W piątek wieczorem pracownicy ośrodka wychowawczego sióstr boromeuszek w Zabrzu powiadomili policję o ucieczce trójki podopiecznych w wieku 7, 8 i 16 lat. Rodzeństwo opuściło budynek i nie wróciło do niego.
Ośrodek sióstr boromeuszek w Zabrzu. Trójka podopiecznych uciekła do pijanej matki
Pierwszym tropem policjantów była matka dzieci mieszkająca w Bytomiu, ale ta stanowczo zaprzeczyła jakoby dzieci znajdowały się u niej. Kłamała.
Mundurowi ustalili, że konkubent 36-letniej kobiety zamówił taksówkę, którą dzieci przyjechały do matki. Policja odnalazła je jeszcze tego samego dnia. Kobieta była pijana.
- Badanie stanu trzeźwości 36-letniej kobiety wykazało ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Ponieważ w chwili odnalezienia nieletnich, te były także pod opieką innych osób, matka nie poniesie żadnych konsekwencji wynikających ze stanu jej nietrzeźwości. Dzieci zostały przewiezione do ośrodka - informuje zabrzańska policja.
Przypomnijmy, że o ośrodku sióstr znów zrobiło się w tym roku głośno za sprawą byłej szefowej, siostry Bernadetty, która w 2011 roku została skazana m.in. za stosowanie przemocy i dopuszczanie do gwałtów na podopiecznych. Proces obejmował jedynie lata 2005-2006, ale według relacji byłych wychowanków dramat trwał jeszcze wcześniej.
Po procesie zmieniło się kierownictwo ośrodka, zatrudniono też częściowo świecką kadrę. Główna oskarżona jednak nie poniosła do tej pory zasądzonej kary. W kwietniu sąd odrzucił jej wniosek o zawieszenie wykonania wyroku, ale siostrze Bernadetcie przysługuje od tej decyzji odwołanie, które już złożył jej pełnomocnik.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?