Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy informują: Czy 55-letni górnik może mieć 57-letni staż pracy?

Zgorzkniały i żądny sprawiedliwości polski emeryt (imię, nazwisko i adres tylko do wiadomości redakcji)
Górnicy najczęściej upominają się "o swoje" podczas ulicznych protestów
Górnicy najczęściej upominają się "o swoje" podczas ulicznych protestów fot. Wojciech Barczyński
Zdaję sobie sprawę, że DZ kultywuje obowiązujący w Polsce od czasów powojennych "kult górnika", co skutkuje tym, że o górnikach pisze się tylko dobrze lub wcale. Bezustannie wychwalanie tej zaborczej grupy zawodowej skutkuje tym, że staje się ona coraz bardziej zachłanna ze szkodą dla całego społeczeństwa. Czas pisać o niej całą prawdę.

W pełni podzielam zdanie pani Małgorzaty Pająk opublikowane w DZ 24.03. 2011 r. ("W naszym kraju wciąż są równi i równiejsi"), krytykujące nasz niesprawiedliwy system emerytalny, na mocy którego górnicy odchodzą na emeryturę bez względu na wiek po 25 latach pracy, służby mundurowe po 15 latach, a pozostałe grupy zmuszone pracować do 65. roku życia mogą emerytury w ogóle nie doczekać.

Nie zgadzam się natomiast ze zdaniem górnika z Sosnowca, który dotknięty do żywego (prawda jest zawsze bolesna) nieprzekonująco podważa zdanie autorki listu, twierdząc, że zarobki górników to mit. Wobec tego należałoby zadać pytanie: skąd biorą się tak wysokie emerytury górnicze przy tak niskich zarobkach?

Do opinii p. M. Pająk chciałbym dopisać parę uwag z własnego podwórka. Po 45 latach pracy, w 1991 r., przeszedłem na emeryturę (pracowałem od 1944 r. do 1991 r. z dwuletnim okresem służby wojskowej). Przyznana mi emerytura była o 12 proc. wyższa od emerytury górnika, który rzecz jasna na swoją emeryturę pracował tylko 25 lat.

(...) Uchwalona, ze zmianami, ustawa emerytalna - z mocą obowiązującą od 1 stycznia 1992 r. - zniosła dodatki branżowe (tego nie podważam) i wprowadziła przeliczniki podstawowego składnika emerytur. Dla górników przelicznik wynosił 1,8, dla pozostałych zawodów 1,3. Po nowym przeliczeniu emerytury górnicze bardzo wzrosły, a pozostałym emerytury zmalały. Moja emerytura zmalała do 3/5 (trzech piątych) emerytury górniczej.

W rodzinie mojej żony, łącznie z teściem, byli sami górnicy, zatem moje porównanie nie zo-stało wyssane z palca. Moja żona - po 35 latach pracy w warunkach szkodliwych - otrzymuje trochę ponad 800 zł. Cofnięto jej, jak każdemu, dodatek za pracę w szczególnych warunkach.

Drugim paradoksem w Polsce - nie występującym nigdzie w świecie - jest naliczanie górnikowi 1,5 roku stażu za przepracowany rok. Np. mój teść pracował w górnictwie 38 lat i odszedł na emeryturę w wieku 55 lat (w tym wieku górnicy od-chodzili na emeryturę w epoce Gierka). Jego staż wynosił 57 lat. A zatem, nim się urodził, to już mu na kopalni leciały dniówki!

Obecnie żaden z pracujących nie jest pewien, jaką i czy w ogóle otrzyma emeryturę. Na pytanie: do jakiego funduszu przystąpić, nikt nie da właściwej odpowiedzi. Istotne jest tylko jedno - aby każdy na swoją emeryturę zapracował. Górnik, który pracuje na swoją emeryturę 25 lat, a pobiera ją przez 40 lat, na pewno na nią nie zapracował. Wbrew lansowanej opinii, średni wiek życia górnika jest dłuższy od statystycznej krajowej. Znów posłużę się przykładem: mój teść żył 90 lat, a wuj mojej żony, z 38-letnim stażem pracy w górnictwie, też sobie liczy 90 lat i jeszcze pomaga wnuczce w ogrodnictwie. Oprac. JJ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto