Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łucznik Żywiec i jego sposób na sukcesy [ZDJĘCIA]

Jakub Marcjasz
- Jak najmniej „odpałów”, czyli strzałów poniżej „8” - tego należy życie. O przepisie na sukces mówią trenerzy i zawodnicy LKS „Łucznik Żywiec”. Jego zawodnicy zwyciężyli w naszym plebiscycie na Sportowca Roku 2016.

Klub LKS „Łucznik-Żywiec” zajął 54. miejsce spośród blisko 3,5 tys. sklasyfikowanych we współzawodnictwie w sporcie dzieci i młodzieży w minionym roku według klasyfikacji Ministerstwa Sportu i Turystyki. W tym zestawieniu klub jest najlepszy w mieście i powiecie nieprzerwanie od momentu powstania w 1983 roku. Jest także jednym z najlepszych klubów w województwie i najlepszym w kraju w łucznictwie nieprzerwanie od 1999 roku. Oprócz sukcesów w sporcie młodzieżowym zawodnicy „Łucznika” z powodzeniem startują także na Mistrzostwach Świata i Europy. A niedawno głosami czytelników „Dziennika Zachodniego” i dziennikzachodni.pl zawodnicy „Łucznika” zdecydowanie zdominowali rywalizację w plebiscycie na „Sportowca Roku 2016 na Żywiecczyźnie”, który zorganizowała nasza redakcja.

Przepis na sukces
- Trzeba być wiecznie żywym - śmieje się Jan Lach, prezes LKS „Łucznik Żywiec”, który zwyciężył w kategorii trener roku w powiecie. To on 34 lata temu zapoczątkował łucznictwo w Żywcu i stworzył system szkolenia zawodników na wszystkich szczeblach. Obecnie w klubie pod opieką 10 trenerów trenuje ok. 200 zawodników. - To daje szanse, że z nich urodzi się pięć-dziesięć talentów - mówi Jan Lach. Szeroką podstawę w szkoleniu dzieci i młodzieży stanowi od 1994 roku prowadzona przez klub Niepubliczna Szkoła Mistrzostwa Sportowego im. Żywieckich Habsburgów. Dzięki niej młodzi zawodnicy mogą łączyć naukę z treningami. A te odbywają się cztery razy w przypadku młodszych i nawet sześć razy w tygodniu w przypadku tych starszych. Klub sam szuka chętnych do trenowania łucznictwa. - Propagujemy łucznictwo w gimnazjach i szkołach podstawowych, prowadzimy zajęcia, na których uczymy strzelania, a także organizujemy mini zawody. Tak między innymi szukamy osób, które mogłyby w przyszłości zastąpić tych starszych - mówi Wiktor Patryas, trener złotych, srebrnych i brązowych medalistów w konkurencji młodzików i juniorów młodszych, który w naszym plebiscycie zwyciężył w kategorii animator sportu młodzieżowego. - Kiedy zaczynamy uczyć i obserwujemy, jak dana osoba naciąga cięciwę, układa ciało, to już wówczas widać czy ma talent i szansę szybciej dojść do wyników. Dużo mam też takich zawodników, którzy ciężką pracą doszli do sukcesu - dodaje Wiktor Patryas, podkreślając, że najważniejsze jest przede wszystkim zamiłowanie, bo nie da się strzelać z łuku na siłę.

Szkoła i trening
Jak swoje początki wspominają młodzi zawodnicy klubu?

- Wyobrażałem sobie, że strzelanie wygląda jak w Robin Hoodzie, ale w rzeczywistości to trochę jest inaczej. Pan Wiktor powiedział, że jestem super i zrobi ze mnie mistrza Polski, dlatego powinienem przyjść do klubu - wspomina Oskar Kasprowski, który mistrzem Polski został już kilkukrotnie, a w naszym plebiscycie w kategorii młodzieżowy sportowiec roku był w czołówce głosowania. - Kiedy mój tata był młodszy to strzelał, zaciągnął mnie na łucznictwo, spodobało mi się i tak strzelam do dziś - opowiada Gloria Juszczuk, która wspólnie z Karoliną Jurasz, Wiolettą Długoszek i Brygidą Dudek, zwyciężyła w naszym plebiscycie w kategorii młodzieżowa drużyna roku. - Rywalizacja! - mówi Karolina Jurasz, kiedy pytam ją, co jest najfajniejszego w uprawianiu łucznictwa. - Na sprawdzianach każdy się stresuje, ale dzięki uprawianiu łucznictwa, łatwiej sobie ze stresem radzić - przyznaje młoda zawodniczka. A nauka to spore wyzwanie, bo szkołę trzeba pogodzić z treningami. - Szkoła rano, potem obiad i jak najszybciej na trening - mówi o swoim typowym dniu Wioletta Długoszek. - Czasami jest ciężko, ale 50 minut, które rano spędzam w busie jadąc do szkoły dużo mi daje, nie miałam problemów z nauką, po nocach też nie siedzę, za to w weekend dużo nadrabiam - zdradza.

Międzynarodowe sukcesy
Chlubą klubu są Natalia Leśniak, Wioleta Myszor, Sylwia Zyzańska i Joanna Rząsa. Zawodniczki te stanowią trzon sześcioosobowej grupy kobiet przygotowującej się do Igrzysk Olimpijskich w Tokio 2020, a po drodze do Mistrzostw Świata w Meksyku, Mistrzostw Świata Juniorów w Argentynie (obie imprezy w październiku 2017) oraz Halowych Mistrzostw Europy we Francji, które już za kilka dni.

Takie imprezy wymagają od zawodników szczególnych przygotowań.

- Trzeba też być bardzo zdyscyplinowanym, aby pogodzić treningi z innymi obowiązkami. Tak jest nie tylko w sporcie, ale także życiu codziennym - mówi Sylwia Zyzańska, także laureatka naszego plebiscytu. - Wzloty i upadki - jak u każdego sportowca - były, ale zawsze wracałam jak bumerang. Wystarczy chwilowy restart - mówi Wiolett Myszor, która w klubie trenuje już od 18 lat, a w naszym plebiscycie wspólnie z koleżankami wygrała w plebiscycie drużyna roku 2016 na Żywiecczyźnie. - Trzeba mieć pozytywne relacje między sobą i motywator do jednego wspólnego celu. To się przekłada na wyniki. Dlatego jeśli jedna ma gorszy dzień, to druga ją „ciągnie” - mówi o przepisie na sukces w drużynie.

- To bardzo miłe i motywujące, że nasze starania są dostrzegane także przez innych ludzi, nie tylko przez grono sportowców i działaczy - mówi o wynikach głosowania Natalia Leśniak, która została Sportowcem Roku 2016 na Żywiecczyźnie. - Ważna jest koncentracja, powtarzalność tego samego ruchu, a także niezałamywanie się, kiedy przychodzi jakiś gorszy dzień. Najważniejszy jest samozapał - mówi zawodniczka, która ma na swoim koncie medale mistrzostw świata i Europy, a także udział w Igrzyskach Olimpijskich w Londynie. - Łucznictwo daje nam możliwość poznawania innych kultur i krain. A kiedy stajemy na podium emocje są zawsze. To satysfakcja i nagroda za całą ciężką pracę, którą wkładamy w przygotowanie do sezonu - podkreśla Natalia Leśniak, która łucznictwo trenuje od 9. roku życia.

Dziś zawodnicy ćwiczą w pomieszczeniach budynku przy żywieckim amfiteatrze, który lata świetności ma dawno za sobą. - Marzy się nam stworzenie w tym miejscu szkoły z internatem, a także hali sportowej na 74 m.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto