Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nietoperze pomogły w remoncie dachu zabytkowej cerkwi w Krynicy

Alicja Fałek
- Nietoperze upodobały sobie szczególnie strop nad ołtarzem. Tutaj zawsze jest ich najwięcej. Skąd wiem? Odwiedzam je i sprawdzam, czy mają się dobrze - mówi z przymrużeniem oka ks. Jan Pipka
- Nietoperze upodobały sobie szczególnie strop nad ołtarzem. Tutaj zawsze jest ich najwięcej. Skąd wiem? Odwiedzam je i sprawdzam, czy mają się dobrze - mówi z przymrużeniem oka ks. Jan Pipka Alicja Fałek
Liczącej ledwie 300 dusz parafii nie było stać na wymianę dachu, który groził zawaleniem. Dzięki gackom, które się tutaj wprowadziły, obiekt został wpisany do obszaru Natura 2000.

Świątynię grekokatolicką, w której ochrzczony został Nikifor, szczególnie upodobały sobie nietoperze, a konkretnie nocki duże i podkowce małe. Dzięki temu w Cerkwi Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Krynicy-Zdroju dobiega końca rozpoczęty w październiku ubiegłego roku remont dachu.
- Te gacki to nasza druga wspólnota, z którą żyjemy przez kilka miesięcy w roku - uśmiecha się ks. Jan Pipka, proboszcz parafii grekokatolickiej. - Dla nas okazała się ona bardzo cenna. Bez niej ten remont nie byłby możliwy.

Świątynia to ich dom
Nietoperze pod dachem cerkwi mieszkają od lat. Jeszcze jakiś czas temu nie wszyscy byli zadowoleni z ich obecności.
- Dziwiły mnie głosy, że trzeba się gacków pozbyć. Na szczęście tak się nie stało - zaznacza ksiądz proboszcz. - Nietoperze stały się członkami naszej niewielkiej wspólnoty, która liczy zaledwie trzystu parafian.
Pomocną dłoń w zachowaniu nietoperzy wyciągnęło Polskie Towarzystwo Przyjaciół Przyrody „pro Natura” z Wrocławia, które realizuje programy ochrony tych ssaków w całej Polsce. Cerkiew w Krynicy została wpisana do obszaru Natura 2000.
W najliczniejszym okresie pod dachem świątyni mieszkało ponad 400 nietoperzy różnych gatunków: nocków dużych, podkowców małych, gacków i borowców.
- Nie wiemy ile osobników teraz liczy kolonia, bo zmniejszyła się, gdy kilka lat temu gmina zainstalowała reflektory oświetlające cerkiew - mówi Rafał Szkudlarek, koordynator Programu ochrony podkowca małego w Polsce. - Nietoperze nie lubią mocnego światła, dlatego wyniosły się ze świątyni. Po rozmowach z władzami Krynicy, udało się dojść do porozumienia i oświetlenie ograniczyć do jednej lampy. Nocki zaczęły wracać pod dach.
Ponowne zaaklimatyzowanie latających ssaków w cerkwi wymusiło konkretne działania, żeby stworzyć im dobre warunki do rozrodu i życia. Najpierw „pro Natura” zdobyła środki na zamontowanie na strychu cerkwi drewnianych pomostów, na których gromadzone jest guano. W ten sposób ochroniono sklepienie świątyni.
- Plusem jest też możliwość czyszczenia strychu. Specjalna firma przyjeżdża do nas raz w roku i sprząta odchody - wyjaśnia ks. Pipka. - A ja mam łatwiejszy dostęp do moich małych skrzydlatych parafian. Gdy pojawiają się wiosną odwiedzam ich kilka razy, zanim odlecą na zimowisko. Sprawdzam, czy mają się dobrze i czy niczego im nie brakuje - mówi.

Kosztowny remont
- Ksiądz proboszcz od razu ujął nas swoim podejściem do nietoperzy. Jest im przychylny i darzy je sympatią - uważa Szkudlarek. - Co najważniejsze jest to bezinteresowne. Tak było jeszcze zanim pojawiła się możliwość sfinansowania remontu dachu.
Stworzył ją projekt LIFE Podkowiec+, w ramach którego chroni się stanowiska bytowania zagrożonych nietoperzy.
- W Krynicy zajmujemy się siedliskami nocków dużych i podkowców małych. Tych pierwszych jest zdecydowanie więcej - zaznacza Szkudlarek. - Nocki tworzą kolonie liczące nawet dwa tysiące osobników. Zimują w jaskiniach. Żywią się głównie chrząszczami, które upolują w ściółce. Ich przyrost naturalny jest mały. Samica rodzi jedno młode w ciągu roku, niewiele z nich przeżywa.
Stąd też remont dachu cerkwi, którą sobie upodobały. Inwestycja warta jest ponad 1,2 mln zł. Wymieniono już deski na prawie całym stropie oraz pokryto miedzianą blachą sześć wieżyczek. Trzeba jeszcze pokryć blachą całą połać dachu świątyni. Prace mają zakończyć się w tym miesiącu.
- Już nie mogę się doczekać kiedy nietoperze do nas zlecą. Jestem przekonany, że zmiany im się spodobają - uważa ks. Jan Pipka. - A my będziemy się cieszyć znów latem bez komarów, bo je zjedzą nasze latające ssaki.
Dzięki Towarzystwu „pro Natura” i nietoperzom w ubiegłym roku wyremontowany został też dach w kościele parafialnym w Jazowsku. Za rok taka inwestycja będzie realizowana w kościele w Małastowie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krynica.naszemiasto.pl Nasze Miasto