek Łopuszyński
Wiceprezes zarządu Stowarzyszenia Głos Pokoleń

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto