– Pan prezydent przyjechał do nas na narty dopiero o godz. 18.00, gdy na trasach nie było już tłoku – poinformował Janusz Waszut, szef istebniańskiego ośrodka Zagroń.
Przez cały dzień wielu miłośników białego szaleństwa oczekiwało Bronisława Komorowskiego w stacji narciarskiej Soszów w Wiśle, bo takie informacje krążyły po kurorcie. Jednak prezydent tam się nie pojawił.
Szef Zagronia powiedział nam, że jest zimno, bo wieczorem w Istebnej temperatura spadła do - 20 stopni Celsjusza. Na oświetlonej trasie o długości 1000 metrów z wyciągiem krzesełkowym gdzie jeździ prezydent, panują w tej chwili idealne warunki, ponieważ na stoku leży aż od 120 do 150 cm śniegu.
– Nie ukrywam, że byłem zaskoczony, że pan prezydent jeździ tak dobrze technicznie, a także szybko – mówi Waszut.
Dodaje, że to już nie pierwsza miła wizyta Bronisława Komorowskiego na nartach w ośrodku Zagroń w tym roku. Szusował tam już w zeszłą niedzielę, a także dwa tygodnie temu.
– Prezydent obiecał nawet, że przyjedzie kiedyś do nas nie tylko na narty, ale również na basen – zdradza Waszut.
Wszystko wskazuje na to, że Bronisław Komorowski polubił istebniański kompleks Zagroń, do którego ze swojej wiślańskiej rezydencji ma bardzo blisko.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
