Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pożar w Żywcu to także tragedia ekologiczna. Tysiące śniętych ryb w Sole! Wędkarze są zrozpaczeni [ZDJĘCIA+AKTUALIZACJA]

Jacek Drost
Facebook/PZW Bielsko-Biała
Tysiące śniętych ryb pojawiło się w Sole w wyniku wczorajszej akcji gaśniczej prowadzonej w magazynie materiałów łatwopalnych przy ul. Stolarskiej w Żywcu. Wędkarze są zrozpaczeni i wkurzeni. - Straty są ogromne. Serce boli - nie ukrywa Wojciech Duraj, prezes Zarządu Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Bielsku-Białej. I zapowiada, że będą starali się znaleźć winnych. Z kolei burmistrz Żywca wysyła strażników miejskich i zapewnia, że woda do picia nie została skażona.

„Tysiące martwych ryb w Sole po wczorajszej akcji gaśniczej w Żywcu !!!!!! Na powierzchni nadal płynie piana. Zginęły pstrągi, lipienie, klenie, świnki, jazie i bolenie. Całe starania naszych strażników zniweczyło czyjeś niedopatrzenie. Będziemy szukać winnych" - poinformował Zarząd Okręgu PZW w Bielsku-Białej na swoim fanepage'u na Facebooku.

Prezes Duraj wyjaśnił, że właściwe straty będą znane dopiero za jeden, dwa dni. To wtedy okaże się czy śniętych ryb jest więcej. Podkreślił, że stają na głowie, żeby poprawić rybostan w beskidzkich rzekach i jeziorach, walczą z kłusownikami, a tu taka sytuacja - w kilka godzin zniszczona praca wielu ludzi.

- Padły ryby, którymi zarybialiśmy Sołę w ubiegłym tygodniu, ryby będące na tarliskach. To katastrofa ekologiczna - stwierdził Wojciech Duraj.

Z powodu prowadzonej akcji gaśniczej środki chemiczne dostały się do studzienek kanalizacyjnych, pobliskich cieków wodnych, następnie do Soły, a wraz z nią do Jeziora Żywieckiego. Na niektórych odcinkach rzeki skażenie było tak duże, że poparzone ryby wyskakiwały na brzeg.

Starszy brygadier Józef Pietraszko, zastępca komendanta powiatowego straży pożarnej w Żywcu stwierdził, że jak tylko tuż po północy pojawiła się informacja, że środki chemiczne spływają do pobliskich potoków, które schodzą z Zabłocia i wpadają do Soły to strażacy na ujściach postawili zapory.

- Niestety, jak jest wojna to jakieś koszty muszą być... Priorytetem dla nas było zgaszenie tego, bo obok był magazyn z akumulatorami i warsztat samochodowy. Uratowaliśmy jedną trzecią magazynu i to uważam za bardzo ważne, bo gdyby tego nie udało się zrobić, to prawdopodobnie do teraz by się to paliło - powiedział st. bryg. Pietraszko.

Prezes Duraj stwierdził, że wiadomo, że są rzeczy ważne i ważniejsze. To był duży pożar, trzeba było ratować dobytek, ale ktoś czegoś nie dopatrzył.

- Nasi członkowie płacą składki i oczekują, że wody będą odpowiednio zarybione. Będziemy szukać winnego, będziemy starali się o odszkodowanie - zapowiedział prezes bielskiego Zarządu Okręgu PZW.

AKTUALIZACJA, GODZ. 13.50
Burmistrz Żywca Antoni Szlagor poinformował we wtorek po południu na Facebooku, że posłał na miejsce patrol Straży Miejskiej, który ma rozeznać się w sytuacji. Jednocześnie dodał, że Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska poinformował go, że sprawa ewentualnego skażenia rzeki Soły jest rozpoznawana.

"Rano zostały pobrane próbki wody zarówno z terenu wokół pożaru jak i Rzeki Soły oraz Jeziora Żywieckiego. Informuję wszystkich mieszkańców, że rozpuszczalniki mogły dostać się do kanalizacji deszczowej, natomiast nie dostały się do kanalizacji sanitarnej i sieci wodociągowej. Ujęcie wody pitnej znajduje się na Rzece Koszarawie. Woda jest zdatna do picia, spełnia wszystkie normy i wymagania. W związku z powyższym dementuję wszelkie plotki jakoby woda pitna z sieci wodociągowej na terenie miasta była niezdatna do picia"- zapewnił na swoim profilu na FB burmistrz Szlagor.

AKTUALIZACJA, GODZ.17.40
Na stronie Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Żywcu pojawiło się oświadczenie w sprawie jakości wody pitnej.

"Zarząd MPWiK Sp. z o. o. w Żywcu informuje, że pożar który miał miejsce minionej nocy w Żywcu przy ul. Stolarskiej nie miał żadnego negatywnego wpływu na jakość dostarczanej przez nas wody pitnej. Ponieważ nasze ujęcie wody znajduje na rzece Koszarawa dostarczana przez MPWiK Sp. z o. o. woda spełnia wszelkie normy i jest zdatna do picia" - oświadczył Zarząd żywieckiego MPWiK.

AKTUALIZACJA, GODZ. 20.40

Bielski Okręg Polskiego Związku Wędkarskiego ustosunkował się na swoim profilu na Facebooku do tego, że jakoby Soła nie została skażona.

"Cały dzień karmieni jesteśmy informacjami że na Sole żadnego skażenia nie było. Zaprosiliśmy TVN i pokazaliśmy jak jest. A jest bardzo źle. Wezwaliśmy też straż miejską żeby dokumentację zrobiono. Zabezpieczyliśmy ryby do badań. Tarło świnki bolenia i jazia nie istnieje. My wędkarze zawsze jesteśmy na szarym końcu. Był na miejscu nasz prawnik. Jeśli władze Żywca nadal nie będą widzieć problemu uderzymy wyżej. Taka sytuacja nie może pozostać bez odpowiedzi" - po można przeczytać na profilu Co Nowego W Okręgu PZW Bielsko-Biała na FB.

Na dowód wędkarze zmieścili kolejne zdjęcia z pozbieranymi śniętymi rybami.

AKTUALIZACJA, GODZ. 23.00
Burmistrz Żywca Antoni Szlagor na swoim profilu na Facebooku ustosunkował się do wpisu Bielskiego Okręgu PZW. Napisał: „Informuję, że wyłowiono 153 śnięte ryby. Nie są to tysiące, jak donoszą niektóre szukające sensacji media. Dodam jednocześnie, że administratorem wód jest Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, a nie Miasto Żywiec. Oczywiście ubolewam nad faktem tego, że doszło do chwilowego skażenia, którego skutkiem jest śmierć tych ryb. Jednak priorytetem było wczoraj ugaszenie pożaru, a więc ratowanie zdrowia i życia ludzkiego" stwierdził burmistrz Szlagor.

Czytaj więcej o pożarze w Żywcu:

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zywiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto