Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy rozkład jazdy już w grudniu - pociągów nie ubędzie

Michał Wroński
Flirty na regionalnych trasach na razie pozostały nam tylko trzy. Czwarty został uszkodzony w sierpniu - do tej pory nie może się doczekać remontu.
Flirty na regionalnych trasach na razie pozostały nam tylko trzy. Czwarty został uszkodzony w sierpniu - do tej pory nie może się doczekać remontu. fot. Mikołaj Suchan.
Z początkiem przyszłego tygodnia powinniśmy poznać rozkład jazdy Przewozów Regionalnych. Wejdzie w życie w połowie grudnia i obowiązywać będzie przez następny rok.

Kolejarze obiecują, że liczba pociągów będzie zbliżona do tej, jaka znajduje się w obecnym rozkładzie (jest ich 651). Najwięcej pociągów ma kursować na trasie Gliwice-Katowice.

- W godzinach szczytu będą jeździć co 15 minut, potem co pół godziny - zapowiada Renata Rogowska z działu marketingu Przewozów Regionalnych.

Raz na kwadrans dojechać będzie można z Katowic do Sosnowca. Natomiast, żeby wsiąść do pociągu z Tychów do Sosnowca i z Katowic do Zawiercia pasażerowie nie powinni czekać dłużej niż pół godziny (mniejsza częstotliwość kursowania będzie w nocy). Z rozkładu definitywnie znikną natomiast połączenia Żywiec-Jeleśnia.

- Frekwencja w tych pociągach była naprawdę znikoma - przekonuje Rogowska.

Jak ustaliliśmy, decyzję o zmianach rozkładu jazdy w przygotowanym przez kolejarzy kształcie ma podjąć w piątek zarząd województwa. Wpływ na ostateczną opinię będzie miała nie tylko liczba zaproponowanych połączeń, lecz także ich koszt.

Patrząc realnie, przewoźnik nie może zażądać za swoje usługi więcej niż 100-110 milionów złotych. W zawartej w 2007 roku pięcioletniej umowie przewozów z samorządem województwa mowa o kwocie 510 milionów złotych. Jak podkreśla Witold Trólka z biura prasowego urzędu marszałkowskiego, większość tych pieniędzy została już wydana.

- Do wykorzystania w latach 2011-2012 zostało niespełna 217 mln złotych - wyjaśnia Trólka.

Ani kolejarze, ani urzędnicy marszałka nie chcą zdradzić, czy negocjowana stawka mieści się w tych "widełkach" (niechęć do rozmowy o konkretach może wskazywać na to, że strony jeszcze się nie dogadały).

Słabą stroną śląskich Przewozów Regionalnych jest stary, często psujący się tabor. Ilość usterek była tak duża, że w ciągu ostatnich tygodni z rozkładu tymczasowo wypadło osiem połączeń. Czy zatem decydując się na utrzymanie dotychczasowej liczby połączeń kolejarze nie przeceniają swoich możliwości?

- Jeśli zakłady naprawcze będą wywiązywać się z napraw w terminie, to problemu nie będzie - twierdzi Renata Rogowska.


100 milionów zł rocznie wydaje średnio marszałek na koleje


Flirt nie jeździ

Uszkodzony w sierpniu "Flirt" (pociąg wyleciał z torów w Tychach) wciąż czeka na remont.

Kiedy i gdzie zostanie przeprowadzony? Tego nie wiadomo. Jak informuje firma Stadler (producent pociągu), śląscy kolejarze jeszcze nawet nie zlecili naprawy pojazdu! Czyżby z braku pieniędzy? Wstępna wycena remontu została już przygotowana, ale kolejarze nie chcą zdradzić, ile będzie ich to kosztować. Podkreślają jednak, że pojazd był ubezpieczony i wystąpią do ubezpieczyciela o zwrot kosztów remontu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto