Szlakiem zabytków sakralnych prowadzi historyk Dariusz Walerjański. Rowerową wycieczkę planuje Wiesław Bocianowski
Trasa 1: kościół św. Jana Chrzciciela w Biskupicach, kościół św. Jadwigi na Zaborzu, kaplica wotywna przy ul. Rolnika, kościół św. Antoniego, kościół św. Anny i kościół św. Józefa. Czas: 3 godz.
Jeśli ktoś planuje spędzić majówkę w Zabrzu i chciałby wybrać się na ciekawą wycieczkę, proponuję trasę dla miłośników architektury sakralnej. Proszę mi wierzyć, że mamy perełki, których na co dzień nie dostrzegamy. Do takiej wycieczki warto się jednak dobrze przygotować i wcześniej poczytać w licznych publikacjach i książkach o historii tych kościołów. Dobrze jest też wcześniej sprawdzić połączenia autobusowe i tramwajowe, jeśli nie mamy samochodu.
Wycieczkę rozpoczynamy od zwiedzania najstarszego kościoła w Zabrzu. To piękny, imponujący kościół św. Jana Chrzciciela w Biskupicach. Został poświęcony dokładnie 27 listopada 1857 roku. Świątynię ufundowali Ballestremowie, a dokładniej Karl Wolfgang von Ballestrem. Kiedy wchodzi się do niej, czuje się jeszcze ducha tamtych czasów. Hrabia von Ballestrem spoczywa w krypcie kościelnej.
Następnie jedziemy do dzielnicy Zaborze, aby zwiedzić drewniany kościół św. Jadwigi z 1929 roku. Świątynia jest nieduża, ale piękna, a do tego wierni mówią, że... latem w niej straszy. Oczywiście jest na to proste wytłumaczenie. Kościół jest drewniany i kiedy pod wpływem temperatury odkształcają się belki, wtedy słychać taki dziwny dźwięk, jakby chrobot.
Jeśli jesteśmy już na Zaborzu koniecznie trzeba zobaczyć kaplicę wotywną przy ul. Rolnika z 1871 roku. To kaplica, którą wybudowali mieszkańcy w podziękowaniu za ocalenie ich od zarazy, która przeszła w drugiej połowie XIX wieku. Kaplica jest w stylu neogotyckim. Może być zamknięta, dlatego trzeba zapukać do domku obok i poprosić o jej otworzenie.
Kolejny kościół, który warto zobaczyć to kościół trochę niedoceniany i jakby zapomniany, bo położony na uboczu, schowany - kościół św. Antoniego przy ul. Rymera. Powstał w budynku przerobionym z dawnej karczmy. Dobudowano do niego oczywiście część spełniającą obecnie funkcję prezbiterium. Największym skarbem tej świątyni są trzy barokowe ołtarze. Są piękne, z dużą ilością aniołków. Ponieważ kościół może być zamknięty, lepiej wcześniej umówić się z proboszczem na zwiedzanie.
Stamtąd wjeżdżamy do centrum i przy ul. 3 Maja zobaczymy kościół św. Anny. Mieszkańcom centrum jest on może doskonale znany, bo odprawiane są w nim msze za Ojczyznę podczas uroczystości państwowych czy w czasie innych ważnych świąt. Jednak mieszkańcom dzielnic, zwłaszcza tych oddalonych od śródmieścia, kościół św. Anny może nie być tak doskonale znany. Patrząc na niego z zewnątrz i oglądając w środku uderza nas jednolitość stylu.
Na zakończenie zostawiamy sobie absolutną perłę, czyli kościół św. Józefa. Ta świątynia światłem malowana zachwyci każdego. Naprawdę, jeśli ktoś jest zabrzaninem, a nigdy w tym kościele nie był, nie zna go, to najwyższa pora to zmienić.
Trasa 2: pl. Dworcowy, wiadukt nad torami, ulice: Szczęść Boże, 3 Maja, św. Floriana, Al. Bohaterów Monte Cassino, Zamoyskiego, Sienkiewicza, Wolności, Pawliczka, Korczoka, Kalinowa, znów Wolności i Sienkiewicza i 3 Maja.
Rowerową wycieczkę po Zabrzu rozpoczynamy z pl. Dworcowego. Wjeżdżamy na wiadukt nad torami, przy moście wjeżdżamy na chodnik i schodzimy po schodkach. Jedziemy w kierunku dawnych zakładów mięsnych aż do ul. Szczęść Boże i skręcamy w lewo. Mijamy budynek ZUS-u i jedziemy ul. 3 Maja, skręcamy w prawo, dojeżdżamy do świateł i po prawej stronie mamy Szpital Kliniczny z zabytkową wieżą. Dalej miniemy gmach Sądu Rejonowego w Zabrzu, Muzeum Górnictwa Węglowego, a po przeciwnej stronie pomnik Pstrowskiego i nową fontannę. Jedziemy dalej i mamy kościół św. Anny. Skręcamy obok kościoła w lewo, wprost w ul. św. Jerzego, dojeżdżamy do ul. Pośpiecha. Dalej skręcamy w lewo i jedziemy do skrzyżowania z ul. św. Floriana i skręcamy w prawo. Po lewej miniemy budynek I LO, a na rogu budynek dawnej Filharmonii. Jedziemy prosto aż do świateł i skręcamy w Al. Bohaterów Monte Cassino. Musimy podjechać do pomnika po lewej stronie, minąć go, by dotrzeć do ul. Zamoyskiego i zabytkowej wieży ciśnień. Warto się zatrzymać, by ją zobaczyć.
Następnie pojedziemy do ul. Sienkiewicza, skręcimy w lewo, miniemy budynek III LO i znowu skręcimy w prawo. Wyjedziemy wprost na skansen górniczy Królowa Luiza. Kto ma ochotę, może się zatrzymać i zwiedzić podziemia skansenu. Następnie ruszamy przecinając ul. Wolności, wjeżdżamy w ul. Końcową, którą jedziemy w dół aż do skrzyżowania z ul. Pawliczka. Skręcamy w prawo i jedziemy aż do ul. Korczoka, następnie ul. Kalinową, gdzie miniemy kościół św. Jadwigi. Wjeżdżamy w ul. Wolności i jedziemy nią w dół aż do kościoła św. Franciszka. Ponownie miniemy skansen Królowa Luiza. Wjeżdżamy w ul. Sienkiewicza, którą dojedziemy do ul. 3 Maja, skręcamy w lewo i pod wiaduktem DTŚ przejeżdżając, dotrzemy do zabytkowej kopalni Guido.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?