Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pola Negri - Urodziła się, by zostać gwiazdą

Magdalena Nowacka
Pola Negri  w swym pierwszym amerykańskim filmie "Bella Donna"
Pola Negri w swym pierwszym amerykańskim filmie "Bella Donna" materiały z ksiązki "Pola Negri. Legenda Hollywood"
Dlaczego Pola Negri została międzynarodową gwiazdą filmu? Co łączyło artystkę z zakonnicami? O tym i o jej ukochanym z Sosnowca z Mariuszem Kotowskim, autorem książki "Pola Negri. Legenda Hollywood", rozmawia Magdalena Nowacka

Dlaczego Pola Negri stała się bohaterką pana książki? Była jakaś konkretna przyczyna, jakiś impuls?
To była niezwykła kobieta. Moja rodaczka, która zrobiła międzynarodową karierę, podbiła Hollywood. Fascynuje mnie. Chciałem znaleźć odpowiedź na pytanie: co sprawiło, że ubogiej dziewczynie Apolonii Chałupiec udało się rzucić na kolana artystyczny świat. Najpierw w 2002 roku zrobiłem film dokumentalny. Spotkałem się z około 40 osobami. Ludźmi, z którymi pracowała przy filmach, z którymi się przyjaźniła. Ale także z historykami i krytykami filmowymi.

Pola Negri urodziła się w Lipnie, jako pięciolatka przeprowadza się do Warszawy, zaczyna uczyć się w szkole baletowej. Skromny dom, niewiele pieniędzy. Ale to nie zamknęło jej drogi do sławy. Szczęście czy siła charakteru?
Ona nie miała innego wyjścia. Myślę, że to przeznaczenie. To, że zrobiła karierę występując w filmie, najpierw niemym, potem również śpiewając, to na pewno kwestia wyjątkowego talentu, pracowitości i determinacji. I umiała to wykorzystać, przede wszystkim zdobywając szerokie znajomości, nawiązując kontakty. Na przykład z Kazimierzem Hulewiczem, dyrektorem Teatru Wielkiego...

... dzięki któremu dostała się do Szkoły Aplikacyjnej przy Warszawskich Teatrach Rządowych. Urok pięknej dziewczyny podziałał?
Na pewno. Ale przede wszystkim inteligencja. Pola była młoda, ale mimo swojej determinacji, miała w sobie pokorę. Przejawiała się w tym, że potrafiła słuchać i wiedziała kogo. Tak jak w przypadku Kazimierza Hulewicza.

Czyli, nie ukrywajmy, protekcja pomogła, przynajmniej w pewnym momencie. Ale i w życiu osobistym Pola wybierała osoby majętne, publiczne. Wspomina pan, że przyjaźniła się np. z Bernardem Shawem.
Miała też słabość do arystokracji, ale tej w pozytywnym znaczeniu. Pieniądze, owszem, ale nie prostactwo. Trzymała poziom, dobierając sobie towarzystwo z najwyższej półki. Klasa, wykształcenie były dla niej równie ważne jak stan majątku. Sama potrafiła mówić w pięciu językach.

Artystka ma już pierwsze sukcesy. Z taśmą filmową "Niewolnica zmysłów" jedzie koleją. Podczas postoju w Sosnowcu zostaje zatrzymana do rewizji. I tu zaczyna się niezwykły romans. Poznaje arystokratę, hrabiego Eugeniusza Dąbskiego. Spędzili razem dwie godziny. Krótka korespondencja i decyzja - "zostanę twoją żoną". Postanowiła zostawić to, co zdążyła już pokochać. Scenę, film. I zamieszkać w Sosnowcu.
To dowodzi, że miała też zwyczajne marzenia. Chciała mieć męża, dzieci, dom. Oczywiście, już wtedy wybór padł na mężczyznę z wyższych sfer. Miała 21 lat i pierwsze sukcesy na koncie. Mimo to zdecydowała się zmienić tryb życia. W Sosnowcu mieszkała prawdopodobnie od 9 miesięcy do roku razem z mężem i jego siostrą.

Miała już wtedy całkiem sporo pieniędzy, na pewno więc nie można zarzucić, że wyszła za mąż bez miłości. Hrabia jej imponował, ale przede wszystkim była bardzo zakochana. O tym, że nie był to chwilowy kaprys i cały związek traktowała bardzo poważnie, świadczy fakt, że kupiła dom w Łodzi.

Nie była jednak stworzona do drobnomieszczańskiego życia. Rozstała się z mężem, wybrała to, co zdążyła już poznać. Karierę, i to poza Polską.
To tkwiło w niej, do tego się urodziła. Trudno było jej z tym walczyć.

Po nieudanym małżeństwie z poczciwym hrabią, swoje miłości wybierała w kręgu artystycznym: Charlie Chaplin, Rudolf Valentino... Czy wielka diwa zapomniała o tym, co to jest bieda?
Nie sądzę. I to chciałem pokazać w książce. Wiele osób patrząc przez pryzmat artystki, zmysłowej kobiety, mającej pociąg do wielkiego świata, nie widziało w niej innych stron. Oczywiście, nie mam zamiaru zaprzeczać, że wiedziała, co to znaczy być piękną, pożądaną kobietą. Umiała to wykorzystać. Nie była jednak taka wyniosła i niedostępna, jak często się ją przedstawia. Bogactwo ją pociągało, ale chciała się nim dzielić. I nie robiła tego na pokaz. Wśród dokumentów znalazłem np. list z 1928 rok od sióstr zakonnych z Lasek, które opiekują się niewidomymi. Pola podarowała im 3 tysiące dolarów.

Niewolnica zmysłów, skandalistka z wieloma romansami pomaga zakonnicom!?
Na pewno z potrzeby serca. Mimo że obracała się w artystycznym, wyuzdanym świecie, wiara była dla niej ważna. Miała nawet zaprzyjaźnionego księdza, który ją odwiedzał raz w tygodniu i z którym toczyła dyskusje na tematy religijne.

Była szczęśliwa? Mimo sławy, pieniędzy, w Hollywood bywa to czasem trudne...
Myślę, że tak. Nie starała się cofać życia. Nie analizowała, nie zastanawiała się, co byłoby gdyby. Szła do przodu.

Był dokument, biografia Poli Negri. Będzie film fabularny?
Chcę nakręcić taki film, mam już tytuł: "Apolonia przed Polą Negri". W przeciwieństwie do biografii, gdzie skupiłem się przede wszystkim na jej karierze już jako zagranicznej artystki, tu będę chciał pokazać dzieciństwo i młodość aktorki. Bo tak naprawdę to te lata, od 7. do 22. roku życia, ją ukształtowały. A film chciałbym zrobić tak, by pokazał nie tylko Apo-lonię, ale i samych Polaków. Myślę, że to będzie ciekawe.

MAMY DLA WAS NIESPODZIANKĘ- KSIĄŻKĘ POLA NEGRI LEGENDA HOLLYWOOD. Otrzyma ją osoba, która zaproponuje najciekawszą formę promocji Sosnowca, w której można wykorzystać postać Poli Negri. Piszcie tu oraz na adres [email protected]

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto