Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mróz skuwa nasze jeziora - Żywieckie i Międzybrodzkie. A z lodem nie ma żartów...

JAK, AB
ARC
Zaczął się luty, a wraz z nim przyszedł mróz - wedle powiedzenia: idzie luty, podkuj buty. W najbliższych dniach także będą ujemne temperatury, więc nasze jeziora - Żywieckie i Międzybrodzie pokryją się warstwą lodu. A z lodem nie ma żartów. W tym roku odebrał życie już kilkunastu osobom.

Na Żywiecczyźnie są dwa duże jeziora - Żywieckie i Międzybrodzkie - które również zimą bywają odwiedzane m.in. przez wędkarzy lubiących posiedzieć z mormyszką (specjalna wędka do łowienia spod lodu - red.) nad otworem wywierconym w lodzie i połowić zimowych okoni lub płoci. Nie brakuje osób, które również o tej porze roku lubią pospacerować wałem Jeziora Żywieckiego np. od strony Zarzecza.

Kiedy wody jezior skute są lodem, a tak bywa o tej porze roku, coś nas kusi, żeby na nie wejść - czy to połowić ryb czy po prostu pójść kawałek dalej od brzegu. Ale z lodem nie ma żartów. W tym roku było już kilkanaście tragicznych wypadków, w których lód odebrał życie ludziom.

Tak było w poniedziałek 18 stycznia stycznia w Rudzieńcu koło Gliwic, gdzie pod lód wpadł 14-latek. W lodowatej wodzie przebywał około godziny. Pomoc wezwał jego kolega. Akcja reanimacyj-na 14-latka trwała aż dwie godziny - ratownikom udało się przywrócić funkcje życiowe u chłopca. Po przetransportowaniu śmigłowcem do szpitala lekarze przez trzy dni walczyli o jego życie. Niestety, w czwartek wieczorem 14-latek zmarł. Jako przyczynę zgonu wskazano niewydolność wielonarządową. Od początku roku w ten sposób w Polsce utonęło już blisko 20 osób.

Służby apelują, by pod żadnym pozorem nie wchodzić na lód. - Nie ślizgajmy się na zamarzniętych rzekach i jeziorach, korzystajmy raczej z zorganizowanych lodowisk oraz innych form czynnego wypoczynku na lodzie - tłumaczą mundurowi.

W przypadku załamania lodu należy zachować spokój i próbować wzywać pomocy. Najlepiej położyć się płasko na wodzie, rozłożyć szeroko ręce i starać się wpełznąć na lód. Należy poruszać się w kierunku brzegu, leżąc cały czas na lodzie. Kiedy zauważymy osobę tonącą, nie można biec w jej kierunku!

- Pamiętajmy, że pod nami również może załamać się lód. Nie wolno też podchodzić do przerębla w postawie wyprostowanej, bo zwiększamy w ten sposób punktowy nacisk na lód, który może załamać się pod ratującym. Najlepiej próbować podczołgać się do tonącego. Jeśli w zasięgu ręki mamy długi szalik lub grubą gałąź, spróbujmy podczołgać się na odległość rzutu i starajmy się podać poszkodowanemu drugi koniec. Jeżeli sami nie mamy możliwości udzielić poszkodowanemu pomocy, natychmiast poinformujmy o wypadku najbliższą jednostkę policji lub straży pożarnej - dodają służby.

Po wyciągnięciu osoby poszkodowanej z wody należy okryć ją czymś ciepłym (płaszczem, kurtką) i jak najszybciej przetransportować do ciepłego pomieszczenia. Pamiętajmy, że nie wolno poszkodowanego polewać ciepłą wodą, bo może to spowodować u niej szok termiczny.

Warto pamiętać, że o ile przy brzegu lód w wielu miejscach wydaje się gruby, to kilka kroków dalej może być już bardzo cienki i kruchy. Pozornie dobrze wyglądający lód pokrywający akwen wodny, w rzeczywistości może być za słaby, aby utrzymać ciężar ludzkiego ciała. Co ważne - wraz ze wzrostem temperatury powietrza, spada również wytrzymałość lodu. Jeśli idziesz na lód zostaw komuś informacje o miejscu, w które się udajesz oraz o planowanym czasie powrotu. Nie wchodź sam na lód, upewnij się, że jest ktoś w pobliżu i w razie potrzeby, może udzielić Ci pomocy. Miej także przy sobie telefon, by w razie potrzeby wezwać służby ratownicze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto