Z Miłoszem Przybeckim rozmawia Rafał Musioł.
Jak piłkarz Ruchu Radzionków czuje w roli Odkrycia Roku?
Całkiem dobrze. Dziękuję tym, którzy na mnie głosowali, bo to dowód, że moja kariera rozwija się w dobrym kierunku.
A co pan szczególnie zapamiętał z minionych dwunastu miesięcy?
Każdy mecz był ważny, ale chyba najbardziej zapadło mi w pamięć spotkanie z Wartą Poznań. To moje rodzinne tereny i na trybunach pojawiło się wielu znajomych, którzy przyszli specjalnie po to, żeby mi kibicować.
Wyniki plebiscytu Dziennika Zachodniego na najlepszego piłkarza, trenera i odkrycie 2010 roku
W pewnym momencie pana nazwisko łączono z Górnikiem Zabrze i Wisłą Kraków. To pewnie działało na wyobraźnię?
Na pewno tak, ale zachowywałem chłodną głowę. Postanowiłem zostać jeszcze w Radzionkowie, bo uważam, że mam jeszcze czas na ekstraklasę. Pierwsza liga to dobre miejsce, żeby nabrać doświadczenia.
Niektórzy twierdzą, że w tym "dobrym miejscu" Radzionków jest miejscem najlepszym.
Zgadzam się z taką opinią. Mamy bardzo ciekawy skład, który jest najmłodszy w pierwszej lidze, ale są wśród nas także rutynowani zawodnicy, mający na koncie sporo występów w ekstraklasie. Jest więc się od kogo uczyć. Atmosfera w szatni jest kapitalna, a ponieważ poszły za nią wyniki, to pozostaje tylko się cieszyć.
Pana sportowe marzenie to...
Zagrać w ekstraklasie i oczywiście w reprezentacji Polski.
Na Euro 2012?
To niestety nierealne, myślę, że na mistrzostwach świata 2014 też mnie jeszcze nie będzie. Ale następne wielkie imprezy? Kto wie... Na pewno będę ostro trenował, żeby znaleźć się w kadrze, oby tylko mi zdrowie dopisało, bo ono jest najważniejsze.
A jakie ma pan najbliższe plany?
Zostać w waszym plebiscycie Piłkarzem Roku!
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
