Piwo, nietoperze, cuda i pustelnicy, czyli Polska Niezwykła

Autorzy drugiego wydania subiektywnego atlasu-przewodnika turystycznego dokonali solidnego przeglądu najbardziej interesujących miejsc w naszym kraju. Z północy na południe prowadzą nas pośród pereł architektury, tajemniczych zakątków, w głębiny jaskiń i gąszcze oczeretów. Przybliżają zaskakujące historie, zapomniane legendy, chwalą cuda natury. Przedstawiają ludzi – tych którzy zmieniali lub wciąż zmieniają swoje otoczenie: artystów, wizjonerów, pasjonatów, gawędziarzy, władców i rzemieślników. Zachęcają też do udziału w kilkudziesięciu interesujących imprezach.

Przewodnik „Nowa Polska Niezwykła” składa się z dwóch części. Pierwsza to atlas samochodowy z zaznaczonymi atrakcjami, w którym każdej mapie przypisana jest jedna strona informacji. Zawiera ona krótki opis najciekawszych atrakcji w wybranych miejscowościach i ramkę, w której pozostałe punkty warte zobaczenia są tylko wymienione z nazwy. Druga część zawiera plany i nieco obszerniejsze uwagi do 11 miast: w tym m.in. Szczecina, Krakowa, Bydgoszczy, Torunia, Łodzi, Lublina i Zamościa. Całość wieńczy drobiazgowy skorowidz miejscowości, który znacząco ułatwia poruszanie się po książce.

Plusem wydania jest na pewno czytelny układ, oznakowanie i ciekawy dobór opisanych miejsc i wydarzeń. Uzupełniają je niestandardowe zdjęcia, czasem drobnych elementów opisywanego obiektu, co intryguje i skłania do lektury. Sprawiają one, że przewodnik Demartu może być użytecznym narzędziem podczas planowania wakacji lub krótkich wycieczek w wybrany region Polski. Jako minus postrzegam luki informacyjne i brak aktualizacji w stosunku do poprzedniego wydania.

Przykładem może być Zwierzyniec, jedna z najciekawszych miejscowości na obrzeżu Roztoczańskiego Parki Narodowego. W krótkim opisie miejscowości jest informacja o browarze znanym z lokalnego piwa Perła, tartaku, jednej z najstarszych w Polsce fabryk maszyn rolniczych i starym młynie, ale nie ma nawet wzmianki o wizytówce miasteczka, jaką jest urokliwy kościółek barokowy na wyspie, ufundowany przez Zamojskich, ani o Letniej Akademii Filmowej, 10-dniowym festiwalu filmowym z 11-letnią już tradycją, który w sierpniu ściąga tysiące fanów kameralnego, ambitnego kina. Co więcej, wbrew słowom autorów, wspomniany browar już nie działa, a słynną Perłę leją w Lublinie.

Z tego rodzi się drugi zarzut, czyli skrótowość. Jeśli już wydawca zdecydował się postawić na ilość niezwykłych miejsc, a nie kompletność opisów, pomocne dla Czytelników byłoby zamieszczenie przy każdym z nich adresu strony internetowej, z której można dowiedzieć się więcej. Tymczasem takie linki, adresy pocztowe lub telefony możemy znaleźć jedynie przy nielicznych punktach.

Mimo tego książkę warto jednak przynajmniej dokładnie przejrzeć, by przekonać się o tym, ile nieznanych skarbów kryje się w każdym zakątku Polski.

„Nowa Polska niezwykła. Przewodnik turystyczny”,
Wydawnictwo Demart 2010, str. 380.