Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paweł Jóźwiak-Rodan z katowickiej filmówki o swoim nowym filmie

Marcin Nowak
Marcin Nowak
Absolwent katowickiego WRiTV Paweł Jóźwiak-Rodan opowiada o swoim najnowszym filmie. Zastanawia się też, dlaczego telewizja zamiast "Gadających głów" Kieślowskiego serwuje nam ciągle "Taniec z Gwiazdami".

Skąd pomysł na film o pokoleniu? Nie masz dosyć tych łatek kolejnych generacji?

Paweł Jóźwiak-Rodan: Nie mam dość, bo to nie łatki tylko próba znalezienia tego, co wspólne w czasach indywidualizmu. Dziś żyjemy w czasach ludzi samotnych. W moim filmie jest taki fragment dokumentalny, w którym chłopak na pytanie: "Co Cię łączy z innymi ludźmi?", odpowiada: "Szkoła", "A co dzieli?", "Guma". To śmieszne, ale strasznie przykre, że tak młodzież postrzega rzeczywistość, że napycha swój egocentryzm, że to czasy egoistów. Chciałem to jakoś zmienić, pokazać, że ich też łączy bardzo wiele.

Popatrz na pokolenie ’89, oni wszyscy kręcą telefonami komórkowymi – to ich wspólna cecha. Tylko, że każdy kręci dla siebie, a gdyby zaczęli kręcić wspólnie? Gdyby zrobili wspólny film. Dlatego na stronie www.osiem9.pl jest konkurs na krótkie filmy, które będziemy chcieli połączyć w jeden projekt. W jedności siła.


Jak doszło do powstania tego dzieła?

- Usiedliśmy z kolegą, napisaliśmy scenariusz, potem skonsultowałem go z moimi opiekunami artystycznymi, poczyniliśmy zmiany, szkoła dała pieniądze, skrzyknęliśmy ekipę, nakręciliśmy, zmontowaliśmy i jest.


Jesteś starszy niż bohaterowie Twojego filmu. Skąd wiesz, kim są dzisiejsze 20. latki?

- Film dzieje się w roku 2007, więc mają 18 lat, dziś 20, ale koncentrowałem się na czasach liceum. Przypisałem im wiele cech, z czasów, gdy sam byłem nastolatkiem. Paradoksalnie to się tak bardzo nie zmienia. Przeprowadziłem też ankiety w liceach, zrobiłem dokumentację, trochę wywiadów. Jednak moi bohaterowie mają dużo wspólnego z moim pokoleniem. To chyba bardziej film o nastolatkach, o tym jacy jesteśmy, gdy mamy naście lat, niż tylko o pokoleniu urodzonych w roku 1989.

Zobacz zwiastun filmu "Osiem9" w reżyserii Pawła Jóźwiaka-Rodana


Bohaterowie Twojego filmu ciągle ćpają, piją alkohol i uprawiają przypadkowy seks. Chcesz powiedzieć, że wśród dzisiejszych maturzystów to standard?

- Myślę, że nie tylko wśród dzisiejszych. Kiedyś to było coś zakazanego, teraz jest to na porządku dziennym, stało się normą i to jest różnica. Teraz wagary to normalka, kiedyś jak się planowało pójście na wagary było to coś od święta, coś ekscytującego, podnoszącego adrenalinę. Dziś frekwencja w szkołach wynosi 50-60 %, bo jak kończysz 18 lat to możesz sobie samemu pisać usprawiedliwienia. Myślę, że narkotyki, alkohol i seks to też krzyk o coś wspólnego, o jedność, na przekór czasom indywidualności. To próba zyskania wspólnej świadomości. Przykre jest jedynie to, że nie widzimy, że do jedności nie tędy droga, że to jedność krótkotrwała, że tą stałą jednością – odwieczną - jest miłość, którą często odrzucamy dla chwilowych przyjemności.

Wykorzystujesz motyw ze znanego filmu Krzysztofa Kieślowskiego "Gadające głowy". Na ile dla Ciebie ważni są mistrzowie i filmowa tradycja?

- Bardzo ważni. Szczególnie w czasach, kiedy nie ma autorytetów. "Gadające głowy" pojawiają się w filmie po to, by młodzi ludzie po jego obejrzeniu faktycznie wpisali sobie ten tytuł w Google, by coś w nich zostało, by zaczęli mieć autorytety. W telewizji tego nie dostaną - ona woli wykreować autorytet w prezenterce pogody, myśląc, że takie jest oczekiwanie odbiorcy. A to gówno prawda, to telewizja kreuje popyt, kreuje to, co mamy oglądać, a młodzi ludzie mają już dość tej fikcji. Młodzi łakną prawdziwych autorytetów i jestem pewny, że telewizja przy dobrej promocji prezentując „Gadające głowy” zarobiłaby tyle samo na reklamach, co na "Tańcu z gwiazdami". Tylko, że telewizja idzie na łatwiznę.

Już nie robię filmów po to, by pójść na łatwiznę - zyskać pieniądze, sławę, tylko by coś zmieniać. Dlatego w filmie "Osiem9" jest dużo hip-hopu - ta muzyka do mnie przemawia nie tylko ze względu na szczery przekaz, ale też bunt jaki w sobie niesie. Cieszę się, że nie do końca wyrosłem z buntu, choć wiem, że dla niektórych to idealizm, ale jestem idealistą i dobrze mi z tym.


Najbliższe artystyczne plany na przyszłość?

"Osiem9" pokażę na festiwalach, możliwe, że niebawem na stronie www.osiem9.pl można będzie nabyć limitowaną edycję DVD. Piszę właśnie dwa scenariusze - jeden z myślą o 30-minutowej komedii romantycznej, drugi to thriller erotyczny w pełnym metrażu. Ze studiem filmowym Kalejdoskop realizuję swój drugi autobiograficzny film dokumentalny, ale na razie wolałbym nie zdradzać szczegółów.

Rozmawiał Łukasz Grzesiczak | MMŁódź

Paweł Jóźwiak-Rodan - rocznik 1982. Absolwent filmoznawstwa na Uniwersytecie Łódzkim, skończył reżyserię na Wydziale Radia i Telewizji im. Krzysztofa Kieślowskiego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Pisarz i filmowiec. Publikował między innymi w "Nowej Fantastyce", autor książki "Polski horror, czyli o filmie grozy słów kilka". Wielokrotnie nagradzany za "Mama, tata, bóg i szatan" - kontrowersyjny film dokumentalny o swoich rodzicach (m. in. druga nagroda jury na festiwalu DOCUMENTA MADRID 09 w Madrycie). Ostatnio zrealizował krótkometrażowy film fabularny |"Osiem9". Mieszka w Łodzi.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto