Mieszkańcy Piekar idą z pomocą ładędziom na Brynicy [ZDJĘCIA] Uczniowie dokarmiają dzikie ptaki

Uczniowie klasy 5a ze Szkoły Podstawowej nr 13 w Piekarach Śląskich oraz ich nauczyciele wzięli udział w akcji dokarmiania łabędzi na Brynicy. Inicjatywę zaproponowała pani Danuta Baron, która jeszcze w styczniu zgłosiła tę propozycję radnemu Łukaszowi Ściebiorowskiemu. Obydwoje również wybrali się z młodymi piekarzanami nad rzekę.

- Celem naszej wyprawy było spotkanie stada łabędzi niemych zimujących w dolinie Brynicy. Mieliśmy okazję omówić budowę ptaków obserwując żywe okazy w ich naturalnym środowisku, dyskutowaliśmy o obyczajach związanych z migracją ptaków - wyjaśniają pedagodzy z SP nr 13.

Kulminacją plenerowej lekcji przyrody było dokarmianie dzikich ptaków. Na co dzień eksperci zdecydowanie odradzają takiego zachowania. Łabędzi czy kaczek nie powinno się tym bardziej dokarmiać chlebem, ponieważ kwas chlebowy źle wpływa na ich układ pokarmowy.

Mroźna zima to jednak okres, w którym przynoszenie pokarmu łabędziom i innym ptakom jest jak najbardziej wskazane. Kiedy powierzchnia wody jest skuta lodem, zwierzęta roślinożerne nie mają dostępu do jedzenia.

- Łabędzie karmimy zbożem oraz surowymi bądź gotowanymi bez soli, drobno pokrojonymi warzywami. Ptaki lubią ziarna kukurydzy, gotowane ziemniaki, buraki pastewne, marchewkę, kapustę, płatki zbożowe, otręby, ziarna zbóż - gotowane i osuszone - informuje Ściebiorowski.

Oprócz odpowiedniego pokarmu ważne jest też, żeby podać zwierzętom odpowiednią ilość jedzenia. Powinna to być porcja, jaką ptaki zjedzą od razu.

- Łabędzie przygotowują się do przetrwania zimy przez nagromadzenie dużych zapasów tłuszczu pod koniec lata i jesienią. Jest on zużywany w czasie niesprzyjających warunków zimą. Dlatego dokarmiać powinniśmy bardzo rozważnie, aby nie przyzwyczajać ptaków do pomocy człowieka - wyjaśnia radny.

Organizatorzy zapowiadają, że akcja może się powtórzyć.