Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Narciarzu, na stoku możesz liczyć na 200 metrów miejsca

Łukasz Bobek
Duże stacje, m.in. Kasprowy Wierch, już spełniają nowe wymogi
Duże stacje, m.in. Kasprowy Wierch, już spełniają nowe wymogi Grzegorz Sikora
Na łagodnym stoku narciarz ma mieć 200 metrów kwadratowych wolnej przestrzeni wokół siebie, na trudniejszym - 300 metrów, a na bardzo trudnym - nawet 400 metrów kwadratowych. Nowe prawo, określające przestrzeń dla szusujących na nartostradach, ma obowiązywać w całym kraju od nowego roku. Jego celem jest zwiększenie bezpieczeństwa narciarzy. Co ciekawe, nowe regulacje na większości małopolskich stoków są wdrażane już od dwóch lat.

Czytaj także: Euro 2012. Anglicy wybrali Kraków [ZDJĘCIA]

Projekt rozporządzenia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji powstał przy okazji prac nad ustawą o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach, która wejdzie w życie w styczniu 2012 roku. Urzędnicy wyszli z założenia, że tłok na stokach narciarskich bezpośrednio przekłada się na liczbę wypadków na nich.
Nowe prawo wprowadza przede wszystkim sposób obliczania tzw. chłonności stoku narciarskiego, czyli tego, ile osób jednocześnie może na nim bezpiecznie szusować. Jeśli okaże się, że zbyt dużo narciarzy przebywa na danej nartostradzie (będzie to obliczane na podstawie przepustowości wyciągu), właściciel będzie miał dwa wyjścia - albo powiększy obszar trasy narciarskiej, albo zmniejszy przepustowość kolejki wywożącej amatorów jazdy na górę.

- Nikt nie będzie sprawdzał, czy wymagane przepisami odległości między narciarzami są zachowane, jeśli stok będzie wystarczająco rozległy, by określona liczba osób mogła z niego korzystać - wyjaśnia naczelnik TOPR, Jan Krzysztof. - Jeśli jednak zdarzy się wypadek, narciarz będzie mógł domagać się kontroli "zagęszczenia" stoku.

Nowego prawa nie muszą się obawiać właściciele dużych stacji narciarskich w Małopolsce. Według ratowników górskich, one już spełniają normy nowego rozporządzenia. - Od dwóch lat stosujemy zasady, które mają wejść w życie w styczniu. Poza dwiema stacjami na naszym terenie, Nosalem i Szymoszkową, które są na granicy określonej przepisami, wszystkie inne spełniają te normy - zapewnia naczelnik TOPR.
- Na stokach w rejonie Krynicy również nie ma tłoku zagrażającego bezpieczeństwu - dodaje Marek Wiater, naczelnik krynickiej grupy GOPR.

- Mamy stok o takich parametrach, że nie sądzę, byśmy się nie zmieścili w rygorach. Nie było u nas nigdy przesadnie ciasno - mówi Jan Łuszczewski, prezes spółki Kolej Gondolowa Jaworzyna Krynicka.

Jednak z obawami do nowych przepisów podchodzą właściciele mniejszych tras narciarskich, które mogą nie spełnić wymogów. - Jak mamy kusić turystów, by wybrali Beskid, a nie Alpy, skoro na alpejskich stokach nikt nie będzie limitował liczby narciarzy, a u nas na poszerzenie stoku mało kogo będzie stać - mówi Ryszard Fryc, właściciel stacji narciarskiej Śnieżnica na Limanowszczyźnie.

Współpraca Iwona Kamieńska

Academy(c) Awards. Plebiscyt na najlepszy akademik Krakowa!

Wybieramy najpiękniejszy rynek w Małopolsce! Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto