Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policjant w pościgu rozbił radiowóz, czy sam za niego zapłaci? [Wypadek radiowozu w Rybniku]

Barbara Kubica
Wypadek radiowozu w Rybniku
Wypadek radiowozu w Rybniku ARC KMP
Wypadek radiowozu w Rybniku: W czwartek, godzinie 11:00 na ulicy Kłokocińskiej doszło do poważnego wypadku. Dachował tam opel insignia należący do Komendy Miejskiej Policji w Rybniku. Do szpitala przewieziono dwóch policjantów. Wypadek, w czasie którego kompletnie rozbity został policyjny nieoznakowany radiowóz, traktowany jest jako wykroczenie i w tym kierunku prowadzone jest policyjne postępowanie.

AKTUALIZACJA: Środa, godz. 11:00

A przypomnijmy, że policyjny nowy opel insignia uległ wypadkowi w czasie pościgu za fiatem punto, którego kierowca przekroczył dozwoloną prędkość. Policyjne auto nadaje się już tylko do kasacji. - Prowadzone jest postępowanie w tej sprawie, ale całe zdarzenie traktowane jest jak wykroczenie. Na razie nie ustalono jeszcze bezpośredniej przyczyny wypadku policyjnego radiowozu. Na nagraniu z wideorejestratora widać wprawdzie, że samochód delikatnie "pociągnęło", ale nie jest pewne, czy doszło do poślizgu - mówi podinsp. Aleksandra Nowara, zastępca naczelnika wydziału prewencji w rybnickiej komendzie policji.

Najgorszy - dla prowadzącego auto policjanta - scenariusz jest taki, że to on zostanie obarczony winą za spowodowanie kolizji. Oznacza to, iż za zniszczony policyjny radiowóz będzie musiał zapłacić. I to niemało. Opel insignia trafił do rybnickiej komendy pod koniec 2013 roku. Wyposażony w 2-litrowy silnik o mocy 222 KM wóz mógł rozpędzić się do "setki" w 7,6 sekundy i rozwinąć prędkość ponad 240 km/h. Koszt zakupu takiego radiowozu wraz z kompletnym wyposażeniem wyniósł 131 272,17 zł.

- Policjanci są dodatkowo ubezpieczeni na wypadek takiej ewentualności - zaznacza Nowara. Niemniej kwota uzyskana z ubezpieczenia zapewne będzie niższa niż wartość "skasowanego" auta. Policja czeka teraz na ekspertyzy na temat stanu technicznego auta. - Niewykluczone bowiem, że doszło do jakiejś usterki - czy to opony, czy innego elementu - mówi Aleksandra Nowara. Do wypadku policyjnego radiowozu doszło na ulicy Kłokocińskiej w Rybniku 6 sierpnia. Patrolujący ulice policjanci zauważyli fiata punto, które jechało ze sporą szybkością w terenie zabudowanym. Na wideorejestratorze widać, że auto porusza się z prędkością 116 km na godzinę. - Policjanci, którzy dokonywali pomiaru, w tym momencie byli poza radiowozem. Wsiedli do samochodu i ruszyli w pościg za fiatem - mówi Nowara. Policyjne auto i rozpędzonego fiata dzielił w chwili wypadku jeszcze jeden samochód - mercedes.

AKTUALIZACJA: Piątek, godz. 10
Policjantom nadal nie udało się odnaleźć kierowcy fiata punto, za którym wczoraj prowadzony był policyjny pościg. To właśnie w czasie tej interwencji doszło do wypadku z udziałem policyjnego, nieoznakowanego radiowozu. Z informacji, które udało nam się uzyskać, wynika, że policjanci odczytali już zapis z videorejestratora zainstalowanego w rozbitym oplu insigni, ale niewiele na nagraniu widać. - Pracujemy nad tym, choć namierzenie kierowcy nie będzie rzeczą prostą - mówi podinsp. Aleksandra Nowara z rybnickiej policji. Wiadomo, że punto, ktore gonili policjanci poruszało się z prędkością 116 km na godzinę.
Wiadomo, że policjanci, którzy ucierpieli w wypadku wciąż przebywają w szpitalu w Rybniku. Jeden z nich ma złamaną nogę, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Mają ogólne potłuczenia ciała.

Czwartek
Dziś w Rybniku doszło do wypadku z udziałem nieoznakowanego, policyjnego radiowozu. Rannych zostało dwóch policjantów z drogówki. Prawdopodobnie mają urazy głowy, ale ich życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo.
Do zdarzenia doszło około godziny 11 na ulicy Kłokocińskiej w Rybniku. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że nieoznakowany radiowóz dachował podczas pościgu za samochodem marki fiat, którego kierujący nie zatrzymał się do kontroli drogowej - mówi podinsp. Aleksandra Nowara, zastępca naczelnika wydziału prewencji. Samochód za którym pędzili policjanci to brązowy fiat punto. Kierowca tego auta jechał zbyt szybko ulicami Rybnika, został nagrany na policyjny videorejestrator, ale nie zatrzymał się do policyjnej kontroli. Stróże prawa ruszyli więc za nim w pościg. Nieoznakowana, nowa insignia, którą podróżowali mocno ucierpiała w zdarzeniu. Samochód wypadł z jezdni i dachował.

Na miejscu wypadku przeprowadzono oględziny, całość czynności odbywa się pod nadzorem Prokuratora. Policjanci odtwarzają również nagranie z videorejestratora. Zarejestrowany na kamerach policyjnego opla obraz, pozwoli na odtworzenie przebiegu zdarzenia. Prosimy o kontakt świadków zdarzenia pod nr tel. 324295266/255.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Miała 2 promile, rozbiła auto i uciekła

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto