18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Patryk Koczyba, 19-latek z Lublińca od 3 lat żyje z nowym sercem. Poznajcie jego historię [FOTO]

Aneta Kaczmarek
Historia Patryka Koczyby przypomina te, które znamy z seriali. Młody chłopak dowiaduje się, że jeśli nie dostanie nowego serca, czeka go najgorsze. Czarny scenariusz na szczęście nie spełnił się, a Patryk żyje pełnią życia, udowadniając, że po przeszczepie można nie tylko marzyć, ale te marzenia spełniać.

Jest 2010 r. Patryk Koczyba przebywa na obozie. Nie czuje się najlepiej, wcześniej przeszedł grypę, więc wydaje się to naturalne. Po powrocie czuje się jednak gorzej. Trafia do szpitala w Lublińcu, gdzie dowiaduje się, że ma wodę w płucach.

Chłopak zostaje przewieziony do szpitala w Zabrzu, gdzie słyszy diagnozę - kardiomiopatia gąbczasta, wada wrodzona, o której istnieniu nie miał pojęcia. 16-latek z Lublińca zostaje zatrzymany na oddziale. Lekarze próbują najpierw leczenia farmakologicznego, które ma wzmocnić jego serce. W międzyczasie trzykrotnie ma usuwaną wodę z płuc.

Po miesiącu przyjmowania leków, lekarze zmniejszają ich dawki. Po ich odstawieniu stan chłopaka jest krytyczny. Alternatywą jest balon pompujący krew do serca. Urządzenie montowane jest przez pachwinę. To jednak nie pomaga.

Lekarze myślą o sprowadzeniu z Niemiec specjalnej pompy, gdyż ta, która posiada szpital jest za duża dla ważącego czterdzieści kilka kilogramów chłopaka. Na to jednak nie ma czasu. Jedynym ratunkiem jest przeszczep serca.

Patryk i jego mama podpisują zgodę na operację. W całej tej sytuacji chłopak ma olbrzymie szczęście, po niespełna 2 dniach znajduje się serce. Dawcą jest najprawdopodobniej 19-letni motocyklista. - Nie wiem, kto dał mi nowe serce, o poznanie tożsamości dawcy można starać się dopiero po 5 latach - wyjaśnia chłopak.

Operacja kończy się sukcesem, teraz chłopaka czeka długa i wyczerpująca rehabilitacja. Przez miesiąc wstanie z łóżka czy choćby samodzielne przekręcenie się z boku na bok jest niesamowitym wysiłkiem. - Za każdym razem miałem wrażenie, że za chwile moja klatka piersiowa eksploduje - mówi Patryk.

Z każdym dniem jest jednak lepiej. Po miesiącu chłopak wraca do domu. Nie może się oddalać od Lublińca dalej niż 100 kilometrów. To na wypadek, gdyby coś było nie tak i musiałby wrócić do Zabrza. Jednak już 2 miesiące od operacji chłopak wyjeżdża z kolegami na na tygodniowy biwak w górach. Interwencja lekarzy nie jest na szczęście potrzebna. Z każdym dniem Patryk czuje się lepiej, choć jest jeszcze słaby.

- Pamiętam, jak pierwszy raz po operacji wsiadłem na rower. Nigdy wcześniej ani później nie czułem niczego podobnego. Miałem wrażenie jakbym leciał, czułem niesamowita moc i radość, mimo że później padłem, bo był to jednak olbrzymi wysiłek - przyznaje chłopak.

Doświadczeń związanych z przeszczepem serca nie da się jednak wymazać z pamięci. Patryk czuje potrzebę dzielenia się nimi z innymi - tymi, którzy przeszli to samo, ale i tymi, którzy o transplantologii wiedza niewiele. Tak trafia do Stowarzyszenia Osób Transplantacji Serca, a później do Fundacji Śląskiego Centrum Chorób serca w Zabrzu, z którą współpracuje już od 1,5 roku.

- Działalność w fundacji stwarza mi możliwość poznawania ludzi, którzy mają podobne doświadczenia, ale przede wszystkim uświadamiania innych, że po przeszczepie można żyć normalnie. To zaskakujące, że wiele osób nie wie nawet, że przeszczepy serca w ogóle się wykonuje. I nie mówię wcale o starszych osobach, ale młodych, dwudziestokilkoletnich ludziach - mówi chłopak.

Sam jest dowodem, że transplantacja nie jest przeszkodą do uprawiania sportu. Patryk dwukrotnie w 2011 i 2012 r. reprezentował drużynę "Składaków" w meczach piłki nożnej Brzeszczach, przeciwko Drużynom Szpiku i Medycznym Służbom Maltańskim. W czerwcu wystąpi w meczu z Fundacją Jasia Meli. Na swoim koncie ma rajdy rowerowe z Zabrza do Krakowa, na kolejny wyrusza już 7 czerwca. Jest również mistrzem Polski w narciarstwie klasycznym i slalomie z 2012 r. Ale i to nie wszystko.

To również uczestnik Biegów Filmowych w Wałczu, Nocnych Ulicznych w Rzeszowie. Jego występ w Crossie Straceńców w Głogowie na dystansie w kwietniu br. 5555 m(cztery okrążenia z rowem wodnym po "szyję") zaskoczył wszystkich znajomych i uczestników tej wielkiej imprezy poświęconej popularyzacji przeszczepów narządów po hasłem "Tak dla Transplantacji". Od 22 do 26 startuje w Lekkoatletycznych Mistrzostwach Polski Osób Po Przeszczepie i Dializowanych w Krakowie. To tylko wycinek imprez sportowych, które ma w najbliższych planach.

- Patryk to wyjątkowy pacjent, kolega,sportowiec. Już od 2011 roku bardzo czynnie włączył się w realizację Ogólnopolskiego programu Tak Dla Transplantacji FSCCS w Zabrzu, całkowicie oddał się promocji zdrowego stylu życia poprzez aktywny wypoczynek, sport i rekreację. Jest dowodem na to, że po przeszczepie nie trzeba żyć za szybą, ale normalnie, pełnią życia - mówi Jan Statuch, zastępca prezesa Fundacji Śląskiego Centrum Chorób Serca.

By jednak dalej realizować sportowe pasje, potrzebni są sponsorzy. - Sport na poważnie zagościł w moim życiu w zasadzie dopiero po przeszczepie. Wcześniej trochę biegałem, jeździłem na rowerze, ale czysto rekreacyjnie. Jeszcze nie wiem, czy chcę z nim związać swoje życie. Do każdej rywalizacji podchodzę jednak bardzo serio i daję z siebie wszystko, bo to jest to, co kocham - mówi Patryk.

Na co dzień chłopak uczy się w Zespole Szkół Zawodowych w Lublińcu, w zawodzie elektryk. O przeszczepie serca koledzy dowiedzieli się pod koniec drugiej klasy, zupełnie przypadkiem. - Na początku były pytania, wiele osób nie dowierzało, że mam nowe serce. Niczym się nie wyróżniam, żyję normalnie, więc szybko się z tym oswoili - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubliniec.naszemiasto.pl Nasze Miasto