- Wyjeżdżam (do Warszawy - przyp. red.) w godzinach popołudniowych, aby od godz. 20-tej zacząć dyżur na sali plenarnej, gdzie moje koleżanki i koledzy dyżurują od momentu tej sytuacji, która miała miejsce w piątek podczas głosowanie nad budżetem - powiedziała na początku poniedziałkowego spotkania z dziennikarzami Małgorzata Pępek, posłanka Platformy Obywatelskiej, która komentowała ostatnie wydarzenia w sejmie, m.in. wykluczenie jest partyjnego kolegi z obrad przez marszałka sejmu.
- Na pewno nie ustąpimy, nie jest to wina opozycji, my nie rozpętaliśmy tej trudnej sytuacji - mówiła. - Dla mnie wprost jest to niewyobrażalne, jak można wykluczyć posła podczas debaty nad budżetem. To jest najważniejsza debata w ciągu roku. Każdy powinien mieć prawo w niej uczestniczyć. Jesteśmy posłami opozycji, ale nie oznacza to, że jesteśmy drugiego sortu, jak nas nazwano i że my nie będzie doinformowani o tym, jaki będzie budżet na 2017 roku - dodała Małgorzata Pępek, która dodała, że sama chciała złożyć trzy poprawki do budżetu i zadać pytania w tej sprawie. W tym dwie bezpośrednio dotyczące Żywiecczyzny. Chodzi o zapewnienie środków na budowę obejścia Węgierskiej Górski, a także odmulenie Jeziora Żywieckiego.
- W moim ocenie piątkowe głosowania w sali kolumnowej były nielegalne, budżet państwa nie jest uchwalony - mówiła posłanka Platformy Obywatelskiej.
Skomentowała także propozycje nowych regulacji dotyczących pracy dziennikarzy w Sejmie.
- To byłby brak nadzoru społecznego. To jest cios w demokrację - powiedziała Małgorzata Pępek.
Sprawę piątkowych wydarzeń - co jest oczywiste - zupełnie inaczej widzą posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Ci z terenu Podbeskidzia spotkali się z dziennikarzami w Bielsku-Białej.
- Mieliśmy do czynienia z przygotowaną i zaplanowaną akcją o charakterze prowokacyjnym. Świadczy o tym zakup prowiantu, tysiąc kanapek na potrzeby osób, które w prowokacji uczestniczyły, zawiadomienie urzędu o zgromadzeniach publicznych, przygotowanie profesjonalnego nagłośnienia i sceny, z której przemawiali liderzy – argumentował poseł Pięta.
Kazimierz Matuszny dodał, że posłowie opozycji po całym zajściu mogli uczestniczyć w obradach sejmu, bo czekały na nich przygotowane miejsca siedzące w Sali Kolumnowej. - Zarzut, że nie mogli brać udziału w tym posiedzeniu, jest nieprawdziwy. Całe procedowanie odbyło się zgodnie z regulaminem – podkreślił.
Więcej na temat spotkania w Bielsku-Białej piszemy tutaj
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?