Nowak kontra Zakrzewski. DEBATA

Zapytaliśmy zwyciężców pierwszej tury wyborów o kilka istotnych dla mieszkańców Kłobucka kwestii, co odpowiedzieli?

Jak chcieliby panowie, żeby Kłobuck wyglądał za 4 lata? Czy i co powinno się zmienić?

Krzysztof Nowak: Chciałbym, żeby Kłobuck za 4 lata był równie spokojny i bezpieczny jak dziś. Marzy mi się zakończenie remontów i prac drogowych, zapewnienie odpowiedniej ilości chodników i ścieżek rowerowych oraz modernizacja i rozbudowa oświetlenia ulicznego. To są najważniejsze rzeczy jeżeli chodzi o takie zwykłe, może przyziemne sprawy. Wiem, że są one dla mieszkańców niezmiernie ważne. Zakończyliśmy ogromną inwestycję związaną z kanalizacją, poprawiła się przez to też jakość wielu dróg - ale dużo jest jeszcze do zrobienia. Najbardziej kosztowne - i nie ma co ukrywać - najmniej spektakularne inwestycje są za nami. Teraz możemy rozbudować infrastrukturę sportową, przeznaczyć więcej środków na kulturę, a także dalej wprowadzać ład i porządek urbanistyczny.

Jerzy Zakrzewski: Przede wszystkim chciałbym, aby Kłobuck był silny gospodarczo i ekonomicznie. To stolica naszego powiatu i na tym zależy mi najbardziej, bo jeśli w naszej gminie będą chcieli inwestować przedsiębiorcy, to po pierwsze mieszkańcy będą mieli pracę, a po drugie gminną kasę będą zasilały wpływy z podatków. Mam pomysł jak ściągnąć do nas duże firmy. Uważam, że przez ostatnie lata nie zrobiono prawie nic w tej kwestii pomimo tego, że Kłobuck ma dokonałą lokalizację oraz tereny atrakcyjne dla przedsiębiorstw.

Chciałbym również, aby Kłobuck stał się miejscem przyjaznym dla rodzin, bo przecież po pracy każdy chce gdzieś wypocząć. Obecnie nie mamy nawet placów zabaw z prawdziwego zdarzenia, nie mówiąc już o ścieżkach pieszo-rowerowych. Dlatego jeśli uda mi się wygrać wybory, zrobię wszystko, aby takie miejsca jak OSiR, pływalnia, czy kłobuckie parki zyskały nową jakość i w niedzielne popołudnie mieszkańcy Kłobucka mieli gdzie wyjść na spacer ze swoją rodziną.

Jaki mają panowie pomysł na ograniczenie w regionie bezrobocia?

Krzysztof Nowak: Jest kilka pomysłów, które mogą pozytywnie wpłynąć na zmniejszenie tego problemu: Centrum Usług Integracyjnych, planowane przy okazji modernizacji targowiska miejskiego, Centrum Logistyczno-Przeładunkowe - z wykorzystaniem istniejącej infrastruktury kolejowej, przy wykorzystaniu środków na innowacje związane z ekologią, ciągła promocja dostępnych na terenie gminy terenów inwestycyjnych - gotowych do wykorzystania przez przedsiębiorców. Stworzenie własnej, kłobuckiej strefy ekonomicznej - we współpracy i po konsultacjach z przedsiębiorcami z naszej gminy. To takie dalekosiężne plany - aczkolwiek realne, patrząc na możliwości jakie niesie ze sobą nowy okres finansowania ze środków europejskich. To tzw."twarde", wymierne projekty - połączone mają być jednak z działaniami, które umożliwiają zapewnienie trwałości i funkcjonalności inwestycji. MPiPS oferuje nowe instrumenty wsparcia - bony na zatrudnienie, na staż czy zasiedlenie. Chcemy umożliwić ich realne wykorzystywanie w naszej gminie - poprzez stworzenie własnego systemu bonów - zarówno dla pracowników, jak i przedsiębiorców. Jest to możliwe ze środków, które gmina przeznacza na przeciwdziałanie bezrobociu, a umożliwi skorzystanie ze wsparcia również firmom działającym sezonowo. 

Jerzy Zakrzewski: Business Park i specjalna strefa podatkowa to mój pomysł na tą gminę. Moi kontrkandydaci teraz szumnie powtarzają, że zrobią to samo. Pytanie tylko dlaczego nie zrobili nic w tym kierunku przez ostatnie lata podczas gdy innne gminy mają już od kilku lat strefy ekonomiczne. Zostaliśmy w tyle. Ja wiem jak to zrobić, rozpocząłem już rozmowy z właścicielami gruntów i potencjalnymi firmami, kóre chciałyby u nas zainwestować.

Co Kłobuck powinien móc jeszcze zaoferować pokoleniu seniorów?

Krzysztof Nowak: Mamy Uniwersytet Trzeciego Wieku, szereg zajęć w MOK-u, staramy się żeby nasze miasto likwidowało jak najwięcej barier architektonicznych. Najważniejszą jednak rzeczą, którą będę chciał zrealizować, jest utworzenie Dziennego Domu Opieki dla osób starszych i chorych. Wiem, że to bardzo potrzebne - tak jak bardzo potrzebny jest żłobek dla najmłodszych. Obydwie te grupy docelowe wymagają wzmożonej opieki i uwagi, a miejsca, gdzie można byłoby przekazać je na określony czas w "ręce" wykwalifikowanych opiekunek, są niezbędne w naszej gminie. 

Jerzy Zakrzewski: A co oferuje teraz? - niewiele. Tuż przed wyborami obecny burmistrz dofinansował seniorom bilety na kabaret. A co po wyborach? Uważam, że nasz ośrodek kultury ma dostatecznie dużo miejsca, aby działał w nim "Klub seniora", jak to jest w innych miastach i kilka razy w tygodniu odbywały się tu zajęcia, spotkania, kino oraz bezpłatna pomoc prawna skierowana dla tej grupy osób. Zamierzam zorganizować je przy udziale środków z Unii Europejskiej, ponieważ są odpowiednie programy które to umożliwiają gminom.

Jak planuje Pan współpracę z nową Radą Miasta?

Krzysztof Nowak: Cóż, z pewnością chcę wprowadzić nowy element do naszej geografii samorządowej - Młodzieżową Radę Gminy. Ma to być organ doradczo - opiniujący, który będzie naszym "łącznikiem" z młodzieżą. Ma być czynnym organem - nie tylko tytularnym. Współpraca z nową Radą? Nie planuję szczegółowego schematu działań, to wszystko zawsze układa się podczas pracy. Oczywiście zarządzanie gminą opiera się na współpracy ze sobą wszystkich jej organów - więc jeżeli taki jest wydźwięk pytania - to jak najbardziej planuję współpracę. Mam nadzieję, że Rada planuje ją również z burmistrzem. 

Jerzy Zakrzewski:Jestem człowiekiem dialogu i kompromisu. Jako osoba bezpartyjna swoje decyzję konsultuję przede wszystkim z ludźmi, a nie z działaczami partyjnymi. Uważam, że wszyscy radni w nowej radzie, to najlepsi z najlepszych wybrani właśnie przez mieszkańców i reprezentujący ich interesy, a nie interesy partii. Ostatnio usłyszałem, że jeśli Zakrzewski wygra, to wszystkie pieniądze pójdą do Łobodna. Uspokajam. O tym gdzie pójdą pieniądze decydują radni, więc mieszkańcy Kłobucka mogą być spokojni, bo w radzie jest większość radnych właśnie z miasta i to do nich będzie należała decyzja, a jako jako burmistrz taką decyzję uszanuję.

Co według Panów, co leży w kompetencji burmistrza, może wpłynąć na politykę prorodzinną w Kłobucku?

Krzysztof Nowak: Karta Dużej Rodziny - ale taka realna, której partnerami będą lokalni przedsiębiorcy. Tak, żeby można było uzyskiwać wsparcie tu, na miejscu - w naszej gminie. Nie tylko akcja o zasięgu ogólnopolskim, ale przeniesiona na lokalny grunt, z uwzględnieniem potrzeb mieszkańców. Oczywiście prorodzinnie - żłobek, place zabaw, dostępność przedszkoli - ale przede wszystkim tworzenie klimatu sprzyjającego możliwościom utrzymania dzieci. Czyli wracamy do początku - nowe miejsca pracy, wsparcie przedsiębiorczości, instrumenty pomocowe skierowane dla chcących pracować - dopasowane do naszych, kłobuckich realiów. 

Jerzy Zakrzewski:Dla mnie żłobek to standard w dzisiejszych czasach, dlatego nie mówię w swoim programie o rzeczach oczywistych, tylko będę je realizował. Jest program, który zakłada sfinansowanie żłobków gminnych nawet w 80 procentach. To jakieś nieporozumienie, aby miasto powiatowe nie miało żłobka. Natomiast uważam, że należy się pochylić nad działalnością Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej i tutaj przesunąć środki, które dadzą odpowiednie, a nie tylko doraźne wsparcie rodzinom wielodzietnym.

Jakie będą pierwsze panów decyzje po objęciu fotela burmistrza?

Krzysztof Nowak: Napiję się dobrej kawy, pójdę na spacer i obejrzę spokojnie mecz .

Jerzy Zakrzewski:Przede wszystkim zacznę od analizy budżetu na 2015 rok. Wszystko trzeba dokładnie sprawdzić, uporządkować. Chciałbym się też spotkać z kierownikami i dyrektorami zatrudnianymi w gminie. Mam wizję pewnego działania dla gminy Kłobuck i muszę mieć pewność, że wszyscy pracownicy w niej zatrudniani patrzą w tym samym kierunku i chcą ją ze mną rozwijać, a nie wyłącznie administrować przez kolejne 4 lata.